Newsy
Humphries: mógłbym powiedzieć, że właśnie przeszedłem darta
Luke Humphries zwieńczył sezon marzeń w najlepszy z możliwych sposobów, pokonując Luke’a Littlera w finale mistrzostw świata. W pomeczowym wywiadzie Anglik nie ukrywał emocji towarzyszących tamtym chwilom. – Przy lotce meczowej cały się trząsłem! Myślałem, że nigdy nie doczekam tej chwili – przyznał.
Spotkanie stało na znakomitym poziomie i choć zakończyło się wynikiem 7:4, było zdecydowanie bardziej wyrównane niż wskazywałby na to wynik. – Nie potrafię ująć w słowach, jak wspaniałe jest to uczucie. Luke to niesamowity gracz – z tyłu głowy cały czas miałem myśl, że muszę ten tytuł wygrać teraz, bo kolejne lata będą już zdominowane przez niego! To nieprawdopodobny talent, a ja sam po prostu jestem dumny z tego, co pokazałem – powiedział Humphries.
28-latek zdołał odrobić straty ze stanu 2:4, choć rywal miał lotkę setową na podwyższenie wyniku. Kluczowa okazała się jednak pomyłka na podwójnej dwójce. – Gdyby ta lotka wpadła, miałbym strasznie trudne zadanie. On miał pecha, że druga lotka weszła w potrójną osiemnastkę, a nie w singla. Koniec końców zdołałem wyrównać, potem zrobiło się 5:4, dalej 6:4… Przy ostatniej lotce na podwójnej ósemce cały się trząsłem! Miałem naprawdę dużo szczęścia, że to wpadło – dodał.
Dla Humphriesa jest to moment o tyle szczególny, że jeszcze do niedawna borykał się z problemami mentalnymi. – To coś nieprawdopodobnego. Był w moim życiu taki moment, gdy miałem depresję. Wygrzebałem się z wielu problemów – myślałem, że już nie będę w stanie grać na wielkiej scenie. W tym miejscu chcę podziękować moim bliskim – rodzicom, dziewczynie, także mojemu dziecku – dzięki tym ludziom jestem tym, kim jestem – przyznał.
Dla Cool Hand Luke’a to czwarty w sezonie wielki tytuł telewizyjny. – Mecze finałowe z zeszłego roku bardzo dużo mi dały. Nie chcę mówić, że właśnie przeszedłem darta, ale w zasadzie osiągnąłem wszystko, co chciałem. Dalej to już kwestia motywacji – teraz chcę być dwukrotnym mistrzem świata, chcę wygrać więcej turniejów telewizyjnych – zapowiedział.
Mistrz świata docenił także klasę rywala, który dokonał ogromnej sensacji, dochodząc aż do finału turnieju. – Nie mówię tego po to, by zrobić komuś przyjemność: Luke to niewiarygodny talent, nie tylko ze względu na postawę przy tarczy. Świetnie przyjął tę porażkę. Moim zdaniem nigdy nie zobaczymy już takiego 16-latka jak on. Mam nadzieję, że dostanie zaproszenie do Premier League, to byłaby ogromna przyjemność grać razem z nim. To bez wątpienia jeden z najlepszych graczy na świecie – wskazał.
– A czy ja jestem już w Premier League? Teraz chyba tak! Chciałbym jednak podziękować PDC za to, że nie grałem w poprzedniej edycji – podjęli wtedy słuszną decyzję, bo pozwolili mi wyprowadzić wszystkich z błędu. Jestem dumny z tego, co osiągnąłem, ale wiem, że w obecnej erze taka dominacja jest niemożliwa na dłuższą metę. Nie mogę się jednak doczekać, aż John McDonald wreszcie zapowie mnie jako mistrza świata! To po raz pierwszy wydarzy się chyba w Bahrajnie… Tak samo jak było w przypadku Michaela Smitha – zakończył.