Newsy
ET4: rekordowy Pietreczko, Ratajski z awansem do drugiej rundy
To była dobra sobota dla polskich kibiców – Krzysztof Ratajski przełamał złą passę, awansując do drugiej rundy German Darts Grand Prix. Mimo wszystko zadowoleni mogą być też gospodarze. Pomimo iż komplet kwalifikantów zgodnie poległ w pierwszych spotkaniach, to wspaniały występ zaliczył Ricardo Pietreczko. Jego średnia – równe 106 punktów – to rekordowy wyczyn dotychczasowych występów w pierwszej rundzie GDGP. Sto procent skuteczności w sesji wieczornej zanotowali Holendrzy.

Wcześniej tego dnia rozegrano osiem inauguracyjnych meczów turnieju – wówczas najwyższą średnią (ponad 104 punkty) osiągnął Kim Huybrechts. Wieczór to kontynuacja pierwszej rundy w Monachium. Zawody potrwają do poniedziałku.
Początek wysokich średnich
Dwa pierwsze spotkania wieczornej odsłony German Darts Grand Prix były jednostronne. Na otwarcie wieczoru Ricardo Pietreczko podjął Adama Paxtona i nie dał mu zbyt wiele do powiedzenia. Niemiec zagrał niemal bezbłędnie – pokonał przeciwnika 6:1 oraz wykręcił średnią na poziomie 106 punktów przy 60-procentowej skuteczności na double’ach. Średnia ta była rekordową jeśli chodzi o wyczyny w historii pierwszych rund turnieju GDGP. Reprezentant gospodarzy w drugiej rundzie zmierzy się z Robem Crossem.
PINPOINT PIETRECZKO IN MUNICH!
— PDC Darts (@OfficialPDC) April 19, 2025
One of Ricardo Pietreczko's finest displays as he beats debutant Adam Paxton 6-1 to set up a clash with Rob Cross.
The German averaged bang on 106 in a comprehensive victory!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#ET4 pic.twitter.com/6z3oFFYFxM
Nie tak pomyślnie poszło kolejnemu reprezentantowi gospodarzy, René Eidamsowi. Podjął on Giana van Veena i musiał uznać jego wyższość. Choć Eidams nie pokazał się wcale ze złej strony, to van Veen po prostu był tego wieczoru nie do doścignięcia. Zdominował on zwłaszcza drugą część spotkania, bo od remisu 2:2 nie dał przeciwnikowi ugrać już ani lega. Niemiec co prawda niejednokrotnie czekał pod koniec lega na potknięcie GVV tuż za jego plecami, ale Holender nie myślał dawać przeciwnikowi szans. Pokonał Eidamsa 6:2.
Po dwóch jednostronnych potyczkach przyszedł czas na pojedynek na pełnym dystansie. Na nieszczęście dla polskich kibiców było to starcie Krzysztofa Ratajskiego z Mensurem Suljoviciem. The Polish Eagle prowadził już 5:2, ale przeciwnik zdołał doprowadzić do decydującej partii. Choć żal było czterech zmarnowanych lotek na mecz, to Ratajski nie dał się tym zrazić. Polak zdołał w deciderze zanotować wysoki finisz ze 129 punktów. Tym samym zameldował się w drugiej rundzie German Darts Grand Prix, gdzie zmierzy się z Michaelem Smithem.
To nie był dzień niemieckich kwalifikantów
Po dreszczowcu z udziałem Ratajskiego przyszedł czas na kolejne dwa spotkania z udziałem niemieckich kwalifikantów. Michael Rosenauer podjął najpierw Raymonda van Barnevelda. Holender był wyraźnym faworytem tego spotkania i zgodnie z oczekiwaniami przez cały mecz trzymał przeciwnika na dystans. Starcie zakończyło się wynikiem 6:3 dla RvB.
Kolejny niemiecko-holenderski pojedynek przyniósł nieco więcej emocji. Był w nim bowiem moment, gdzie wydawało się, iż faworyt, Jermaine Wattimena, może stracić kontrolę nad spotkaniem. The Machine Gun prowadził z Michaelem Unterbuchnerem już 3:1. Holender spudłował jednak aż siedem lotek w kolejnym legu. Unterbuchner wykorzystał więc to, a później doprowadził do remisu. To był jednak koniec jeśli chodzi o partie wygrane przez Niemca. Wattimena bowiem, choć nie pokazał w tym spotkaniu swojej najlepszej gry, wrócił na dobre tory i dopisał do wyniku kolejne trzy legi na swoją korzyść. Tym samym z turniejem pożegnał się ostatni z niemieckich kwalifikantów do German Darts Grand Prix.
Boulton lepiej tańczy, Dirk dominuje przy tarczy
Do gry w European Tourze PDC powrócił po niemal półtorarocznej przerwie Andy Boulton. Tanecznym krokiem jednak jedynie wszedł na scenę, bo w pojedynku z Dirkiem van Duijvenbode nie pokazał zbyt wysokiej formy. Szkot okazał się być jednym z trójki zawodników, która nie osiągnęła podczas niedzielnych zmagań średniej nawet na poziomie 80 punktów. Dirk rozegrał spokojne, dobre spotkanie i pokonał Boultona 6:1. Holender przypieczętował zwycięstwo w dobrym stylu – zamknął mecz rzucając 132, kończąc na dwóch podwójnych osiemnastkach.
THAT IS INCREDIBLE FROM VAN DUIJVENBODE 🤯
— PDC Darts (@OfficialPDC) April 19, 2025
WOW – What a finish from the Dutchman! A stunning 171 followed by a 132 finished on two D18s as he beats Andy Boulton 6-1!
Now that was special from Dirk van Duijvenbode 👏 pic.twitter.com/k3jEEndVyN
Solidnym pocieszeniem dla lokalnych kibiców był występ Martina Schindlera. Niemiec w spotkaniu z Mario Vandenbogaerde pokazał się z bardzo dobrej strony. Choć Belg rozpoczął mecz od przełamania, to The Wall, podobnie jak van Barneveld, w dalszej części spotkania skutecznie trzymał przeciwnika na dystans. Co prawda Vandenbogaerde pod koniec meczu zaczął wrzucać wyższy bieg, ale Schindler skutecznie go przyhamował – dwunastą lotką w dziewiątym legu. Zamknął wtedy 101 punktów na mecz zakończony wynikiem 6:3.
STUNNING FROM SCHINDLER!
— PDC Darts (@OfficialPDC) April 19, 2025
A near 103 average from Martin Schindler as he wraps up a 6-3 win over Mario Vandenbogaerde with a 101 finish!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8#ET4 pic.twitter.com/eyUdIZLy7D
Wieczór w Monachium zamknęło spotkanie Mike’a de Deckera z kwalifikantem z obszaru nordycko-bałtyckiego, Johanem Engströmem. The Real Deal dość pewnie poradził sobie ze Szwedem, choć sam nie grał tak dobrze, jak potrafi. Obydwu zawodnikom brakowało często skuteczności na podwójnych. Najbardziej pokazał to trzeci leg, zamknięty przez Engströma 22. lotką. Spotkanie zakończyło się finalnie oklepanym podczas tej sesji wynikiem 6:3.
German Darts Grand Prix 2025 – wyniki:
1. runda, sesja wieczorna:
Ricardo Pietreczko (106,00) 6:1
Adam Paxton (89,29)
Gian van Veen (102,47) 6:2
René Eidams (92,05)
Mensur Suljović (89,09) 5:6
Krzysztof Ratajski (96,70)
Raymond van Barneveld (97,61) 6:3
Michael Rosenauer (88,27)
Jermaine Wattimena (88,54) 6:3
Michael Unterbuchner (81,14)
Dirk van Duijvenbode (97,77) 6:1
Andy Boulton (79,47)
Martin Schindler (102,83) 6:3
Mario Vandenbogaerde (96,98)
Mike de Decker (91,25) 6:3
Johan Engström (88,27)

Nie wiem ale się dowiem
19 kwietnia, 2025 o 23:53
Holender zamknął 132 T20-D18-D18. Z Bullem to 122. Ciekawy turniej dzisiaj. Fajnie ze Krzysztof Ratajski jutro gra dalej!