Ćwierćfinały UK Open: Littler nie do zatrzymania, Wade wyrzucił Humphriesa

Nie ma rady na Littlera

Mając w pamięci popis Giana van Veena w 6. rundzie UK Open można było mieć nadzieję na kosmiczne otwarcie niedzielnego popołudnia. Holender rozpoczynał bowiem sesję popołudniową starciem z Lukiem Littlerem, w którego dyspozycję nie należało wątpić. W ćwierćfinałowym spotkaniu z The Nuke’iem van Veen stał się jednak bardziej tłem dla wyczynów Anglika. GVV błysnął w pierwszej sesji finiszem ze 161 punktów wygrywając swojego pierwszego lega. Od momentu zakończenia pierwszego aktu, przy stanie 3:2 dla Littlera, zakończyło się także wyrównane spotkanie. Gian van Veen nie był w stanie przeszkodzić szalejącemu Anglikowi, który zakończył mecz na średniej 107,30, rzucając po drodze siedem maxów.

Wydawało się, że także spotkanie Josha Rocka z Nathanem Aspinallem potoczy się w ten sam, jednostronny sposób. W pewnym momencie na tablicy wyników widniało już 6:1 na korzyść Irlandczyka. W końcowej fazie spotkania Rocky był zmuszony odpierać ataki Anglika, ale przewaga, jaką wypracował sobie na początku była dla Aspa nie do przeskoczenia. Aspinall w pewnym momencie przełamał rywala na 5:8, by później doprowadzić do wyniku 6:8 – i to był najkrótszy dystans, na jaki był w stanie zbliżyć się do Rocka w tym meczu. Irlandczyk oddał Aspowi jeszcze tylko lega, w którym widocznie zaspał na punktacji, finalnie doprowadzając jednak do przekonującego zwycięstwa 10:7.

He’s still standing

Większych emocji tego popołudnia dostarczyło dopiero starcie Michaela Smitha z Jonnym Claytonem. W pierwszej sesji obaj zawodnicy grali leg za leg. To były mistrz świata był autorem pierwszego przełamania, a później dołożył jeszcze odsłonę by wyjść na prowadzenie 5:2. Smith zrobił to zresztą w dobrym stylu, zamykając finisz ze 108 punktów. Clayton pozazdrościł przeciwnikowi powyżej stupunktowych średnich i notując finisze ze 116 oraz 101 punktów zbliżył się do Bully Boya, następnie, tuż przed końcem drugiej sesji, doprowadzając do wyrównania. Szala w tym spotkaniu przechyliła się później na korzyść Walijczyka. Już przy stanie 9:7 pudłował on pierwsze lotki meczowe. Mógł tego pożałować, bo Smith był o włos o doprowadzenia do decidera, gdy nieskutecznie próbował zamknąć lega ze 124 punktów. Spudłował dopiero ostatnią podwójną, a wykorzystał to Clayton i przypieczętował on swój udział w półfinale tegorocznego UK Open.

Oko za oko grali również James Wade z Lukiem Humphriesem. Obaj zawodnicy oscylując wokół stupunktowych średnich zadawali sobie wzajemnie cios za ciosem, nie szczędząc przełamań, a także rzadko kończąc legi później niż piętnastą lotką. Pudła na podwójnych pojawiły się pod koniec drugiej sesji. Humphries dał swoją pomyłką szansę Wade’owi na przejęcie lega, jednak ten, nie trafiwszy w podwójną czterokrotnie, nie skorzystał z tej okazji. Cool Hand schodził więc na przerwę prowadząc 6:4.

Pudła zagrały też rolę na bardziej decydującym etapie spotkania. Luke Humphries mając okazję wyjść na prowadzenie 9:7 i znacznie zbliżyć się do zwycięstwa zaliczył aż sześć pudeł. W tym czasie The Machine miał okazję zniwelować punktowy dystans i skraść Cool Handowi lega. Wade dołożył do tego kolejnego lega i po raz pierwszy od stanu 1:0 wyszedł na prowadzenie w tym meczu. Humphries zdołał doprowadzić do decidera, w którym górą był Wade, sensacyjnie pokonując byłego mistrza świata i meldując się w półfinałach.

UK Open 2025 – wyniki ćwierćfinałów:

Gian van Veen (99,82) 4:10  Luke Littler (107,30)

 Josh Rock (99,35) 10:7 Nathan Aspinall (98,45)

 Jonny Clayton (92,17) 10:8 Michael Smith (93,17)

 James Wade (99,89) 10:9  Luke Humphries (102,08)

Aleksandra Bieniek