MvG: Wright? Ma przyzwolenie, by gadać głupoty. Nikt nie traktuje go poważnie

Van Gerwen rozegrał bardzo dobry i równy mecz. Dwa pierwsze sety przebiegały pod jego dyktando, ponieważ rywal był w odrobinę gorszej dyspozycji. Dopiero kolejne dwa dały nam bardziej zaciętą rywalizację, gdy de Graaf odrobinę rozkręcił się. – Byłem w stanie wrzucić dodatkowy bieg, gdy musiałem – stwierdził MvG. – Spoglądając tylko na średnie i to, w jaki sposób zagrałem, to wiele może się zdarzyć. Ciągle mam jeszcze dużo do zrobienia w turnieju – dodał.

– Myślę, że kontrolowałem większość meczu, bo w innym wypadku nie byłbym w stanie zagrać tak jak w piątym secie – ocenił trzykrotny mistrz świata. W ćwierćfinale czeka na niego największa niespodzianka turnieju – Callan Rydz, który rozgrywa jeden z najlepszych turniejów w karierze. Po trzech latach przerwy powrócił do najlepszej ósemki w mistrzostwach świata.

– Nie należy przekreślać Rydza – zapewnił van Gerwen. – Na razie jego średnia turniejowa jest najwyższa i na pewno trzeba to docenić. Będę się tym martwił za dwa dni. Czuję się dobrze, komfortowo i z tej pozycji wszystko jest realne – powiedział.

– Jeśli nie uważasz średniej 102 za dobry poziom, to trzeba spojrzeć w lustro. Myślę, że w tym formacie trzeba się odrobinę napracować, aby osiągnąć taki wynik. Mogę zrobić jeszcze więcej – dodał.

“Wright? Nikt nie traktuje go poważnie”

MvG w swoim stylu odniósł się również do kolejnych kontrowersyjnych konferencji prasowych Petera Wrighta. Szkot od dawna przepowiadał swój mecz z Raymondem van Barneveldem, do którego ostatecznie nie doszło, ale był za to w stanie pokonać w czwartej rundzie obrońcę tytułu – Luke’a Humphriesa.

– Każdego roku w trakcie mistrzostw musi powiedzieć coś bezsensownego – ocenił van Gerwen. – Za każdym razem ma przyzwolenie do mówienia głupot. Nikt nie traktuje go poważnie w tourze, bo w domu też nie ma nic do gadania – skwitował.

Kuba Łokietek