Nasze cykle
Top 5 z ŁND: Największe polskie sukcesy w PDC
Wielkimi krokami nadchodzi Superbet Poland Darts Masters 2024! Lada moment to Polska stanie się na chwilę centrum darterskiego świata, a oczy fanów skierują się na Gliwice. Z tej okazji przedstawiamy pięć najwybitniejszych chwil, jakie nasi rodacy na scenie zafundowali polskim kibicom. Ku pokrzepieniu serc!
Dart w Polsce staje się coraz popularniejszy – to fakt, nie opinia. Po tym, jak w końcu PDC postanowiła zorganizować w naszym kraju turniej, od razu po pierwszej edycji pojawiały się głosy, że wybrana wtedy arena zmagań (warszawski Torwar) była zbyt mała, by pomieścić wszystkich zainteresowanych. W tym roku zawitamy zatem do PreZero Areny w Gliwicach, która może pomieścić znacznie więcej fanów. Na potwierdzenie powyższej tezy działają artykuły pojawiające się w największych portalach oraz występy naszych reprezentantów w dużych kanałach sportowych, jak np. ostatnio Krzysztof Ratajski w Kanale Sportowym.
Dzieje się tak nie tylko z uwagi na rosnące zainteresowanie w skali całego świata, ale też dzięki świetnym występom naszych graczy w ostatnich latach. Dlatego w ramach ogólnonarodowego podnoszenia morale, zapraszamy do zapoznania się z rankingiem największych dotychczasowych sukcesów.
5. Radek Szagański wygrywa Players Championship
Pod koniec ubiegłego sezonu sytuacja Radka stawała się z zawodów na zawody coraz mniej pozytywna. Kiedy zatem 20 października przeszedł pierwszą rundę PC27, a w drugiej czekał już Dimitri van den Bergh, nawet kibic obdarzony największą wiarą nie mógł się spodziewać tego, co nastąpi. Polak pokonał Dreammakera, a potem jeszcze Jonny’ego Claytona, grając na ponad stupunktowej średniej. Następnie przyszła kolej na zwycięzcę PC26, Ryana Joyce’a. Po takiej przeprawie niestraszne było mu żadne wyzwanie. Kolejnymi ofiarami Radka padli Mike Kuivenhoven, rewelacja końcówki sezonu Ricardo Pietreczko, a w finale Connor Scutt, którego pokonał 8:5. Dzięki temu stał się dopiero drugim Polakiem, któremu udało się wygrać turniej PDC. I choć ostatecznie kartę pod koniec sezonu stracił, błyskawicznie ją odzyskał podczas Q-Schoolu. W tym sezonie także pokazywał przebłyski dobrej gry (półfinał w PC8), zatem z niecierpliwością czekamy na jego występ podczas PDM.
4. Krzysztof Ratajski i Krzysztof Kciuk biją rekord World Cup of Darts
Jeżeli zapytać przeciętnego kibica o najlepsze duety w historii World Cup od Darts, zapewne do głowy przyjdą mu Price i Clayton, van Gerwen i van Barneveld lub Taylor i Lewis. Jest jednak statystyka, w której to duet naszych Krzysztofów góruje nad całą stawką. W meczu World Cup of Darts 2023 przeciwko Litwinom wspięli się na kosmiczny poziom i (poza zwycięstwem) zanotowali łączną średnią 118,10. Tym samym pobili blisko dziesięcioletni rekord, dzierżony przez MVG i Barneya. Jak wybitne jest to osiągnięcie niech świadczy, że w meczu dwójek generalnie o wiele ciężej o wysokie średnie niż w indywidualnych starciach. Nie był to też jedyny ich mecz na ponad stupunktowej średniej. Wcześniej dokonali tego przeciwko Czechom w 2021 roku, notując rezultat 104,97. Wynik ten do tej pory znajduje się wśród dziesięciu najlepszych średnich w historii. Można zatem żałować, że World Series of Darts nie przewiduje meczów w parach.
3. Krzysztof Ratajski dwukrotnie wygrywa European Tour
Indywidualnie sam Krzysztof Ratajski jest najbardziej utytułowanym Polakiem w historii PDC. Jako pierwszy przedstawiciel naszego kraju wygrał turniej w tej organizacji, triumfując w rozgrywkach PC21 i 22 w 2018 roku. Czuć było, że Polskiego Orła stać na więcej, co potwierdził rok później. Podczas Gibraltar Darts Trophy sięgnął po pierwszy sukces w cyklu European Tour, pokonując po drodze m. in. Joe Cullena i Daryla Gurneya, a w finale Dave’a Chisnalla. Na kolejne takie osiągnięcie przyszło nam czekać cztery lata. Przyszło jednak w najlepszym możliwym momencie. Kiedy polscy kibice narzekali na formę Krzysztofa, ten podczas German Darts Open w Jenie przypomniał im o najlepszych latach swojej gry. Ponownie pokonał Chizzy’ego, a jego kolejni oponenci również należeli do światowej czołówki: jego wyższość musieli uznać Noppert, Rock i Bunting. Ratajski lubi przecierać szlaki, zatem może czas na pierwszy polski triumf w World Series?
2. Sebastian Białecki osiąga ćwierćfinał UK Open
Wspomniani wyżej zawodnicy może nie należą do najstarszych, jednak jeszcze kilka lat temu polscy kibice mieli moment, w którym myśl o przyszłości darta w naszym kraju nie napawała optymizmem. Na szczęście pojawił się Sebastian Białecki. 20-letni łodzianin z przytupem wszedł do PDC, gdy podczas UK Open w 2021 roku został pierwszym graczem w historii tych rozgrywek urodzonym później niż odbyła się ich pierwsza edycja. Jednak to w następnym roku napisał w nim piękną historię. Dotarł aż do ćwierćfinału, po drodze eliminując takich weteranów jak Ian White czy Ritchie Edhouse. Wówczas zmierzył się z Williamem O’Connorem i był niezwykle blisko awansu do półfinału. Mecz zakończył się dopiero po deciderze wynikiem 10:9 dla Irlandyczka, a Bolt miał nawet lotkę meczową. Patrząc na grę Sebastiana możemy być jednak pewni, że najlepsze dopiero przed nami.
1. Krzysztof Ratajski awansuje do ćwierćfinału mistrzostw świata
Prawdopodobnie najważniejszy moment w historii polskiego darta. I to jaki moment. Mistrzostwa świata 2021 rozgrywane były przy pustych trybunach, ale ładunek emocjonalny, jaki przyniosła końcówka tego meczu, pozwoliła o tym zupełnie zapomnieć. Przed starciem z Gabrielem Clemensem Polak pokonał Ryana Joyce’a i Simona Whitlocka. Podczas samego spotkania trzykrotnie osiągał jednosetową przewagę, ale Niemiec za każdym razem wyrównywał, dzięki czemu otrzymaliśmy decydującą partię. W niej również wszystko rozgrywało się na żyletki. Przy stanie 2:2 Polish Eagle miał aż siedem lotek meczowych, zanim finalnie trafił w podwójną jedynkę. Tyle samo lotek zmarnował Clemens, ale to już wtedy nie miało żadnego znaczenia. Co prawda w kolejnej rundzie za mocny okazał się Stephem Bunting, ale historia została już napisana – Ratajski jako pierwszy Polak dotarł tak wysoko w mistrzostwach świata.
Wszyscy chyba mamy nadzieję, że po najbliższym weekendzie lista ta będzie mogła zostać zaktualizowana. Obsada turnieju pod kątem naszych reprezentantów zapowiada się intrygująco. Oprócz wspomnianych wyżej Ratajskiego, Szagańskiego i Białeckiego, na scenie zobaczymy również głodnego sukcesu i nieprzewidywalnego Jacka Krupkę. Obecność w hali lub przed telewizorem w najbliższy weekend zatem obowiązkowa i do boju Polacy!