Obserwuj nas

Newsy

Niemożliwe nie istnieje. Ilagan: tego się nie spodziewaliśmy

Za nami kolejny dzień darterskich zmagań w Eissporthalle. W obu piątkowych sesjach nie zabrakło niespodzianek. Za taką uchodzi na pewno starcie Filipin z Belgią, zwycięskie dla zespołu z Azji. W 1/8 finału Ilagan oraz Nebrida zmierzą się z Walijczykami.

Lourence Ilagana, Paolo Nebrida, World Cup of Darts 2025
Filipińczycy zagrają w fazie pucharowej World Cup of Darts (fot. Jenny Segers / PDC Europe)

Tegoroczną przygodę z World Cup of Darts Filipiny zaczęły w popołudniowej sesji piątkowej. Wówczas wygrali z Łotyszami 4:2, tym samym eliminując ich z turnieju. To zwycięstwo pozwoliło im dalej marzyć o wyjściu z grupy. Jednakże w sesji wieczornej czekało ich nie lada wyzwanie. Tam bowiem zmierzyć się musieli z reprezentacją Belgii (Mike de Decker, Dimitri van den Bergh), która dzień wcześniej ograła Łotwę “do jednego”.

Czwartą partię spotkania Filipin z Belgią rozpoczynaliśmy wynikiem 0:3. Wówczas wydawało się, że nic nie jest już w stanie powstrzymać zwycięskiego pochodu Europejczyków. Jednakże… czym byłby dart bez niespodzianek? Nebrida wraz z Ilaganem wygrali od tej pory cztery kolejne legi. Przetrwali przy tym siedem belgijskich lotek meczowych. Belgowie po raz pierwszy w historii pożegnali się z World Cupem w pierwszym etapie turnieju.


“Nie spodziewaliśmy się tego”

W pomeczowym wywiadzie Filipińczycy nie ukrywali radości, ale i zaskoczenia związanego z wyjściem z grupy. – Wróciliśmy z dalekiej podróży. Naprawdę nie spodziewaliśmy się, że wygramy ten mecz. Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi, bo chcemy dać z siebie wszystko co najlepsze – powiedział Ilagan.

To nie było łatwe, aby wygrać z jednymi z najlepszych zawodników na świecie. Należy pamiętać jednak, że wszyscy robimy to samo… rzucamy trzema lotkami. Trzeba robić to więc w odpowiedni sposób i grać w swoją grę. Najważniejsze jest zaufanie między nami – kontynuował.


Azja w natarciu

W tegorocznej fazie pucharowej World Cupu obejrzymy trzy drużyny z Azji. Obok Filipin będą to Malezja oraz Hongkong. Ilagan podkreślił, iż cieszy się z takiego rozwoju azjatyckiego darta. – Zawodnicy z Azji wchodzą na coraz wyższy poziom. To wszystko zawdzięczamy PDC, bo dają nam szansę na pokazanie się poprzez rywalizację z Europejczykami.

W sobotę, podczas sesji wieczornej do gry wejdą Anglicy, przez wielu uznawani za bezapelacyjnych faworytów do końcowego triumfu. Znajdują się w innej części drabinki niż Filipiny, wobec czego obie drużyny – czysto hipotetycznie – mogą spotkać się ze sobą dopiero w finale. Filipińczycy nie ukrywają, że wyobrażają sobie takie rozwiązanie. – Czy zatrzymamy Anglików? Ciężko powiedzieć “nie”. Czy chcemy z nimi rywalizować? Może dopiero w finale – zażartował Ilagan. – To są najlepsze mecze, bo wtedy nie mamy niczego do stracenia. Czy wygramy, czy przegramy, to będzie dla nas “coś”.

Wyobrażam sobie, że gramy z Lukiem Humphriesem, Lukiem Littlererm… to jest coś wielkiego – dodał po chwili Nebrida.

Jednakże, aby myśleć o starciu z Anglikami, Filipińczycy muszą pokonać najpierw rozstawionych z “dwójką” Walijczyków (Gerwyn Price, Jonny Clayton). Będzie to pierwsze spotkanie sesji wieczornej, więc rozpocznie się ok. 19:00. Transmisję z World Cup of Darts można obejrzeć z polskim komentarzem w Viaplay, zaś z angielskim za pośrednictwem PDC.tv.

ZOBACZ TEŻ
"Myślałem, że leg się skończył". Teng-Lieh Pupo o wpadce w meczu z Indiami
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama