Newsy
Smith-Neale doczekał się odpowiedzi. “Jest arogancki, ciągle się przechwala. To niemiła osoba”
Pomimo tego, że od incydentu, za który Adam Smith-Neale otrzymał zawieszenie, zaraz minie półtora roku, to jego echa ciągle nie milkną. Po ostatnich komentarzach byłego posiadacza karty teraz swoją wersję zdarzeń postanowił przedstawić drugi z mężczyzn – ten uznany za poszkodowanego.

W marcu ubiegłego roku internet obiegło nagranie, na którym można zobaczyć Adama Smitha-Neale’a uderzającego przeciwnika po przegranym spotkaniu. Za ten incydent ukarany został przez DRA (Darts Regulations Authority) ośmiomiesięcznym zawieszeniem. W wyniku tego stracił kartę PDC, której – już po odbyciu kary – nie udało mu się odzyskać w tegorocznym Q-Schoolu.
Niedawno zawodnik udzielił wywiadu, w którym przyznał bez grama skruchy, iż nie żałuje tego, co zrobił. – Jeśli ktoś groziłby mojej rodzinie, zrobiłbym to ponownie. No właśnie… do zamieszania miało dojść na skutek niewybrednych komentarzy przeciwnika kierowanych w stronę zarówno Smitha-Neale’a, jak i jego matki. Jednakże innego zdania jest Sam Whittaker, czyli mężczyzna, którzy otrzymał cios od zawodowca.
Kto winnym?
Whittaker także pokusił się o udzielenie wywiadu, w którym odrzucił wersję wydarzeń Big Doga. Z jego punktu widzenia, do uderzenia doszło dlatego, że zawodowiec po prostu… nie umie przegrywać. – Nie spodobało mu się, że przegrał. Zanim zaczęliśmy mecz, mówił wszystkim, że mnie zmiażdży. To był zły ruch z jego strony, bo kiedy jestem w formie, mogę pokonać każdego – przytoczyło The Sun.
Ponadto, uderzony uważa, że to nie on zaczepiał Smitha-Neale’a, lecz był przezeń zaczepiany. – Ciągle podchodził tuż za mnie, gdy miałem rzucać i zahaczał o mnie. Poprosiłem, aby przestał. Na to zareagować miała obecna przy wszystkim matka – wówczas – posiadacza karty, obarczając winą przeciwnika syna. Whittaker zaprzeczył, iż miałby kierować do niej jakieś groźby. Przyznał jednak, że już po ciosie postanowił podpuścić Big Doga. – Nie zabolało mnie to, powiedziałem mu, że moja mama potrafi uderzyć mocniej.
Poza tym Whittaker opowiedział, że zna Smitha-Neale’a znacznie dłużej, bowiem obaj grali niegdyś w jednej, amatorskiej drużynie w Tamworth. Wobec tego pokusił się o kilka komentarzy na jego temat. – Jest bardzo zmienny, potrafi być miły, a za chwilę obrócić się przeciwko tobie.
– To po prostu niemiła osoba. Ciągle się przechwala, jest arogancki i uważa się za lepszego od innych. Jasne… pewność siebie jest w porządku, ale nie można jej mylić z arogancją. Jemu zależy na tym, aby ośmieszyć drugiego człowieka – dodał.
W ostatnim tygodniu Adam Smith-Neale wystąpił w MODUS Super Series. Zmagania zakończył jednak w fazie grupowej, zajmując trzecie miejsce.
