Newsy
Holenderki odmówiły gry z van Leuven! “Mężczyzna nie może rywalizować z kobietami”
Temat Noi-Lynn van Leuven budzi coraz większe kontrowersje. Na tyle duże, że dochodzi nawet do rozłamów w holenderskiej kadrze. Aileen de Graaf i Anca Zijlstra odmówiły gry w reprezentacji. Powód? Obecność van Leuven, którą zawodniczki określają jako “biologicznego mężczyznę grającego z kobietami”.
O tym, że Noa-Lynn van Leuven przeszła tranzycję, wiadomo było już podczas jej debiutu w cyklu Women’s Series w 2022 roku. Proces ten zakończyła dziesięć lat temu, a PDC nie znalazła przeciwskazań do dopuszczenia jej do kobiecego cyklu. Choć dyskusje na temat zasadności rywalizacji van Leuven z kobietami pojawiały się już wtedy, temat na dobre wrócił wraz z początkiem sezonu 2024. 27-latka najpierw wygrała turniej Challenge Touru, a później jeden z eventów Women’s Series, potwierdzając kapitalną dyspozycję w meczach z Fallon Sherrock i Beau Greaves.
Van Leuven przyznawała, że spotykała się z mieszanymi opiniami ze strony innych zawodniczek. Dla przykładu – w zeszłym roku Deta Hedman otwarcie stwierdziła, że takie osoby nie powinny być dopuszczane do rywalizacji z kobietami. Kolejną darterką, której nie podoba się obecny stan rzeczy, jest Anca Zijlstra. W sobotę poinformowała, że rezygnuje z gry w holenderskiej kadrze.
“Jeśli czujesz wstyd związany z grą w holenderskiej reprezentacji, bo w kobiecym zespole gra biologiczny mężczyzna, to znaczy, że trzeba odejść. Próbowałam to zaakceptować, ale nie jestem w stanie. Uważam, że warunki gry powinny być równe i uczciwe. Koniec końców ciężko pracowałyśmy, by być istotnymi i konkurencyjnymi w tym sporcie” – napisała Zijlstra w poście na Facebooku.
“Mam szczerą nadzieję, że ludzie opamiętają się w tej kwestii. Gra dla naszego kraju zawsze była dla mnie zaszczytem i będę otwarta na powrót do reprezentacji. Decyzja nie była łatwa – wszak po raz pierwszy holenderską koszulkę założyłam w 1991 roku” – dodała.
Po godzinie post Zijlstry skomentowała Aileen de Graaf, również informując o odejściu z kadry narodowej. “Jestem z ciebie dumna. Są takie momenty, w których musisz podejmować decyzje – zwłaszcza wtedy, gdy coś jest niezgodne z twoimi odczuciami. Musisz robić to, co czujesz, że jest właściwe – stąd też i moja decyzja o opuszczeniu holenderskiej drużyny” – napisała de Graaf.
“Nie mam z tym problemu, że ktoś dokonuje zmiany płci, bo nie czuje się komfortowo w ciele, w którym się urodził. Po prostu uważam, że biologiczny mężczyzna nie powinien grać z kobietami – i vice versa. Albo gra jest mieszana, albo nie. To moja opinia – wiem, że wiele osób będzie myśleć inaczej, ale ja mam prawo do takiego zdania” – stwierdziła.
Post Zijlstry wywołał spore zamieszanie w darterskim środowisku. W komentarzach Holenderka otrzymała wsparcie m. in. od Lorraine Hyde, Jo Clements czy Rossa Montgomery’ego, choć nie brakuje również krytycznych głosów, oskarżających 50-latkę o transfobię.
Damian Godek-Wocial
23 marca, 2024 o 22:45
No dobra, tranzycja tranzycją, ale co ma pod majtkami?
Stefan Burczymucha
26 marca, 2024 o 18:51
Jak to co? To samo co Anna Grodzka 🙂