Newsy
“I tak Beau Greaves, i tak Beau Greaves mistrzem” – triumf faworytki w kobiecym World Matchplay
Za nami druga edycja Women’s World Matchplay. W niedzielne popołudnie w Blackpool zagrało osiem najlepszych zawodniczek z rankingu Women’s Series, a trofeum nad głowę wzniosła – co nie zaskakuje – Beau Greaves.
Finalistki robią “PA PA”
Późniejsza triumfatorka zainaugurowała turniej razem z Holenderką Noą-Lynn van Leuven, o której głośno zrobiło się z innych powodów, a dokładniej przez jej transpłciowość.
Spotkanie trwało dość krótko i nie należało do najciekawszych meczów darta, o których będą rozpisywać się podręczniki do historii. Greaves załatwiła sprawę w czterech legach, choć nie tak gładko, jakby się wydawało, bo choć legi zaczynane przez Angielkę były przez nią zdominowane, o tyle przy przełamaniach musiała wykazać się cierpliwością. Rywalka nie skorzystała jednak z prezentów wyżej rozstawionej i marnowała lotki na pojedynczych wartościach zbyt często. Van Leuven na pewno należy się mała pochwała za częste rzucanie potrójnych 20, ale to było za mało na ugranie czegoś więcej i postraszenie rywalki.
Z przebiegu drugiego spotkania ćwierćfinałowego mógłby być dumny Usain Bolt, gdyż Rhian O’Sullivan i Robin Byrne zagrały cały, siedmiolegowy dystans w iście sprinterskim stylu.
Początek zapowiadał mecz bez przełamań i granie na swoich licznikach, lecz w piątym legu inne zdanie postanowiła mieć na ten temat O’Sullivan. Wzięła sprawy w swoje ręce i objęła po raz pierwszy prowadzenie, kończąc 81 potrójną 15 i podwójnym 18. Byrne nie pozostała jednak dłużna i również przełamała rywalkę w szóstym legu kończąc 43. Decider, mimo iż należał do wyrównanych, skończył się wygraną rozpoczynającej mecz. Byrne zamknęła go dwulotkowym checkoutem na 95, kończąc go na dziewiętnastkach, a Walijce na pocieszenie została imponująca statystyka na 140-stkach.
“Baby shark tututudududu…”, ten utwór siedzi w głowie i mógłby być stosowany jako tortury, kto wie, może to jakaś zagrywka psychologiczna Mikuru Suzuki? Na to pytanie odpowiedź zna tylko Japonka. Dwukrotna mistrzyni świata BDO zaliczy debiut w Blackpool do udanych, bo choć rywalka nie należała do najłatwiejszych, to w końcu De Graaf to finalistka z zeszłego roku, a jednak Suzuki była wyżej rozstawiona przed Matchplayem.
Początek to sinusoida Japonki, bo jak wytłumaczyć przebieg lega, którego rozpoczęła od 140, a w następnych trzech lotkach rzuciła 28 i kontynuowała, w nomenklaturze narciarskiej, „klepanie buli” na pojedynczych lotkach? Udało jej się uniknąć wpadki na starcie i skończyła 40, przełamując konkurentkę. Przełom przyniósł ostatni leg, Suzuki rzuciła również pierwszego maksa na turnieju, co dało jej pełną kontrolę w szóstym legu i awansowała do półfinału, wygrywając 4-2.
Hit ćwierćfinałów mówili… No cóż, było daleko od hitu.
Początek zapowiadał emocje, bo w porównaniu do pozostałych trzech meczów już na starcie Ashton rzuciła maksa, co dało jej przewagę do końca tego lega i objęła prowadzenie. Po trzecim legu wydawało się, że Sherrock włączyła piąty bieg i odjedzie już Róży z Lancashire, jednak tak się nie stało, bo w czwartym doszło do wyrównania. Szósty był z kolei oderwaniem od przebiegu całego pojedynku. Królowa Pałacu skończyła szybko, gładko i przyjemnie, będąc już ustawioną po dziewięciu lotkach, kończąc 94 w 12. lotce. W deciderze kłopoty znów miała obrończyni tytułu, a Ashton zakończyła mecz na podwójnej czwórce ze średnią 76, pozbawiając Sherrock ponownego triumfu.
Rozstawienia nie kłamią
Półfinały rozpoczęła Beau Greaves, której przeciwniczką była Robin Byrne.
Batalia rozpoczęła się co prawda w lipcu, lecz można było się poczuć jak na Wigilii Bożego Narodzenia w grudniu, bo zobaczyliśmy aż cztery przełamania. Sytuację postanowiła zmienić dopiero Byrne, która niespodziewanie objęła prowadzenie na 3-2, kończąc 40 punktów. Radość Irlandki nie trwała zbyt długo, gdyż do głosu ponownie doszedł wielki talent z Anglii. Beau najpierw wyrównała stan, wspomagając się maksem, potem zakończyła jako pierwsza podczas zmagań checkout powyżej 100, a na końcu honorowo skończyła mecz na podwójnej jedynce, gdy Byrne nie była bliska ustawienia.
Suzuki i Ashton, bez żadnego zachowania proporcji, legendy Lakeside, zmierzyły się o bycie w najlepszej dwójce turnieju. Znacznie lepsze wejście w mecz miała reprezentantka kraju kwitnącej wiśni, która odjechała niczym shinkansen i prowadziła 3-0, kończąc 75, 46 i 100. Przełomowy był czwarty leg, w którym Ashton w końcu dodała swoje trzy grosze, finiszując podwójną jedenastką w trzeciej lotce, mimo dość dużego zasłonięcia pola. Było to jednak ostatnie przełamanie w tym meczu i potem panie utrzymywały już tylko swoje liczniki, Suzuki w końcówce dopięła swego i zakończyła 16 w dwóch lotkach, czym przypieczętowała awans do finału. Na wyróżnienie zasługuje jeszcze zakończenie 32 na 4-2 dwoma podwójnymi ósemkami, bo choć wyszło przez przypadek, to wyglądało efektownie.
Angielski bajgiel
Już pierwszy leg finału sugerował, że zabawa będzie przednia, Suzuki miała ustawienie na 43, ale… pomyliła się z licznikiem i zaczęła na pótrojnej 8, żeby potem rzucać na TOP-a, który oczywiście dawał jej furę. Ten błąd spowodował utratę lega i zarazem pewności siebie Japonki. W drugim legu było blisko historii, Greaves rzuciła pięć idealnych lotek, potem jednak nie było już tak kolorowo i Angielka musiała się skoncentrować na podwójnym trzy. Od całkowitej kompromitacji Japonka uratowała się dopiero w szóstej partii, kiedy udało się jej zakończyć 46 punktów. Ostatnie chwile meczu to przypieczętowanie dominacji Angielki. 74 zakończone na zwycięstwo 6-1, po którym Beau może sobie jednak pluć w brodę, bo mimo trzech rzuconych maksów zmarnowała aż 19 lotek na podwójnych.
CO OTRZYMA ZWYCIĘŻCZYNI?
Beau Greaves za wygranie Women’s World Matchplay otrzymała 10 tysięcy funtów oraz awans na dwa turnieje telewizyjne PDC, tj; Grand Slam of Darts i mistrzostwa świata, które odbędą się w grudniu.
Wyniki:
Ćwierćfinały:
🏴 Beau Greaves (82,36) 4:0 🇳🇱 Noa Lynn Van-Leuven (72,08)
🇮🇪 Robin Byrne (81,68) 4:3 🏴 Rhian O’Sullivan (83,48)
🇯🇵 Mikuru Suzuki (92,16) 4:2 🇳🇱 Aileen De Graaf (84,13)
🏴 Fallon Sherrock (79,09) 3:4 🏴 Lisa Ashton (76,44)
Półfinały:
🏴 Beau Greaves (89,51) 5:3 🇮🇪 Robin Byrne (74,98)
🇯🇵 Mikuru Suzuki (75,14) 5:3 🏴Lisa Ashton (72,08)
Finał:
🏴 Beau Greaves (79,85) 6:1 🇯🇵 Mikuru Suzuki (72,12)