Obserwuj nas

Inne

Najlepszy rok dla polskiego darta – pięć powodów

Fakt – może i odważna teza, ale prawdopodobnie prawdziwa. Ostatnie miesiące obfitowały w wiele fenomenalnych wydarzeń dla naszego kraju. Wszystkie w pewien sposób spotęgowały zainteresowanie dartem, niektóre także realnie wpłynęły na jego rozwój.

Choć może nie zatrzęsły one ziemią, nie spowodowały, że w kraju ponownie skończyły się tarcze, to jednak trudno nie odnieść wrażenia, że nam – Polakom – ten rok będzie kojarzył się wspaniale. Dlaczego?

5) Półfinał młodzieżowych mistrzostw świata Sebastiana Białeckiego

Luke Littler obecnie jest nastolatkiem, który wzbudza najwięcej emocji, ale nie można zapomnieć, że w Polsce nadal wiele mówi się o Sebastianie Białeckim. W sierpniu to właśnie on miał nieliczną z szans powstrzymać rewelację Ally Pally w jednym z ważniejszych turniejów w kalendarzu.

Choć młodzieżowe mistrzostwo świata i tak trafiło to genialnego Anglika, to chociaż przez chwilę polscy kibice mogli mieć nadzieję, że Białecki pozbawi go szans na triumf. Obaj spotkali się w sierpniowym półfinale turnieju. Łodzianin grał świetnie – z prawie stupunktową średnią, ale Littler był jeszcze lepszy. Tak jak w finale.

Na dodatkową pochwałę zasługuje fenomenalna forma w Development Tourze. Polak zajął piątą lokatę i zważając na to, że van Veen i Littler zwolnili miejsce dla kolejnych graczy do zdobycia karty – zabrakło jednego miejsca, aby nie musiał w tym roku jechać na Q-School.

4) Triumfy Radka Szagańskiego i Krzysztofa Ratajskiego w ProTourze

Szczególnie raduje nas zwycięstwo podłogowe tego pierwszego. Z wielu względów. Po pierwsze – ktoś poza Ratajskim pokazał, że da się triumfować w elicie, a po drugie – do samego końca mogliśmy ekscytować się jego walką o kartę. Niezależnie od jej finiszu.

Wygrana Ratajskiego w Jenie też była wspaniała. Głównie dlatego, że nikt się jej nie spodziewał. Nie był to łatwy sezon i trudno było oczekiwać w pewnym momencie, że coś takiego może się przydarzyć. Zwycięstwo w European Tourze otworzyło Polskiemu Orłowi drogę do mistrzostw Europy i na Grand Slam of Darts. Prawdopodobnie też utrzymało go w Mastersie.

Abyśmy w tym roku mogli ponownie marzyć o takich rzeczach, należy ściskać kciuki za biało-czerwonych w Q-Schoolu. Apetyty są coraz większe…

Krzysztof Ratajski i Radek Szagański dali nam w tym sezonie wiele radości (fot. PDC)

3) Trzech Polaków w mistrzostwach świata

Dwóch? Wspaniale. Tylu było rok temu, gdy poza Ratajskim grał również Białecki. Trzech? Przez pewien czas wydawało się to marzeniem. Historia szybko jednak została napisana przez trójkę reprezentującą nasz kraj w Alexandra Palace. A gdyby się uprzeć, to mogliśmy liczyć nawet na czterech…

Krzysztof Kciuk odpadł najwcześniej, ale po spotkaniu z przeciwnikiem, który był minimalnym faworytem rywalizacji i zagrał wspaniale. Szagański zrobił swoje w pierwszej rundzie, ale na Raymonda van Barnevelda nie było tego dnia mocnych. Ratajski – jak podejrzewaliśmy – zaszedł najdalej i prawdopodobnie osiągnął rezultat, który był planem minimum. Pozostał mały niedosyt, że nie udało się wykorzystać słabości Claytona

W związku z niepewnością przez Q-Schoolem należy się z tego faktu cieszyć i zapamiętać go na długo. Chcielibyśmy co najmniej powtórki za rok, ale mamy świadomość, że powtórka z tej historii wymaga pracy, dobrej gry i pewnie także odrobiny szczęścia.

2) Rekordowa średnia Polaków w World Cup of Darts

Rekordy mają do siebie to, że przychodzą i potrafią szybko odchodzić. W szczególności w darcie, gdzie genialnych zawodników jest coraz więcej i o nazwiska w annałach zaczynają się obawiać ci najwięksi. Osiągnięcie Polaków z World Cup of Darts wymazać jednak będzie bardzo trudno.

Do ostatniej imprezy trzy najlepsze wyniki należały do tytanów. Michaela van Gerwena i Raymonda van Barnevelda. Najwyższy? 117.88 z 2014 roku. Ten rekord przetrwał prawie dekadę. Ratajski i Kciuk w pięciu legach poprawili ten rezultat i od teraz wynosi on 118.1.

To teraz tylko w końcu przełożyć to na konkretny wynik. Niech rok 2024 nie obfituje w rekordowe średnie, a w rekordowe rezultaty. Panowie, na pewno was stać na to!

Najlepsi zawodnicy, najlepsza impreza darterska w naszym kraju…

1) Poland Darts Masters

Bezsprzecznie najważniejsze wydarzenie dla polskiego kibica w 2023 roku. PDC pierwszy raz w historii zorganizowała turniej na naszej ziemi i podczas dnia finałowego poznała to, jak jesteśmy w stanie się bawić.

Niebywała atmosfera, fenomenalne spotkania – głównie za sprawą Michaela van Gerwena – jedyny w swoim rodzaju doping, zadowoleni fani, a także… sama organizacja! W tym sezonie zobaczymy się w Gliwicach, gdzie zmieści się nas jeszcze więcej!

ZOBACZ TEŻ
Development Tour 16: Nijman nowym liderem, Greaves goni Białeckiego

Bardzo szybko poczuliśmy niedosyt, że nie udało się sprowadzić do nas European Touru, ale bądźmy cierpliwi. Wiele większych dartersko krajów od naszego nie dostało tej imprezy ot tak. Na razie pokazujmy, że rokrocznie może być coraz lepiej, a to na pewno nie umknie uwadze odpowiednich ludzi.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama