Obserwuj nas

Newsy

Williams przyznaje, że ma problemy z rzutem. “Chciałbym wiedzieć, co to, ale nie mam pojęcia”

Po dłuższej przerwie od turniejów telewizyjnych Scott Williams wreszcie wrócił na salony podczas Players Championship Finals. Na otwarcie pokonał Iana White’a 6:2, co jest solidnym wynikiem, zwłaszcza że ostatnio zmagał się z problemami przy rzucie, które wielu kibiców uznało za możliwe oznaki dartitisa. W pomeczowej konferencji Williams odniósł się do spekulacji, podkreślając, że sam wciąż nie wie, co dokładnie mu dolega.

Scott Williams (fot. PDC)


Scott Williams ostatni raz wystąpił w dużym turnieju telewizyjnym w lutym, podczas UK Open. Nie zaszedł tam jednak daleko — odpadł już w 1/32 finału po porażce z Williamem O’Connorem. Teraz Shaggy wrócił do gry w Minehead, gdzie rozgrywane są Players Championship Finals. Wejście w turniej miał udane: w swoim pierwszym meczu pokonał Iana White’a 6:2, notując średnią w okolicach 93 punktów, skuteczność na podwójnych na poziomie 46% oraz cztery maksy. Czy taki występ mógł go zadowolić?

Właściwie nie. Jestem naprawdę rozczarowany. Rzucałem świetnie na rozgrzewce, trenowałem dobrze z kilkoma osobami i wszystko ładnie wpadało. A na scenie czułem, że potrzebuję odrobinę za dużo czasu na rzut. Ale wygrałem, a po to tu jesteśmy, prawda? – powiedział po spotkaniu.


Anglik nie ukrywa, że stęsknił się za grą przy dużej publiczności. – Główna scena to miejsce, gdzie chcę być. Tam są kibice, tam jest hałas. Ta druga też jest super, ale główna scena jest jak Lakeside — szanują twoją grę. Czasem potrzebujesz trochę hałasu, bo kiedy zaczynasz za dużo myśleć, robi się ciężko.


Problem wielką niewiadomą

Pod koniec października, podczas jednego z turniejów podłogowych, kamery uchwyciły niepokojącą sytuację, gdy Williams nie był w stanie wypuścić lotki z dłoni. Pierwsze skojarzenia mogły prowadzić do dartitisa, jednak sam zawodnik przyznaje, że nie potrafi dokładnie zdiagnozować problemu.

Nie, nigdy tego nie doświadczyłem. Nie wiem, co to jest. Po prostu przez to przechodzę — jak wejdzie, to wejdzie, jak nie wejdzie, to nie. Ludzie cały czas to nazywają „dartitisem”. (…) Im więcej się o tym gada, tym bardziej człowiek zaczyna wierzyć, że może to to — ale ja tego nie uznaję. To nie jest to.

To coś, z czym zmagam się od jakiegoś czasu. Kiedy ręka wraca do pewnego punktu, zaczynam mieć problem. Czułem to też dziś. Menedżer mówił, że wyglądało to płynnie, a ja czułem się okropnie. Rzucałem źle, mimo że było parę maksów i dobre podwójne. Musiałem mocno zmienić sprzęt.

Trudno stwierdzić, czy to kontuzja, czy kwestia mentalna. Shaggy jednak unika rozmów na ten temat, bo im więcej o tym mówi, tym bardziej zaczyna rozmyślać.

Chciałbym wiedzieć, co to jest. Nie mam pojęcia. Wiesz, jak silny psychicznie jestem. To po prostu zaczęło się dziać. Kilka meczów już to pokazywało, ale rzadko gram na streamie. A tamten mecz z Ryanem Joyce’em akurat był pokazywany. Nienawidzę tego meczu. Ludzie piszą do mnie jak do osoby chorej na raka: „dasz radę”, „przejdzie”, „wszystkiego dobrego”… Doceniam to, ale im więcej o tym mówią, tym bardziej ja o tym myślę. A wtedy zaczynam się zastanawiać, czy to naprawdę mam. Dlatego ucinam temat. Ktoś dziś zapytał: „Jak to pokonałeś?”, a ja: „Nie wiem, o czym mówisz”. Muszę tak robić, bo jestem zbyt silny mentalnie, by to przejęło kontrolę – wyznał.

Zaczęło się to około czerwca – lipca. Złapałem jakiegoś „yipsa”, jakiś problem i nie przejąłem się tym. Na kilku Pro Tourach ręka nagle zaczynała wracać za daleko. Mój rzut jest prosty. A tu nagle coś się dzieje. Nawet jeśli o tym nie myślę, to się dzieje. Dlatego zmieniłem sprzęt, żeby to wyrzucić z głowy. Działa. Na treningach jest świetnie, ale na scenie nie grałem od ośmiu miesięcy, od Monachium. Szukam znowu tej miłości do gry – zakończył.


W sobotę Scott Williams zmierzy się z Joshem Rockiem w drugiej rundzie turnieju. Transmisja dostępna będzie w PDC.TV oraz w aplikacji i na stronie Superbetu.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama