Newsy
“Tak się stanie”. Aspinall przekonany, że sięgnie po koronę mistrza świata
Nathan Aspinall w wywiadzie dla PDC opowiedział o minionych miesiącach, różnego rodzaju momentach i podzielił się nastawieniem na nadchodzące mistrzostwa świata. – Będę grał, dopóki nie zostanę mistrzem – zapowiedział.
Triumf w World Matchplay był dla Aspa drugim tytułem telewizyjnym w karierze. Po drodze jednak były wzloty i upadki, a przy upadkach dużą rolę w jego życiu darterskim odegrał psycholog sportowy.
Rankingowy numer sześć okazał się najlepszy podczas lipcowego World Matchplay. Tuż przed mistrzostwami świata wspomina tamte chwile. – Jestem w najlepszym nastroju, w jakim kiedykolwiek byłem. Wygrałem drugi co do wielkości turniej na świecie, a nawet nie czułem, że grałem tak dobrze. Jestem tymczasowo numerem cztery w rankingu do 2024 roku, a teraz myślę: “Jak dobry mogę być w tej grze?” – zapytał. Po odjęciu rankingowych pieniędzy za mistrzostwa świata w 2022, zajmuje czwarte miejsce w rankingu Order of Merit, zastępując Petera Wrighta.
Cofnął się również do okresu gry w Premier League i swoich problemów z rzutem. – Początek tego roku był o wiele trudniejszy niż moja kontuzja. To była inna skala. W Premier League prowadziłem 4:0 z Peterem Wrightem w Brighton i grałem na nierealnym poziomie. Nagle nie mogłem rzucić lotką i przegrałem 6-4. To był najniższy punkt w mojej karierze. Dzień później udałem się do Tottenhamu, aby porozmawiać z psychologiem sportowym, a sześć dni później grałem w Rotterdamie z Michaelem van Gerwenem, mając przeciwko sobie 12 tysięcy fanów. To była prawdopodobnie najgorsza sytuacja, w jakiej mogłem się znaleźć, ale pojechałem i wygrałem, a to pokazuje siłę i determinację, jaką mam – powiedział.
Rozwinął kwestię psychologa, twierdząc, że jemu samemu to bardzo pomogło. – Staram się zachęcić kilku graczy, którzy zmagają się ze swoją grą, ponieważ dla mnie to zdziałało absolutne cuda. W końcu jesteśmy ludźmi. Nie jesteśmy robotami. Każdy inny sport ma psychologów sportowych, hipnozę, terapeutów, więc dlaczego rzutki muszą być inne. Myślę, że psychicznie jest to jeden z najtrudniejszych sportów na świecie – stwierdził.
Zapytany o zbliżający się czempionat zapewnił, że w bliskiej lub dalszej przyszłości wygra to trofeum. – Miałem kontuzję, problemy z rzutem, ale nie ma powodu, dla którego nie mógłbym odebrać tego trofeum w tym roku. Tak się stanie. Czy to w tym roku, w przyszłym, czy w następnym, to się stanie. Nawet jeśli będę miał 60 lat i nadal będę grał, będę tutaj, dopóki nie wygram mistrzostw świata – spuentował swoją wypowiedź.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.