Van Gerwen już nigdy nie zagra w World Cupie? “Mam inne sprawy na głowie”

Kibice oraz zawodnicy rozpoczynają wielkie odliczanie do startu kolejnej edycji World Cup of Darts. Spośród 40 reprezentacji zostanie wyłoniona najlepsza na świecie. W gronie faworytów znajdują się m.in. Holendrzy, którzy wystąpią bez swojej największej gwiazdy – Michaela van Gerwena, trzykrotnego triumfatora tego turnieju.

Sympatycy lidera holenderskiego darta mogli pomyśleć, że za rok ponownie zobaczą Mighty Mike’a na scenie World Cup of Darts. Jednak poza absencjami z przeszłości, kolejne wątpliwości pojawiły się po jego rozmowie dla portalu Online Darts, w której jasno wyraził, że niespecjalnie zależy mu na uczestnictwie w tej imprezie.

– To nie jest na szczycie mojej listy priorytetów. PDC o tym wie, moja agencja też. Uważam, że mam na głowie inne rzeczy, którymi muszę się zająć. Muszę utrzymać swoją pozycję w rankingu albo ją poprawić. Poprawa rankingu to mój główny cel. World Cup to fajny turniej do wygrania, ale nie jest rankingowy. Tak naprawdę nic na tym nie zyskuję. Potrzebuję też trochę czasu dla rodziny – powiedział.

– W tym czasie wybieram się na fajny, tygodniowy wyjazd z żoną – myślę, że to dobry powód. Oczywiście lecę na Ibizę – wyjaśnił.

Gdyby van Gerwen jednak zagrał, ponownie tworzyłby parę z Dannym Noppertem. Zapytany, czy zmieniłby zdanie co do udziału, mając ewentualnie u boku innego partnera, nie potrafił do końca się zdecydować. – Tak, może, ale grałem z wieloma różnymi zawodnikami przez lata. Lubię ten turniej, ale jednocześnie go nie lubię – to trudna sprawa – przyznał.

“Zmiana systemu rankingowego już mnie nie obchodzi”

Od przyszłego sezonu nastąpi rewolucja w systemie nagród finansowych w turniejach PDC. Jedną z największych zmian będzie milion funtów, który otrzyma zwycięzca mistrzostw świata. Van Gerwen chwali organizację oraz kibiców, którzy sprawili, że dart osiągnął taką skalę popularności, pozwalającą zarabiać im o wiele więcej w turniejach.

– Uważam, że PDC, a także kibice i wszyscy zawodnicy, wykonali świetną robotę, doprowadzając darta do tego poziomu. Lata temu mogliśmy tylko marzyć o milionie funtów za zwycięstwo w mistrzostwach świata. Teraz to rzeczywistość, więc szacunek dla tych, którzy to umożliwili – pochwalił.

Holender jest za zmianą systemu rankingowego, jednak zbytnio nie zaprząta sobie tym głowy. – Oczywiście, że czas zmienić system rankingowy, ale wiesz co? Już mnie to tak naprawdę nie obchodzi. Po prostu trzeba spróbować wygrać ten milion, a resztą się nie przejmuję. To, na którym jesteś miejscu w rankingu… dwa błędy nie czynią jednego dobrym. Jeśli ranking jest niespójny, to jest niespójny, ale jeśli nie chcą go zmienić, to nie chcą – wytłumaczył.

Jurek Marciniak