Porażka Price’a, spektakl van Barnevelda – wieczór cudów w Amsterdamie!

Sesję otworzył pojedynek Roba Crossa z Jonnym Claytonem. Anglik już od początku miał pełną kontrolę nad spotkaniem, szybko wygrywając trzy pierwsze legi. Voltage inicjatywy nie oddał już do samego końca, a w grze Ferreta, inaczej niż wczoraj, brakowało skuteczności na podwójnych.

Sukcesu z wczoraj nie powtórzył Krzysztof Ratajski, choć i zadanie było nieporównywalnie trudniejsze – Polski Orzeł przegrał z rewelacyjnie dysponowanym Luke’iem Humphriesem. Choć początek meczu był raczej wyrównany, od okolic czwartego lega Anglik wrzucił najwyższy bieg, kończąc całe spotkanie na blisko 107-punktowej średniej. Ratajski zagrał niezły mecz, ale pary wystarczyło jedynie na trzy legi.

Sensację dnia sprawił Keegan Brown, który po nieprawdopodobnym boju wyeliminował obrońcę tytułu Gerwyna Price’a. Takiego rozstrzygnięcia nie zapowiadało absolutnie nic – Walijczyk szybko wyszedł na dwulegowe prowadzenie, a niewiele brakowało, by jego łupem padła i trzecia partia – Brown wykorzystał jednak pomyłki Icemana, po raz pierwszy (ale nie ostatni!) zamykając lega z ponad 100-punktowej wartości. Choć dalsza część meczu przebiegała pod dyktando Anglika, Price był bliski powrotu i doprowadzenia do decidera – wtedy Brown zatrzasnął drzwi tuż przed jego nosem, kończąc mecz imponującym checkoutem ze 164.

Na sensację równie wielką przez długi czas zapowiadało się ze strony Williama O’Connora, który prowadził już 3:0 z Michaelem van Gerwenem. Choć dla Holendra mecz nie był specjalnie udany, o końcowym sukcesie zadecydowała chłodna głowa w kluczowych momentach, w szczególności checkout ze 161 przy stanie 4:4.

Dla lokalnych kibiców nie był to koniec atrakcji – w następnym spotkaniu Raymond van Barneveld pokonał urzędującego mistrza świata Michaela Smitha. Barney odwrócił losy meczu 156-punktowym finiszem przy stanie 3:4. Ten moment najwyraźniej natchnął faworyta publiczności, który tego dnia nie stracił już żadnego lega.

Do pełni szczęści zabrakło gospodarzom tylko sukcesu Danny’ego Nopperta – mimo bardzo dobrej gry, triumfator UK Open nie był w stanie sprostać wyzwaniu rzuconemu przez Nathana Aspinalla. Inaczej niż w ostatnich tygodniach, Anglik nie był ani trochę chimeryczny, kontrolując spotkanie od początku do końca.

Awans do ćwierćfinału zagwarantował sobie Peter Wright, ale Szkot zdecydowanie nie może być zadowolony ze swojej dyspozycji. Snakebite po raz kolejny w tym sezonie nieznacznie przekroczył 80-punktową średnią – to ostatecznie wystarczyło do pokonania Huapaia Puhy, ale jutrzejsza rywalizacja z van Barneveldem będzie wymagać już innego poziomu.

Sesję zamknął triumf Dimitriego van den Bergha, który bez problemu rozprawił się z Rickym Evansem. Anglik nie nawiązał choćby do poziomu z wczoraj, w całym meczu ugrywając tylko jednego lega.

World Series of Darts 2023 – wyniki 1/8 finału:

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (1) Rob Cross (92,68) 6:3 🏴󠁧󠁢󠁷󠁬󠁳󠁿 Jonny Clayton (94,91)

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (8) Luke Humphries (106,74) 6:3 🇵🇱 Krzysztof Ratajski (98,64)

🏴󠁧󠁢󠁷󠁬󠁳󠁿 (2) Gerwyn Price (100,50) 4:6 🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 Keegan Brown (92,10)

🇳🇱 (4) Michael van Gerwen (93,57) 6:4 🇮🇪 William O’Connor (91,65)

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (3) Michael Smith (92,36) 4:6 🇳🇱 Raymond van Barneveld (94,15)

🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 (7) Nathan Aspinall (95,51) 6:3 🇳🇱 Danny Noppert (94,68)

🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿 (6) Peter Wright (83,53) 6:4 🇳🇿 Haupai Puha (86,63)

🇧🇪 (5) Dimitri van den Bergh (97,08) 6:1 🏴󠁧󠁢󠁥󠁮󠁧󠁿 Ricky Evans (79,37)

Tomek Przyborowski