Obserwuj nas

PDC

To będzie długa noc

Człowiek co do zasady nie lubi zmian. Skoro mistrzostwa świata zostały i poszerzone, i wydłużone, i nawet konkretnie wzbogacone, któreś elementy musiały pozostać po staremu – inaczej można by było zwariować. Sęk w tym, że wariactwa – albo co najmniej lekkiego zniecierpliwienia – pewnie i tak nie unikniemy. Krzysztof Ratajski zaczyna rywalizację w najważniejszym turnieju w darterskiej historii. Naprzeciw stanie ten sam człowiek, który dwanaście miesięcy temu napsuł mu sporo krwi.

Krzysztof Ratajski Alexis Toylo
Powtórka sprzed roku. Oby z tym samym rezultatem (fot. Simon O'Connor / PDC)

Mówi się, że pierwszy mecz turnieju jest zawsze najtrudniejszy. Tak na chłopski rozum: coś może w tym być. Najpierw trzeba się przecież przyzwyczaić i trochę obyć ze sceną. Nawet w tegorocznych mistrzostwach poziom prezentowany przez faworytów raczej na kolana nie powala. Dość powiedzieć, że gdyby Sebastian Białecki zachował trochę więcej zimnej krwi, to jeden z nich miałby do końca roku wolne od darta. No, ale nie ma wolnego, więc mógł udać się na konferencję i zapowiedzieć, że zostanie mistrzem świata. Takie życie.

Wracając do tematu. Jeśli pierwszy mecz sam w sobie jest najtrudniejszy, to co powiedzieć o pierwszym meczu, w którym rywal sprawia wrażenie… specyficznego? Gra wolniej niż ktokolwiek inny, pochodzi z innego kontynentu, a jego lotki zostawiają białe ślady na tarczy. Takie rzeczy też potrafią odegrać rolę. Darterzy bywają przewrażliwieni.

Jeśli do całego pakietu dodamy to, że rywal akurat rozgrywa mecz powyżej swojego normalnego poziomu – i to do tego stopnia, że wygląda nie jak typowy azjatycki kwalifikant, lecz jak gracz ze światowej czołówki – wyjdzie na to, że Krzysztof Ratajski zdał w poprzednim roku piekielnie ciężki egzamin. Zresztą, średnie mówią same za siebie: 95,3 w wykonaniu Polaka, 96,4 (!) w wykonaniu Filipińczyka. Podwójne: kolejno 55 i 47 procent. Niby skończyło się 3:1 w setach (a w legach nawet 11:7), ale Ratajski był regularnie podpinany do prądu. Toylo miał pecha, że tamtego dnia też trafił na świetnego rywala.

 

 

Nie była to jednak batalia przesadnie efektowna. O poziomie, który zaprezentował wówczas Filipińczyk, mówiło się relatywnie mało. Dominował temat tempa gry. To oczywiście nie dziwi – Toylo ma cały rytuał, który przeważnie musi wykonać, zanim weźmie się za typową, darterską robotę. Chwila przestoju? Jak najbardziej. Kilka udawanych rzutów też się znajdzie.

W listopadowym Grand Slamie rady z tym nie dał sobie Stephen Bunting. – Wiedziałem, że potrafi grać wolno, ale nie sądziłem, że aż tak wolno. Szczerze mówiąc, naprawdę się tam wynudziłem – stwierdził Anglik. Z drugiej strony, obniżony rytm gry nie zawsze musi działać – zwłaszcza gdy jest się na to gotowym. W tym samym Grand Slamie Toylo przegrał dwa pozostałe mecze. Martin Schindler pokonał go ze średnią 96,7, a Luke Woodhouse – ze średnią 103,6.

Ratajski utrzymuje natomiast, że wolne tempo na niego nie wpływa, ale wie, że ta kwestia potrafi namieszać. – Nie gra się lekko – człowiek jest nieprzyzwyczajony do takiego rytmu mówił dla TVP Sport.

 

 

A co poza tym?

Gdyby jednak skupić się wyłącznie na poziomie prezentowanym przez Filipińczyka: chyba możemy odetchnąć. 96 zagrane w poprzednim roku wydaje się – mimo wszystko – anomalią. Toylo nie zwykł tak grać.

Do tej pory zanotował sześć indywidualnych meczów na dużej scenie PDC. Średnią 90 przekroczył tylko raz – właśnie przeciwko Ratajskiemu. Poza tym było 86, 89, 81, 89 i 84. Nic dwa razy się nie zdarza? Cóż, po losowaniu nie wypada mówić tego na głos, ale możliwości Filipińczyka – w zestawieniu z graczami z ProTouru – jednak są ograniczone.

Toylo występuje przede wszystkim w Asian Tourze. W tym roku jego łupem padł cały cykl. To efekt pięciu tytułów. Jego średnia z całego cyklu wyniosła 86,33, a on sam wygrał 90 ze 109 meczów. Dotarł też do finału mistrzostw Azji, gdzie pokonał go Lourence Ilagan.

Patrząc na to, co pokazał w rozgrywkach azjatyckich, można wskazać, że dobrze odnajduje się w niskich checkoutachZ wyższymi, powyżej 60 punktów, sprawa nie ma się aż tak okazale. Brakuje mu też punktacji: średnia z pierwszych dziewięciu lotek to jedynie 95,30. W całym cyklu tylko raz przekroczył średnią 100 (107,36 w formacie do czterech wygranych legów). Co czwartego lega potrafił zamknąć w pięciu podejściach do tarczy. Nie rzucił ani jednego 10-dartera. Jedną partię wygrał natomiast… w 36 lotkach.

 

Alexis Toylo – statystyki z Asian Touru 2025

(kliknij, aby powiększyć)

 

Balonika nie dmuchamy, ale…

98 tysięcy w sezonie 2024, co najmniej 139,5 tysiąca w sezonie 2025. Tak, to był dobry rok w wykonaniu Ratajskiego. Telewizja? Trzy razy miejsca w 1/8 finału. European Tour? Półfinał i awans do mistrzostw Europy, wywalczony pomimo bardzo nieprzyjemnej pozycji regularnego kwalifikanta. Playersy? Jednego nawet udało się wygrać. Jakże idealnie by było czymś to jeszcze zwieńczyć.

Tutaj do gry podłączają się kwestie rankingowe. Jeśli Polak wygra, awansuje na 35. miejsce w PDC Order of Merit. Przed sobą będzie mieć kilka pewnych kwalifikacji do European Touru i regularne rozstawienia w podłogówkach (w ProTourze zajmuje 27. miejsce). W obu rankingach ma za sobą bufor. Upraszczając: korzyści w kolejnych miesiącach będzie sporo, a pieniędzy do obrony: nie za dużo. Ratajski ma dobrą pozycję, by myśleć o powrocie do TOP 32.

Bez mistrzostw świata się jednak nie obejdzie. Jak gdzieś budować, to najprędzej tutaj. A wydaje się, że nawet drabinka pozwala pomarzyć. O Filipińczyku już mówiliśmy, ale druga runda to potencjalne starcie z Ryanem Joyce’em. Polski Orzeł ma z nim bilans 5-3. Niedawno pokonał go w European Tourze, a przy okazji edycji 2021 – także w Alexandra Palace.

 

Krzysztof Ratajski: statystyki sezonu 2025

(kliknij, aby powiększyć)

 

Bezpośrednie porównanie liczb osiąganych przez Polaka i Filipińczyka wskazuje na wyraźną przewagę Ratajskiego, choć siłą rzeczy trzeba brać poprawkę na to, że Toylo nie jest uczestnikiem ProTouru. Co za tym idzie – sam gra ze słabszymi rywalami, więc jego liczby także są zaniżone. Z drugiej strony – dotychczasowe występy na dużych scenach każą sądzić, że to zaniżenie nie jest zbyt znaczne.

 

Krzysztof Ratajski – Alexis Toylo: sezon 2025

 Krzysztof Ratajski
(PDC)
  Alexis Toylo
(Asian Tour)
Średnia94,41 ✅86,33
Średnia – pierwsze 9102,96 ✅95,30
% CO – do 6072,6% ✅71,8%
% CO – od 61 do 9044,6% ✅32,9%
% CO – od 91 do 12022,9% ✅15,6%
% CO – od 121 do 1705,4% ✅5,4% ✅
Wizyty 171+ na lega0,23 ✅0,21
Najlepsze wyniki w sezoniePC15 – zwycięstwo; ET14 – półfinał; UK Open, WGP, PC Finals – 1/8 finału ✅Asian Tour – 5 zwycięstw (wygrany cykl); mistrzostwa Azji – finał; GSoD – faza grupowa
Występy w MŚ8 ✅1
Najlepszy wynik w MŚćwierćfinał (2021) ✅2. runda (2025)
Mecze bezpośrednie (ogółem)1 ✅0

 

Kursy bukmacherskie nie pozostawiają złudzeń – zwycięstwo jest dziś obowiązkiem. Ratajskiemu daje się ponad 80% szans na awans do drugiej rundy.

 

Oferta +18
Krzysztof Ratajski
vs
Alexis Toylo
11.19
24.80
Sprawdzam
Sprawdzam
Superbet to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych podlega karze. Hazard może uzależniać. Oferta może ulec zmianie. Prezentowane kursy mają charakter poglądowy. Aktualne kursy dostępne na superbet.pl

 

Organizatorzy mają najwyraźniej spore poczucie humoru, skoro ustawili mecz Polaka z Filipińczykiem na końcu sesji wieczornej. Alternatywne wyjaśnienie jest takie, że chcą uniknąć przesunięć innych spotkań. W każdym razie – mecz powinien wystartować około 23:15, zaraz po starciu Michael van Gerwen – Mitsuhiko Tatsunami.

W tym miejscu uwaga: warto pamiętać, że mamy czwartek. Kolejny dzień jest roboczy, a mecz Ratajskiego – siłą rzeczy – trochę potrwa. Jeśli po występie Holendra na trybunach zrobi się pusto (co w tym turnieju miało już miejsce), nie powinno nas to przesadnie zdziwić. 

 

MECZ ROZPOCZNIE SIĘ ZA…

 

W temacie transmisji: do wyboru, do koloru. Mecz Ratajskiego (z polskim komentarzem w wykonaniu Kuby Łokietka i Jana Pęczaka) będzie można obejrzeć nawet w telewizji, za pośrednictwem TVP Sport. Tam transmisja trafi od spotkania van Gerwena. Cała sesja będzie natomiast dostępna za pośrednictwem strony i aplikacji TVP Sport oraz ich kanału w serwisie YouTube. Transmisję śledzić można także w Smart TV.

To będzie długa noc, ale warto.

 

Mistrzostwa świata PDC 2026 – 1. runda

Krzysztof Ratajski -:-   Alexis Toylo

Lokalizacja: Alexandra Palace, Londyn (Anglia)

Format: do 3 wygranych setów, sety do 3 wygranych legów, piąty set na przewagi

Początek meczu: 18.12 (czwartek), ok. godz. 23:15

Rywal w 2. rundzie: Ryan Joyce

Transmisja: TVP Sport (telewizja, online) / PDCTV / Superbet

Nagroda za awans: 25 000 funtów (o 10 000 funtów więcej niż za 1. rundę)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama