Zabawna sesja, komplet zwycięstw. Białecki o krok od miejsca w finałach!

Od poniedziałku do środy Białecki rywalizował w grupie A, gdzie po heroicznej walce zajął trzecią pozycję. Dzięki temu kontynuuje rywalizację w grupie B – stąd do finałów tygodnia awansuje trzech z pięciu graczy. Każdy z nich zagra osiem spotkań. Pierwsze cztery odbyły się w nocy z czwartku na piątek.

Cztery zwycięstwa

Polak rozpoczął zmagania od – jak się okazało – starcia z najtrudniejszym rywalem. Oprócz naszego reprezentanta, Paul Hogan był tego dnia jedynym zawodnikiem, któremu nie można było wiele zarzucić. Anglik grał swoje. W starciu z Sebastianem też zagrał swoje, ale to wystarczyło tylko na jednego lega. Łodzianin nie dopuścił go do zbyt wielu okazji na podwójnych, a i sam nie miał problemów na zewnętrznym pierścieniu.

Kolejnym rywalem był Jordan Matthews, czyli wielka niewiadoma. W ostatnich latach Anglik brał udział przede wszystkim w rozgrywkach ADC, gdzie potrafił z umiarkowaną regularnością osiągać 80-punktowe średnie. Gra w Super Series wiąże się jednak z większą presją. Problemy z trafianiem odpowiednich pól stanowiły spory problem, ale gdyby tego było mało, Matthewsa przez całą sesję męczyły… lotki wypadające z tarczy. W jednym ze spotkań zaliczył spektakularną serię – w ciągu dwóch kolejnych wizyt, na ziemi znalazło się pięć lotek. Co do meczu z Białeckim, większej historii nie było – Polak wygrał 4:1 minimalnym nakładem sił.

Mecz numer trzy to pojedynek z Davidem Evansem, który w grupie A zajął drugie miejsce. Choć przed startem sesji Anglik był faworytem bukmacherów do zajęcia pierwszej lokaty w grupie B, do hotelu wrócił na… ostatniej pozycji! 34-latek sprawiał wrażenie zmęczonego (to chyba najbardziej trafne określenie). Ciągle gubił sektory i ocierał pot z czoła. W trzech pierwszych meczach – w tym w starciu z Białeckim – ledwo przekraczał 70-punktowe średnie. Polak nie czekał na przebudzenie rywala – wygrał 4:0, pokazał niezłego darta i sprawiał wrażenie wyjątkowo rozluźnionego.

Na koniec na drodze łodzianina stanął David Davies. Walijczyk cierpiał tej nocy nie mniej niż Matthews i Evans, ale dzięki słabości rywali sesję zakończył na trzeciej pozycji. Nie przeszkodził mu w tym fakt, że odniósł zaledwie jedno zwycięstwo. Niemniej, w starciu z Sebastianem pokazał się z dobrej strony. Do stanu 2:2 jego średnia oscylowała nawet wokół 100 punktów. Kluczowy okazał się piąty leg, gdy Polak popisał się checkoutem z 97 “oczek”. Chwilę później utrzymał swoje podanie i zakończył dzień z kompletem zwycięstw.

Pierwsze miejsce, osiem punktów i dwanaście legów na plusie. Można śmiało postawić tezę, że nawet gdyby Sebastian następnego dnia nie wyszedł na scenę, lecz został w hotelowym pokoju, wciąż uzyskałby awans do finałów. Jednym słowem, trzeba będzie tylko dopiąć formalności.

Wyniki grupy B (1. sesja)

🇵🇱 Sebastian Białecki (89,29) 4:1 Paul Hogan (88,60)

Jordan Matthews (74,19) 4:1 David Evans (70,02)

 David Davies (85,52) 2:4 Paul Hogan (88,98)

🇵🇱 Sebastian Białecki (80,44) 4:1 Jordan Matthews (71,17)

David Evans (73,32) 4:3  David Davies (76,69)

Paul Hogan (79,47) 4:1 Jordan Matthews (70,40)

🇵🇱 Sebastian Białecki (89,73) 4:0 David Evans (70,48)

Jordan Matthews (67,16) 1:4  David Davies (78,82)

David Evans (82,73) 3:4 Paul Hogan (82,77)

🇵🇱 Sebastian Białecki (98,55) 4:2 David Davies (90,51)

Do finałów tygodnia awansuje trzech najlepszych graczy. W nocy z piątku na sobotę zostaną rozegrane cztery następne (i tym samym ostatnie) kolejki grupy B.

Tabela grupy B

Poz.	Zawodnik	Mecze	Bilans	Punkty
1	🇵🇱 Sebastian Białecki	4	+12	8
2	Paul Hogan	4	+3	6
3	David Davies	4	-2	2
4	Jordan Matthews	4	-6	2
5	David Evans	4	-7	2

Wszystkie grupy mają stałą godzinę i dzień rozgrywania meczów.

GRUPA B: piątek – od 23:00 czasu polskiego

GRUPA C: piątek – od 14:00 czasu polskiego

Wszystkie spotkania rozgrywek Super Series można śledzić za darmo na kanale YouTube @MODUSSuperSeries.

Tomek Przyborowski