Obserwuj nas

Newsy

“Może byłem trochę zbyt ostry…”. De Decker zaskoczony medialnym zamieszaniem

Mike de Decker zabrał głos przed debiutem w turnieju Masters. Belg wrócił do Europy po wakacjach w Dubaju, a wraz z wypoczynkiem nieco zmieniło się jego nastawienie – zwłaszcza do kontrowersji, których w ostatnim czasie stał się częścią. Jak twierdzi, od teraz zamierza przemawiać głównie przy tarczy.

Mike de Decker, World Grand Prix 2024
Mike de Decker celuje w kolejny tytuł telewizyjny (fot. PDC)

Mike de Decker stał się w ostatnich miesiącach jednym z najbardziej kontrowersyjnych darterów na świecie. Podczas Grand Slamu pozwolił sobie na krytyczny komentarz w kierunku Kirka Bevinsa, pytając, po co w ogóle stoi przy tarczy, skoro nie reaguje na przeszkadzających kibiców. Z kolei po pominięciu go przy ustalaniu składu do Premier League przyznał, że decyzja PDC była skandaliczna. Na koniec – już w styczniu – odrzucił zaproszenie do turnieju World Series w Den Bosch, argumentując, że sama impreza i jej lokalizacja nie są warte tego, by rezygnować z planów wakacyjnych.

W ostatnim czasie było tego sporo, więc The Real Deal zamierza nieco zmienić nastawienie.

Może trochę mnie zaskoczyło całe medialne zamieszanie. Nie spodziewałem się tego, ale być może rzeczywiście powiedziałem to zbyt ostro i nie powinienem był tak formułować myśli – stwierdził na łamach Nieuwsblad Sport, odnosząc się głównie do kwestii Premier League.

Matt Porter, argumentując decyzję o pominięciu triumfatora World Grand Prix, zaznaczył, że ten może jeszcze nie być gotowy na wyzwanie w postaci gry w lidze. Poparł go Gerwyn Price, przekonując, że jeden turniej to za mało, by dostać zaproszenie. – Może ci, którzy zareagowali, mają rację – kto wie. Ale jeśli uważają, że nie jestem gotowy, to dobrze by było, gdyby najpierw mnie o to zapytali. Tylko tyle chciałem powiedzieć. Tak czy inaczej, nie przejmuję się już tym i zamierzam zrobić wszystko, by osiągnąć taki sam poziom jak w 2024 roku. Może wtedy uznają, że zasługuję na miejsce w Premier League – dodał Belg.

Być może o braku zaproszenia zadecydowała bardzo słaba postawa w mistrzostwach świata i porażka już w pierwszym meczu z Lukiem Woodhouse’em. Z porażką w Ally Pally szybko się pogodziłem. Trzeba być realistą – możesz się obrażać i złościć, ale jeśli grasz słabo, to przegrywasz. Nie będę płakać, czas iść dalej.

 

“Wade? Ekscentryk…”

W piątek rozpocznie się jego kampania w Winmau World Masters. Pierwszym przeciwnikiem będzie James Wade, a kolejnym – w razie zwycięstwa – najprawdopodobniej… Luke Littler.

– Wciąż mam w sobie ogień, ale miałbym go również bez tej całej afery. Chcę tylko dalej piąć się w rankingu. Łatwo nie będzie, ale w zeszłym roku wygrałem majora, choć nigdy w życiu bym się tego nie spodziewał. Obym w tym tygodniu wygrał kolejnego!

– James Wade to trochę ekscentryk, wszyscy o tym wiedzą. Czasami patrzysz na niego i myślisz: “OK, co to miało być?”. Tak czy inaczej, o Littlerze jeszcze nie myślę, ale chętnie bym z nim wygrał. Jeśli chcesz zdobyć tytuł, musisz pokonać każdego. W końcu to turniej telewizyjny, a nie podwórkowe zawody na festynie.

 

Nadchodzą zmiany

De Decker zapowiedział także, że wkrótce zmieni dostawcę sprzętu. Do tej pory związany był ze stajnią Bull’s.

– Po mistrzostwach świata po prostu dalej trenowałem, choć w poprzednich latach miałem w zwyczaju odpoczywać. Wszystko z tego względu, że pod koniec lutego wygasa mój kontrakt z Bull’s, a wtedy zostanie ogłoszony nowy sponsor sprzętu. Obecnie grywam więc prototypami nowych lotek.

ZOBACZ TEŻ
Przyczyna problemów Smitha? "Demony przeszłości mnie doganiają"
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama