Newsy
ET7: rewelacyjny van Duijvenbode uratował twarz Holendrów. Wpadka van Veena
Cztery spotkania na pełnym dystansie, niespodzianki, zwroty akcji i hurtowo odpadający z turnieju gospodarze. To wszystko dostaliśmy podczas zwieńczenia 1. rundy European Tour w Rosmalen. Honoru Holendrów musiał bronić fenomenalnie dysponowany Dirk van Duijvenbode, który nie przegrał nawet lega.

Długo rozkręcali się bohaterowie wieczornej sesji w Rosmalen. Jako pierwsi na scenie pojawili się Joe Cullen i Ryan Meikle, a najbardziej w pamięć po tym meczu zapadła nieskuteczność Rockstara na podwójnych. Powiedzieć, ze dopiero 12. lotka wyrzucona w kierunku double’a okazała się skuteczna, to jak nic nie powiedzieć. Były finalista Premier League zakończył mecz z tym jednym trafieniem przy 16 próbach. Dla odmiany doskonale w tej materii radził sobie Barber, który gorzej punktował, ale pewnie awansował do 2. rundy. Problemy Cullena chwilę później odziedziczył na scenie Maik Kuivenhoven. Mimo poprawnej gry i sześciu perfekcyjnych lotek w jednym z legów, nie zdołał pokonać Daryla Gurneya. Kluczowe okazało się przełamanie w 5. legu, kiedy nie wykorzystał błędów Superchina.
Pierwszą prawdziwą dawkę emocji otrzymaliśmy w starciu Mike’a de Deckera z Mickeyem Mansellem. Legi wygrywane naprzemiennie zaprowadziły nas do decidera, gdzie przewagę licznika miał Clonoe Cyclon. Decydującą partię lepiej zaczął Belg, ale rywal nawet nie dopuścił go do finiszu, kończąc 15. lotką. Największy żal do siebie The Real Deal może mieć o partię numer 3. Obaj po trzech podejściach byli ustawieni, a fantastyczny leg przerodził się w koszmar. Finalnie reprezentant Irlandii Północnej przetrwał osiem prób De Deckera na przełamanie, co okazało się kluczowe w ostatecznym rozrachunku.
Holenderska katastrofa
Po porażce Kuivenhovena zgromadzeni w hali liczyli na dobre występy swoich ulubieńców w dalszej fazie sesji. Prawdziwy rollercoaster zafundował kibicom Wesley Plaiser. Prowadził już 4:1, nie wykorzystał świetnej szansy na 5:2 i tym samym zaprosił do zabawy Camerona Menziesa. Szkot skorzystał i błyskawicznie objął prowadzenie 5:4, wygrywając trzy legi z rzędu. Gdy wydawało się, że za moment opuszczą scenę, Holender popisał się fantastycznym finiszem ze 127 punktów na bullu. W deciderze to on lepiej punktował i pierwszy dotarł do lotek meczowych. Po sześciu kolejnych pudłach swoją szansę dostał Cammy i od razu ją wykorzystał, uciszając publikę w Rosmalen.
Powodów do radości nie dał także Gian van Veen. Po świetnym początku Borisa Krcmara (12. i 10. lotka) szybko podniósł się z kolan i wygrał cztery kolejne legi. Powinien nawet prowadzić różnicą trzech legów, ale także jego dopadły kłopoty z wyzerowaniem licznika. Chorwat skrzętnie z nich skorzystał i poniekąd „wrócił” do spotkania, rozstrzygając je na swoją korzyść – a jakże – po kolejnej emocjonującej walce na pełnym dystansie. Warto odnotować, że 46-latek z Zagrzebia zakończył mecz ze średnią 100+. Ze zmaganiami w Rosmalen pożegnał się także Jermaine Wattimena. Ten jednak trafił na bardzo mocnego i bezwzględnego tego wieczoru Niko Springera.
VICTORY FOR KRCMAR!
— PDC Darts (@OfficialPDC) May 23, 2025
Another big reaction and this time from Big Boris!
The Croatian averaged 101.52 in an excellent display against Gian van Veen, who forced the game into a deciding leg!
📺 https://t.co/YyBPPwoMK8 #ET7 | R1 pic.twitter.com/6bYe7k4QMz
Wieczór Holendrom delikatnie osłodzili Dirk van Duijvenbode i Raymond van Barneveld. Nie można jednak mówić o wielkich sukcesach, szczególnie w przypadku starszego z nich. Barney wyeliminował przecież innego z przedstawicieli gospodarzy – kwalifikanta Jerry’ego Hendriksa. Pięciokrotny mistrz świata potrzebował do tego 11 legów. Dużo lepiej zaprezentował się Titan wygrywający 6:0. Jego średnia 103,66 była najwyższą podczas pierwszego dnia Dutch Darts Championship. Nikt jednak nie zakładał, że Teemu Harju może mu sprawić większy problem.
ET7: wyniki sesji wieczornej – dzień 1.
Joe Cullen (82,69) 1:6
Ryan Meikle (89,45)
Daryl Gurney (90,02) 6:4
Maik Kuivenhoven (84,93)
Mike de Decker (95,32) 5:6
Mickey Mansell (94,52)
Cameron Menzies (93,39) 6:5
Wesley Plaiser (93,16)
Gian van Veen (88,13) 5:6
Boris Krcmar (100,86)
Raymond van Barneveld (97,63) 6:5
Jerry Hendriks (84,72)
Dirk van Duijvenbode (103,66) 6:0
Teemu Harju (85,61)
Jermaine Wattimena (94,49) 3:6
Niko Springer (100,18)
