Newsy
“Myślałem, że leg się skończył”. Teng-Lieh Pupo o wpadce w meczu z Indiami
Tajwan swoim piątkowym występem przeciwko Indiom z pewnością zapisze się w kuluarach World Cup of Darts 2025. Wszystko za sprawą Tenga-Lieh Pupo, który popełnił pomyłkę, odbierając drużynie szansę na wygraną meczu do zera. Jak przyznał – celował w złe pole, bo myślał, że rozpoczęła się już kolejna partia.

Reprezentacja Tajwanu ponownie przyciągnęła uwagę na scenie World Cup of Darts, pokazując się jako zespół, który wnosi do rywalizacji nie tylko waleczność, ale i charakterystyczny koloryt. Znani z bojowego ducha przy tarczy, Tajwańczycy rozpoczęli tegoroczną edycję turnieju od porażki 2:4 z reprezentacją Czech.
W kolejnym meczu potrzebowali jak najwyższego zwycięstwa nad Indiami, by pozostać w grze o awans. Choć częściowo udało im się zrealizować ten cel, ostatecznie zaprzepaścili szansę na wygraną 4:0 w dość nietypowych okolicznościach.
An-Sheng Lu nie ukrywał irytacji pomyłką starszego kolegi, który – przy stanie 3:0 i lotkach meczowych – zamiast zamykać lega, zaczął… rzucać potrójne.
World Cup of Darts HERITAGE! 🤣
It’s a moment to forget for Pupo Teng-Lieh!
He thinks the leg is already over, and Team India capitalise to open their account!
An-Sheng Lu is not a happy man! 😳#WCOD25 | First Round pic.twitter.com/RRNxGnxUid
— PDC Darts (@OfficialPDC) June 13, 2025
Teng-Lieh Pupo po spotkaniu odniósł się do zaistniałej sytuacji. Jak się okazało, był przekonany, że rozpoczęła się już kolejna parti – Tak, właśnie tak myślałem – że trafił. Rozmawiałem z nim i widziałem też, że przy drugiej lotce przekroczył limit, czyli „bustował”. Miałem wrażenie, że po prostu rzucił drugą lotką na zakończenie – myślałem, że to był checkout. Wszyscy krzyczeli „checkout”, więc też tak sądziłem. Potem zapytałem go: „Hej, to my zaczynaliśmy, prawda?” – bo zacząłem się zastanawiać, czy to faktycznie była nasza pierwsza kolejka – wspomniał całą sytuację.
– On mówi, że w piątym legu to my zaczynaliśmy, ale ja myślę, że to w czwartym legu zaczynaliśmy pierwsi. Tak, w tym legu to my zaczynaliśmy – dodał An-Sheng Lu.
Rykoszetem oberwał także ekran wyświetlający wynik spotkania. Według Tenga był on zbyt oddalony, a zawodnicy nie zdążyli się jeszcze do niego przyzwyczaić. – Tak naprawdę nie sprawdziłem dokładnie, ile jest na liczniku, bo nie jesteśmy przyzwyczajeni do tej tarczy – była zbyt daleko. Mam na myśli ten ekran, na którym widać wyniki – był zbyt daleko, żeby dobrze widzieć. Może to mój błąd, może za bardzo się spieszyłem – przyznał.
Tajwan zakończył zmagania na drugim miejscu w grupie. Do play-offów awansowali Czesi.
