Obserwuj nas

Newsy

To mogła być sensacja! Nieoczekiwany finalista PC14, genialna forma i triumf Claytona

To był występ jak z najlepszych czasów! Jonny Clayton po raz siódmy w karierze wygrał turniej Players Championship. We wtorek w Rosmalen wygrał też siedem spotkań, przy czym tylko raz nie osiągnął średniej powyżej 100 punktów. W finale pokonał Dominika Gruellicha, który takiego sukcesu nie odniósł nigdy wcześniej. Polacy byli jedynie tłem…

Jonny Clayton wygrał PC14 (fot. PDC)

To był drugi w tym tygodniu, a czwarty w tym sezonie turniej Players Championship w Rosmalen. W poniedziałek najlepszy był Damon Heta, który w finale pokonał 8:6 Nathana Aspinalla. Polacy zanotowali wtedy tylko jedno zwycięstwo – do fazy last 64 dotarł Sebastian Białecki.

 

Tym razem było… jeszcze gorzej

We wtorek – niestety – zwycięstwa zanotować się nie udało. Największym rozczarowaniem był występ Krzysztofa Ratajskiego, który po raz siódmy z rzędu przegrał w pierwszej rundzie turnieju Players Championship. Niewiele zostało z dobrej formy z początku sezonu, co odzwierciedla sama średnia – 79,5 punktu. To druga najniższa średnia Ratajskiego w historii cyklu Players Championship i dopiero druga sytuacja, by w tych rozgrywkach zanotował wynik niższy niż 80 punktów.

Paradoksalnie najlepszy występ wśród biało-czerwonych ma za sobą Tytus Kanik, który ze świetnie grającym Nickiem Kennym był w stanie podjąć walkę. Mimo trzycyfrowej średniej Walijczyk stracił cztery legi. Zapachniało zwycięstwem Polaka – prowadził nawet 3:1, ale przeciwnik popisał się trzema 14-darterami z rzędu i nie wypuścił triumfu z rąk.

Cztery legi ugrał także Sebastian Białecki, choć zdecydowanie był potencjał na więcej. Rywal – Mario Vandenbogaerde – zagrał wyraźnie poniżej swoich możliwości z ostatnich tygodni (średnia 84), ale nawet to okazało się wystarczające. Bolt odrobił straty w końcówce i doprowadził do stanu 4:4, ale w dwóch ostatnich legach zabrakło mocy.

Mocy zabrakło też Radkowi Szagańskiemu, który także zakończył z siódemką z przodu. Zwycięstwo słabo dysponowanego Andy’ego Boultona przebiegło według podobnego scenariusza – wprawdzie także pozwolił na odrobienie strat, ale od stanu 4:4 legi wygrywał tylko on.

 

 

Rozstawieni się trzymali

Lepiej poszło tego dnia graczom najwyżej sklasyfikowanym. W pierwszej rundzie wygrali wszyscy rozstawieni z numerami od 1 do 16. Aż dwunastu z nich doszło także do trzeciej rundy, a w 1/8 finału wystąpiło sześciu: Chris Dobey, Gerwyn Price, Danny Noppert, Martin Schindler, Michael van Gerwen oraz Jonny Clayton.

Przez kolejne sito przeszli jednak tylko Clayton i Noppert. Price przegrał mimo średniej w okolicach 104 z nieoczekiwanie silnym Ricardo Pietreczką. Porażkę w podobnym stylu zaliczył Dobey. MvG zanotował wpadkę (80,79) z Claytonem, a Schindler poległ w deciderze z Jamesem Wade’em.

Wśród nieoczekiwanych ćwierćfinalistów znaleźli się Dominik Gruellich oraz Mickey Mansell, przy czym pierwszy nie miał ochoty kończyć tej przygody – wygrał 6:5 z Dirkiem van Duijvenbode. Pietreczko nie dał rady wracającemu do formy (?) Michaelowi Smithowi. Mansellowi zabrakło mocy, by pokonać Nopperta, a Wade przegrał do zera ze znakomitym tego dnia Claytonem. Warto dodać, że wcześniej Walijczyk zanotował najwyższą średnią eventu – 111,16.

 

O mecz od sensacji

Choć Smith zanotował rewelacyjny wynik jak na standardy z ostatnich miesięcy, do finału dotrzeć nie zdołał – dość nieoczekiwanie zatrzymał go Gruellich, wygrywając 7:4 ze średnią w okolicach 95 punktów. Niemiec nie prezentował może niczego spektakularnego, ale korzystał z szans otrzymywanych od rywali.

Niespodzianką nie było, że do finału dotarł też Clayton, pokonując Nopperta. Szósty mecz, piąta średnia 100+: tym razem 103,56. Nie było wątpliwości, że na dystansie całego turnieju to właśnie The Ferret był numerem jeden.

Finał miał zatem niekwestionowanego faworyta: Walijczyka i Niemca dzieliło prawie 13 punktów pod względem średniej z dnia. Jeden regularnie wchodził na trzycyfrowy pułap, drugi w większości przypadków kończył z ósemką z przodu. Tę dysproporcję widać było już od początku bezpośredniego starcia – Gruellich starał się odgryzać, ale po czterech legach przegrywał 1:3. Gdy doszło do drugiego przełamania – na 2:5 – w zasadzie było już po sprawie. 109,68 – poziom z innej ligi!

 

 

Players Championship 14 – wyniki

Last 128

 Tytus Kanik (89,42) 4:6  Nick Kenny (100,63)

 Krzysztof Ratajski (79,51) 1:6  Jimmy van Schie (85,97)

 Sebastian Białecki (86,43) 4:6  Mario Vandenbogaerde (83,82)

 Radek Szagański (79,10) 4:6  Andy Boulton (80,44)

 

Ćwierćfinały

 Dominik Gruellich (88,98) 6:5  Dirk van Duijvenbode (95,30)

 Michael Smith (97,15) 6:2  Ricardo Pietreczko (89,30)

 Danny Noppert (95,10) 6:1  Mickey Mansell (87,45)

 James Wade (87,75) 0:6  Jonny Clayton (101,33)

 

Półfinały

Dominik Gruellich (95,12) 7:4 Michael Smith (90,53)

Danny Noppert (91,88) 3:7 Jonny Clayton (103,56)

 

Finał

  Jonny Clayton (109,68) 8:2 Dominik Gruellich (92,24)

 

Players Championship 14 – TOP 10 średnich

ŚredniaFaza, wynikKto osiągnął?Przeciwnik
111,16L128, 6:1 Jonny Clayton George Killington
109,68Finał, 8:2 Jonny Clayton Dominik Gruellich
109,05L32, 6:2 Dirk van Duijvenbode Cameron Menzies
106,49L128, 6:5 Wessel Nijman Gabriel Clemens
104,83L128, 6:3 Ross Smith Connor Scutt
103,77L16, 5:6 Gerwyn Price Ricardo Pietreczko
103,56SF, 7:3 Jonny Clayton Danny Noppert
103,49L128, 6:2 Josh Rock Jim Long
103,37L16, 4:6 Chris Dobey Dirk van Duijvenbode
102,94L32, 6:1 Gerwyn Price Raymond van Barneveld

Licznik ponad 100-punktowych średnich: 24

 

W turnieju padła także dziewiąta lotka autorstwa Rossa Smitha.

 

ZOBACZ TEŻ
Asian Tour 5-8: dominacja Japończyków na własnej ziemi
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama