Obserwuj nas

Newsy

Kandydat do meczu sezonu! Wieczór mistrzów w Alexandra Palace

Wieczorna sesja 10. dnia mistrzostw zapowiadała się iście królewsko, bowiem w każdym z pojedynków oglądaliśmy mistrza świata. Jak się okazało, nie wywalczyli oni tego tytułu przypadkiem i udowodnili to na scenie. Gerwyn Price, Peter Wright i Luke Humphries awansowali do 1/8 finału.

Mistrzostwa świata PDC 2025, Gerwyn Price, Joe Cullen
Gerwyn Price i Joe Cullen (fot. Kieran Cleeves / PDC)

Kolejny walijski thriller

Wieczorną sesję otworzyło starcie dwóch budzących się w ostatnim czasie zawodników, czyli Gerwyna Price’a oraz Joe Cullena. Były mistrz świata brylował na punktacji, rzucając aż trzy maksy w pierwszym secie. Jednak Anglik był praktycznie bezbłędny na podwójnych, przez co ostatecznie oglądaliśmy decidera już w pierwszej odsłonie spotkania. Tam więcej zimnej krwi zachował (jak na pseudonim przystało) Iceman, kończąc wszystko podwójną jedynką, za którą poszedł charakterystyczny okrzyk.

Drugi set to niemalże kopiuj – wklej poprzedniej partii. Walijczyk zachwycał kolejnymi kolejkami 140+, jednak często nie potrafił zamykać legów. Te błędy wykorzystywał rywal i zaprowadził fanów do piątego lega. Tam pierwszy do tarczy podchodził Price i od razu rzucił maksa. Cullen nie był w stanie dogonić rozpędzonego rywala, który pewnie zapisał drugi punkt na swoim koncie.

2 – czyli liczba maksów, przełamań i zmarnowanych lotek na podwójnych w trzecim secie Price’a. Pomimo problemów na ulubionej podwójnej Walijczyk z coraz większą pewnością kończył legi. Pomimo przełamania w drugim legu Cullen nie był już w stanie nawiązać walki.

Ku zaskoczeniu wszystkich przy wyniku 3:0 Iceman spuścił nieco z tonu, w konsekwencji czego Anglik bardzo szybko wyszedł na prowadzenie 2:0 w legach. Kiedy wydawało się, że ten zapisze na swoje konto pierwszego seta, były mistrz świata niespodziewanie włączył się do gry i wygrał kolejne podejście, a następnie był blisko doprowadzenia do decidera. Wtedy to gra po obu stronach stała się bardzo chaotyczna i pojawiło się wiele pomyłek sektorowych. Ostatecznie tę wojnę nerwów wygrał Rockstar, odrabiając stratę. Za czwartym setem poszedł także piąty, a za piątym – szósty. 3:3 i zrobiło się nerwowo…

Ostatnia – siódma partia – była festiwalem przełamań. To w jedną, to w drugą stronę, ale żaden z graczy nie mógł “przekroczyć linii mety”. Wydawało się, że sprawa rozstrzygnie się przy stanie 5:4 dla Price’a – Walijczyk czekał już na podwójnej piątce, gdy rywal zamknął 170-punktowy checkout. 5:5 – nagła śmierć i Cullen z przewagą rozpoczęcia. Anglik miał wszystko w swoich rękach, ale decider należał już do byłego mistrza świata…


“Chory” mecz Wrighta

Kolejne spotkanie to pojedynek Petera Wrighta z Jermaine’em Wattimeną. Podczas tego meczu Szkot nie walczył jedynie z rywalem, ale i z przeziębieniem, co pokazał podczas walk-onu. Pierwszy leg padł łupem Holendra, jednak od tego momentu na scenie pojawił się Wright sprzed kilku lat. Trzy maksy i tylko jedna zmarnowana lotka na podwójnych ostatecznie zapewniły 54-latkowi wygranego seta.

Dwukrotny mistrz świata nie zamierzał się zatrzymywać, i w kolejnej części spotkania tylko powiększał swoją przewagę, wygrywając 3:0, po drodze kończąc lega w dziesięciu lotkach. Przez gorszą dyspozycję w trzecim legu średnia Szkota spadła na poziom liczby dwucyfrowej, jednak wciąż grał, jak na zawodnika rozstawionego przystało.

Trzecia odsłona spotkania zaczęła się od pierwszego finiszu 100+, którego autorem był Wright. Chwilę później miał szansę poprawić ten wynik, jednak minimalnie chybił, a leg padł łupem Wattimeny. Następnie panowie utrzymali swoje liczniki doprowadzając do decidera. Tam Wright był idealnie ustawiony, i wydawało się, że wyjdzie na prowadzenie 3:0, jednak Holender zamknął 144 i zbliżył się do rywala na jednego seta.

Od samego początku czwartego seta Wright udowadniał, że poprzednia partia to jedynie wypadek przy pracy. Od startu dominował przy tarczy, nie pozwalając rywalowi na wygranie ani jednego lega, po drodze dorzucając siódmego w tym spotkaniu maksa. W kolejnym secie Wright dalej punktował fenomenalnie, notując kolejne maksy i kolejki 140+. Na jego nieszczęście pojawiły się pierwsze poważniejsze pomyłki na podwójnych. Na taką okazję tylko czekał Wattimena, który tym razem nie miał problemów w końcówkach i wygrał tego seta do zera.

Ewidentnie zmęczony spotkaniem oraz chorobą Wright robił wszystko, aby zakończyć to spotkanie w szóstym secie. Po dwóch legach będący pod ścianą Wattimena rzucił maksa na start, i finalnie wygrał lega. Nie zdało się to na wiele, bowiem chwilę później Peter Wright postawił “kropkę nad i”, awansując do czwartej rundy.


Pewna wygrana Humphriesa

W ostatnim spotkaniu tej sesji Luke Humphries podejmował Nicka Kenny’ego. Już w pierwszym legu spotkania mieliśmy niemałą niespodziankę, bowiem Walijczyk go wygrał, co w spotkaniu z mistrzem świata nie jest takie oczywiste. Później poszedł za ciosem wygrywając drugą partię, a set przeciągnął się do decidera. Tam na start lepiej punktował Kenny, jednak nie potrafił wykorzystać szans jakie sobie stworzył, i ostatecznie na przerwę w lepszym humorze schodził Cool Hand Luke.

Kolejna odsłona meczu ponownie zaczęła się od wygranego lega Kenny’ego, jednak był to ostatni moment, w którym ten zameldował się w secie. Humphries zaczął grać w swoją grę, wygrywając trzy kolejki z rzędu, notując aż cztery kolejki 140+. Podobnie wyglądał kolejny set, kiedy to pierwszy leg był jedynym wygranym przez Walijczyka. Mistrz świata całkowicie kontrolował mecz, wchodząc nawet na średnią 100+.

Czwarty, a zarazem ostatni set spotkania, to już dominacja Humphriesa. Wygrana 3:0 i to pomimo wielu pomyłek na podwójnych mówią same za siebie. Anglik kolejny raz udowadnia, że przyjechał tutaj, aby bronić tytułu.


Mistrzostwa świata PDC 2025 – wyniki 10. dnia turnieju:

Sesja wieczorna:

:wales: Gerwyn Price (92,60) 4:3 :england: Joe Cullen (92,77)

:scotland: Peter Wright (96,19) 4:2 🇳🇱 Jermaine Wattimena (96,50)

:england: Luke Humphries (98,59) 4:0 :wales: Nick Kenny (93,42)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama