Newsy
“Dewastująca zmiana”. Van Peer rozczarowany reformą European Touru
Nie milkną echa jednej z ostatnich decyzji PDC, zgodnie z którą szesnastu najlepszych zawodników światowego rankingu miałoby zapewnioną kwalifikację do imprez cyklu European Tour – głównie kosztem graczy z eliminacji dla posiadaczy kart. Swoją opinią na ten temat postanowił podzielić się także Berry van Peer.
Pod koniec ubiegłego sezonu, po części dzięki solidnemu wynikowi na MŚ, 27-letni Holender przypomniał o sobie fanom darta. Korzystając z rosnącej fali popularności, został ostatnio zaproszony do udziału w podcaście „Double Top”, w trakcie którego zapytano go, jak zapatruje się na zmiany odnośnie zasad kwalifikacji do European Tourów – także z perspektywy młodego gracza, bez ugruntowanej pozycji w Order of Merit. Jego odpowiedź nie pozostawia wątpliwości w tym temacie.
– Uważam, że to dewastujące dla graczy, którzy znajdują się w dołach rankingu, tak jak ja – stwierdził. Jeżeli będziesz dobrze grał, możesz oczywiście i tak zapewnić sobie kwalifikację. Teraz jednak dla tych spoza czołowej 16-tki będzie to o wiele trudniejsze – dodał.
Wyraził też swoją obawę o różnorodność rozgrywek. – To będzie jak World Matchplay, tylko z dodatkową rundą dla statystyk. Z tymi samymi zawodnikami biorącymi udział w każdej imprezie, turnieje staną się po prostu monotonne – zaznaczył, stawiając się również w roli kibica. – Ludzie uwielbiają historie graczy wybijających się w tych turniejach znikąd, jak Wesley Plaisier w zeszłym roku. Od tego sezonu będzie to o wiele rzadsze, więc także nudniejsze – argumentował.
Na koniec dodał, że zawodnikom w sytuacji podobnej do niego, nie pozostaje nic innego, tylko „zaakceptować to i żyć z tym”. Warto mieć nadzieję, że z biegiem sezonu antagonizmy między PDC a graczami dotkniętymi tą zmianą będą maleć, a ich opinia będzie brana pod uwagę przy następnych tego typu decyzjach.
Szybki Sport
12 stycznia, 2024 o 12:53
Tzn ja się nie dziwię ani jednym, ani drugim. Organizatorzy chcą mieć zawsze jak najlepszych zawodników w turnieju – nieobecność Gerwyna Price’a kosztem kogoś mniej znanego to raczej mało opłacalna opcja dla organizatora. Z drugiej strony mniej znanym zawodnikom zabiera się kolejne miejsca w trochę mniejszych turniejach. No ale chyba takie prawo rynku, organizuję coś, wkładam pieniądze to chciałbym mieć najlepszy “towar”…