Koniec czekania! Van Gerwen z historycznym triumfem w Budapeszcie

W finałowej sesji Hungarian Darts Trophy 2024 rozegrano siedem spotkań – ćwierćfinały, półfinały oraz wielki finał. Gra toczyła się o główną nagrodę w wysokości 30 tysięcy funtów, przy czym pula nagród to 175 tysięcy.

Decider i bitwa dwóch Holendrów

Sesję rozpoczęła rywalizacja w górnej części drabinki – tej, która nie bez powodu uznawana była za tę “bardziej otwartą”. Z turniejem pożegnał się Daryl Gurney, przegrywając 3:6 z Ryanem Searle’em. Superchin nie był tak skuteczny jak kilka godzin wcześniej przeciwko Dave’owi Chisnallowi. Skuteczny był za to Gian van Veen, który osiągnął drugą najwyższą średnią wieczoru (103,62) i nie dał szans Wesselowi Nijmanowi, rewelacji turnieju.

W dolnej części awans po pasjonującym boju ze Stephenem Buntingiem wywalczył Ross Smith, przełamując rywala w deciderze. Stawkę półfinalistów uzupełnił Michael van Gerwen, dla którego mecz z Joshem Rockiem był najsłabszym w całym turnieju. 95-punktowa średnia wystarczyła jednak do wygranej 6:4.

Popis van Gerwena

W pierwszym półfinale van Veen zmierzył się z Searle’em. Po kilku legach wydawało się, że spotkanie nie przyniesie większych emocji – Holender prowadził już 6:2 i nic nie zwiastowało odwrócenia losów pojedynku. W genialnej do tej pory grze van Veena pojawił się jednak chwilowy przestój, a to pozwoliło Anglikowi zgarnąć trzy kolejne partie. Na trzech jednak stanęło i dziewięciokrotny zwycięzca w Develoment Tourze mógł szykować się do pierwszego finału na scenie PDC.

Drugi półfinał okazał się jeszcze bardziej jednostronny, a to z uwagi na genialną dyspozycję van Gerwena. 107,87 ze starcia z Rossem Smithem to nie tylko najlepszy wynik sesji, ale też całego turnieju w Budapeszcie. Anglik zaczął spotkanie od czterech przegranych legów i z tak dysponowanym rywalem niewiele dało się już ugrać.

Powrót na szczyt

Nie było wątpliwości, że w finale spotkali się gracze nieprzypadkowi. Średnia turniejowa van Veena wynosiła na tamten moment 100 punktów, a van Gerwena – 102. Mimo małej różnicy faworyt był tylko jeden – nie tylko ze względu na formę w ostatnich kilku dniach, ale też z uwagi na doświadczenie i 36 tytułów European Touru w gablocie.

I rzeczywiście, MvG zaczął z wysokiego C. 12. lotka z checkoutem ze 170 punktów miała prawo przestraszyć młodszego rodaka. Po świetnym początku brakowało jednak kontynuacji. Van Veen dzielnie utrzymywał się w grze i korzystał z niespodziewanych pomyłek van Gerwena, odrabiając straty z 1:3 do 3:3 mimo średniej niższej o 10 punktów.

Różnice w średnich zaczęły się jednak zacierać. 22-latek pewnie utrzymywał swoje legi i wreszcie zaatakował także lega przeciwnika. Niespodziewanie wyszedł na prowadzenie 6:5 i tylko trafienie czerwonego środka dzieliło go od prowadzenia 7:5. Na jego nieszczęście minimalnie chybił i trzykrotny mistrz świata wyrównał stan meczu.

To jednak nie był koniec lepszego okresu młodego Holendra. MvG miał problemy na punktacji, a czasami mylił się nawet na sektorach. Van Veen znów przełamał, wyszedł na prowadzenie 7:6 i dał sobie lotkę meczową. Znów na bullu, znów niecelnie. Trzeba było grać decidera.

A że decidera rozpoczynał van Gerwen, to tej okazji już nie zmarnował. Znów było na styk, ale 110-punktowy checkout pod presją nie stanowił problemu dla trzykrotnego mistrza świata. Król wrócił na tron!

Hungarian Darts Trophy 2024 – wyniki:

Ćwierćfinały

 Daryl Gurney (92,42) 3:6  Ryan Searle (97,86)

 Wessel Nijman (97,17) 2:6  Gian van Veen (103,62)

 Ross Smith (95,39) 6:5  Stephen Bunting (100,01)

 Michael van Gerwen (95,38) 6:4  Josh Rock (95,46)

Półfinały

Ryan Searle (93,39) 5:7 Gian van Veen (97,47)

Ross Smith (94,76) 3:7 Michael van Gerwen (107,87)

Finał

Gian van Veen (94,81) 7:8   Michael van Gerwen (97,90)

Tomek Przyborowski