Bunting podekscytowany World Matchplay. “Kultowe miejsce. Trudno tu wygrać”

Dobry sezon Buntinga

Jak do tej pory rok 2024 w wykonaniu Stephena Buntinga to pasmo mniejszych i większych sukcesów. Po raz pierwszy w karierze wygrał telewizyjny, choć nierankingowy, turniej – Masters, osiągnął ćwierćfinał UK Open, a na dokładkę czterokrotnie na osiem podejść meldował się w najlepszej ósemce turniejów European Touru.  

Jakby tego było mało, Buntingowie spodziewają się kolejnego potomka, który ma przyjść na świat w listopadzie. – Oczywiście wszyscy przygotowujemy się na połowę listopada. Kolejny członek rodziny to ogromne szczęście – powiedział Bunting w rozmowie z Online Darts.

Przyznał też, że World Matchplay, a także Blackpool gdzie rozgrywany jest turniej to wyjątkowe okoliczności dla niego. – World Matchplay zawsze mnie ekscytuje. Kiedy byłem dzieckiem, przyjeżdżałem do Blackpool na wakacje. Moim zdaniem to drugi najważniejszy tytuł po mistrzostwach świata. Kultowe miejsce, w którym tak trudno zwyciężyć, ale kiedy się wygrywa, jest to wspaniałe uczucie. 

Anglik, który na dziewięć startów tylko dwa razy wyściubił nos poza pierwszą rundę, osiągając drugą rundę w 2014 roku oraz ćwierćfinał w roku 2019.

Gra w elicie, a w konsekwencji Premier League?

The Bullet powrócił ostatnio także do cyklu World Series of Darts. Kibice mogli oglądać go w Danii oraz w Polsce, gdzie w obu przypadkach zakończył zmagania na ćwierćfinale. – Sam powrót do World Series – do elity i możliwość gry z najlepszymi zawodnikami jest ogromnym osiągnięciem i pokazuje, jak daleko poprawiła się moja gra w ciągu ostatnich 12–18 miesięcy. Chcę grać w tych turniejach. Wystarczająco długo pracowałem na to i występy doprowadziły mnie do tego miejsca. Muszę po prostu dalej robić to, co robię. Zwycięstwo w turnieju Masters było dla mnie ogromną inspiracją – stwierdził Bunting.  

Czy dobra forma znajdzie odzwierciedlenie w drugiej części sezonu, a być może także w przyszłym roku w momencie „powołań” do Premier League? W 2015 Bunting rozegrał ją, zajmując ósme miejsce w stawce dziesięciu uczestników. – To byłby ogromny zaszczyt grać ponownie w Premier League, a zrobiłem to wiele lat temu. Poczułem smak tej przygody, nie zostałem zdegradowany. Udało mi się zbudować bazę fanów, ludzie nazywali mnie „mistrzem ludu”, więc powrót na te areny byłby czymś wyjątkowym.

Zapytany o to jak w turnieju poradzi sobie Luke Littler – zwycięzca Premier League z tego sezonu – The Bullet stwierdził –  Podczas dwóch ostatnich Players Championship nie dał z siebie wszystkiego. Dzieciak jest fenomenalny, czeka go długa darterska przyszłość. Nie powiem, że nie wygra, bo jest tak dobry, ale napotka szereg przeszkód. Upał czy bliskość publiki z uwagi na rozmiar areny. Czy jest w stanie wygrać? Oczywiście, że tak, ale tak samo jak każdy kto bierze udział w Matchplay.

Bunting pomaga Dobromyslovej

39-letni Anglik odniósł się również do rosyjskiej zawodniczki Anastazji Dobromysłowej. To trzykrotna mistrzyni świata federacji BDO z lat 2008, 2012, 2013 mieszkająca od wielu lat w Wielkiej Brytanii. Ze względu na narodowość otrzymała zakaz gry w federacji WDF. Udało jej się zakwalifikować do damskiego World Matchplay, który zaplanowany został na niedzielę, 21 lipca. Bunting pomaga jej w przygotowaniach i nazywa ją wyjątkową osobą. – Jest wielką przyjaciółką moją i mojej rodziny. W tym tygodniu odbyłem z nią kilka sesji treningowych. Jest wyjątkowa. Oczywiście to fenomenalna zawodniczka i znam ją od dawna. Moim zadaniem jest upewnienie się, że jest gotowa. Zawsze byłem pełen podziwu dla niej w BDO. Nie można wystarczająco podkreślić jej osiągnięć. Jest fantastyczną ambasadorką kobiecego sportu, wspaniałą osobą i jestem z niej bardzo dumny – podkreślił.

Stephen Bunting rozpocznie zmagania w World Matchplay 14 lipca w sesji popołudniowej. Jego rywalem będzie Ryan Joyce, a spotkanie zaplanowane jako ostatnie z czterech w sesji, która wystartuje o 13:00.

Michał Trybusz