Inne
Zmiana lidera! Rocky błyszczał, ale czy to wystarczyło? [Power ranking ŁND #2]
Druga edycja power rankingu przeszła do historii! Czytelnicy Łączy Nas Dart od poniedziałku do środy wybierali graczy, którzy – ich zdaniem – są w tym momencie najlepsi na świecie. Czas na podsumowanie – zwłaszcza że jest co podsumowywać. Doszło do zmiany na pozycji lidera, a o kolejności w czołowej trójce mógł przesądzić jeden dodatkowy głos!

Power ranking ŁND to zabawa, w której – w ramach ankiety – wspólnie wybieramy najlepszych graczy na świecie w danym momencie. To plebiscyt, którego wyniki zależą od dyspozycji darterów, prezentowanej w ostatnich tygodniach. Pierwszą edycję wygrał Luke Littler.
Power ranking odbywa się co około miesiąc, w zależności od darterskiego harmonogramu. Każdy, kto chciał wziąć udział w zabawie, miał do wypełnienia krótką ankietę, dostępną po zalogowaniu. Głosowanie w ramach drugiej edycji trwało od 23 do 25 czerwca.
Zasady punktacji
Zabawa dzieli się na dwie sekcje.
- W pierwszej części głosowania należało wybrać dziesięciu aktualnie najlepszych darterów. Za pierwsze miejsce gracz otrzymywał 10 punktów, za drugie – 9, za trzecie – 8, zaś za dziesiąte – 1 punkt. Klasyfikację generalną wyznaczyła suma punktów, którą otrzymali poszczególni gracze.
- W drugiej części należało ocenić formę czterech polskich posiadaczy karty PDC w skali od 1 do 10, gdzie 1 oznaczało najsłabszego posiadacza karty w tourze, a 10 – najlepszego gracza na świecie.
Nagrody
Wraz z Superbet przygotowaliśmy nagrody, które rozlosowaliśmy wśród osób, które wypełniły formularz. Zwycięzcami zostali użytkownicy o następujących nickach:
- Patryk3D-Art (freebet 50 zł w Superbet),
- Black Widow (freebet 50 zł w Superbet),
- akacz7 (freebet 50 zł w Superbet),
- Nowy (opaska ŁND i gadżety Superbet),
- Bera888 (piórka ŁND i gadżety Superbet).
Gratulujemy i poprosimy o wiadomość na kontakt@laczynasdart.pl z adresu mailowego podanego przy rejestracji.
Udział w zabawie wzięło 172 użytkowników. Dziękujemy!
Power ranking ŁND #2 – wyniki
Punkty w rankingu zdobyło 58 różnych graczy. Względem pierwszej edycji, z TOP 20 wypadło czterech zawodników.
Gracze, którzy wypadli z TOP 20
Poprz. poz. | Zawodnik |
---|---|
20 ▼ | ![]() |
19 ▼ | ![]() |
18 ▼ | ![]() |
16 ▼ |
Lista zawodników z miejsc 20-11 aktualnego power rankingu znajduje się poniżej.
Miejsca 20-11
Poz. | + / – | Zawodnik |
---|---|---|
20 | NOWY ▲ | |
19 | NOWY ▲ | |
18 | -3 ▼ | ![]() |
17 | -4 ▼ | |
16 | -9 ▼ | ![]() |
15 | -11 ▼ | ![]() |
14 | -6 ▼ | |
13 | +4 ▲ | |
12 | NOWY ▲ | ![]() |
11 | 0 ➖ |
Grono sklasyfikowanych otworzył Niko Springer – finalista Dutch Darts Championship z końcówki maja. Kolejna nowa postać w power rankingu – Wessel Nijman – jest tuż przed nim.
Miejsca 18-14 okupują gracze, którzy zanotowali większe lub mniejsze spadki względem poprzedniej edycji. Rob Cross i Martin Schindler spadli kolejno o trzy i cztery pozycje. Drugiemu nie pomógł nawet półfinał World Cup of Darts i znakomity mecz przeciwko Anglikom.
Ross Smith – nr 16 drugiej edycji – wypadł z czołowej dziesiątki. Ostatni miesiąc nie był dla niego tak spektakularny jak jeszcze wcześniejszy, gdy rzucał 9-dartera za 9-darterem. Największy spadek – z 4. na 15. lokatę – zanotował Gary Anderson. Nic dziwnego – od końca maja do końca czerwca rozegrał tylko siedem meczów, z czego pięć przegrał. Najbardziej bolesne było zapewne 0:8 z Holendrami.
Ani jednego meczu nie rozegrał w tym czasie Michael van Gerwen. Ba! Na jakiekolwiek zwycięstwo czeka od 1 maja. Biorąc pod uwagę okoliczności, 14. miejsce wydaje się bardzo łagodnym potraktowaniem trzykrotnego mistrza świata.
Trzynastka bynajmniej nie jest pechowa dla Damona Hety – finalisty European Darts Open. Australijczyk zanotował skok o cztery pozycje. Skromny to jednak wyczyn, gdy porównamy Hetę z triumfatorem PC19 – Jamesem Wade’em. Anglik to 12. gracz power rankingu i kolejne nowe nazwisko na liście. 11. miejsce – po raz drugi z rzędu – zajął Dirk van Duijvenbode.
Przechodzimy do najlepszej dziesiątki!
10.
Chris Dobey – 277 pkt ▲ (+2)

Fot. DartConnect / X
Chris Dobey poniżej pewnego poziomu nie schodzi, a tym razem nawet awansował – konkretnie o dwie pozycje. O ile kampanię w Premier League zaliczy do nieprzesadnie udanych, tak w ProTourze wciąż wszystko się zgadza. Zresztą, zwycięstwo w PC17 było tego najlepszym dowodem.
- Miejsce w TOP 10 według 47,1% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 1,2% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 0,6% głosujących.
9.
Daryl Gurney – 317 pkt ▲ (NOWY)

Fot. Jenny Segers / PDC Europe
Największa zmiana in plus w drugiej edycji power rankingu. Dość powiedzieć, że miesiąc temu Gurney nie zdobył ani jednego punktu! World Cup zrobił swoje – Superchin stanowił żelazne wsparcie dla Josha Rocka i sięgnął po kolejny tytuł na scenie. Utrzymanie dziewiątej pozycji nie będzie jednak prostym zadaniem.
- Miejsce w TOP 10 według 41,9% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 5,2% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 0,6% głosujących.
8.
Gian van Veen – 355 pkt ▲ (+2)

Fot. Jenny Segers / PDC Europe
GvV także wrócił z Frankfurtu w dobrym humorze. Misja zastąpienia Michaela van Gerwena zakończyła się powodzeniem: Holendrzy dotarli do półfinału, a w trzech pierwszych meczach nie stracili ani jednego lega. Do tytułu zabrakło, ale sam van Veen znów pokazywał klasę.
- Miejsce w TOP 10 według 49,4% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 4,1% głosujących.
- Brak głosów na pierwsze miejsce.
7.
Nathan Aspinall – 574 pkt ▼ (-2)

Fot. PDC Europe
Z jednej strony – spadek o dwie pozycje. Z drugiej – kto by pomyślał, że Asp do tego stopnia polubi się z European Tourem? O ile do niedawna okupował piątą dziesiątkę rankingu ProTour, tak teraz o roczną klasyfikację martwić się nie musi – przynajmniej do następnego roku. Do marcowego triumfu w Getyndze dołożył zwycięstwo w Leverkusen. Hat-trick na celowniku? Kto wie! Na razie Anglik jest zapisany do gry zarówno w ET9, jak i w ET10.
- Miejsce w TOP 10 według 71,5% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 5,8% głosujących.
- Brak głosów na pierwsze miejsce.
6.
Stephen Bunting – 804 pkt ▲ (+3)

Fot. Simon O’Connor / PDC
Stephen Bunting i cykl World Series to w tym roku zabójcze połączenie. Bullet wygrał Nordic Darts Masters w Kopenhadze, pokonując w finale Roba Crossa. Gdy dołożymy do tego zwycięstwo w Bahrajnie i finał w Holandii, otrzymamy sylwetkę specjalisty od światowych scen. Nim jednak ktoś powie, że te turnieje nie mają znaczenia, bo i tak są nierankingowe: Bunting wygrał też PC18. Dla każdego coś dobrego!
- Miejsce w TOP 10 według 82,6% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 18,0% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 2,9% głosujących.
5.
Jonny Clayton – 865 pkt ▲ (+9)

Fot. PDC Europe
Spektakularny awans! Numer pięć rankingu światowego to także numer pięć power rankingu, z dorobkiem punktowym pięć razy większym niż ostatnio. Jonny jest na fali – po zwycięstwie w Dutch Darts Championship był o lega od triumfu w World Cupie. Gdyby decider okazał się dla Walijczyków nieco bardziej szczęśliwy, na piątej pozycji pewnie by się nie skończyło.
- Miejsce w TOP 10 według 85,5% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 21,5% głosujących.
- Zwycięstwo według 2,9% głosujących.
4.
Gerwyn Price – 1 086 pkt ▼ (-1)

Fot. Jenny Segers / PDC Europe
Gerwyn Price był tym, który we Frankfurcie Claytona wspierał. A może na odwrót? Jak zwał, tak zwał – Walijczycy znów pokazali, że w tym składzie są zdolni do zatrzymania każdej ekipy. Choć indywidualnie Iceman nie zanotował w ostatnim miesiącu zbyt wielu sukcesów, przegrywając także w półfinale Premier League, to pod względem poziomu nie ma powodów do paniki. Lepszą ogólną średnią osiągał ostatnio tylko Luke – i jeden, i drugi.
- Miejsce w TOP 10 według 93,0% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 37,8% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 5,2% głosujących.
3.
Luke Littler – 1 219 pkt ▼ (-2)

Fot. Jenny Segers / PDC Europe
Skoro zaś o Luke’ach mowa, czas przejść do jednego z nich. Poprzednią edycję power rankingu Littler wygrał w cuglach – pierwsze miejsce przyznało mu trzy czwarte głosujących. Minął miesiąc, a z trzech czwartych zrobiła się jedna czwarta. Mistrz świata nadal gra świetnie – liczby wstydu nie przynoszą, ale w ostatnim miesiącu więcej było frustracji i zaczepnych komentarzy niż powodów do radości. Porażka w finale Premier League i gigantyczne rozczarowanie we Frankfurcie to sygnały ostrzegawcze: konkurencja nie śpi.
- Miejsce w TOP 10 według 87,8% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 60,5% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 24,4% głosujących.
2.
Josh Rock – 1 226 pkt ▲ (+4)

fot. Jenny Segers / PDC Europe
Gdyby głosowanie zakończyć w połowie, Josh Rock zostałby zwycięzcą. W grze o pierwsze miejsce pozostawał do wtorkowego popołudnia – później, zamiast patrzeć do przodu, musiał zerkać do tyłu na goniącego go Littlera. Ledwo, bo ledwo, ale się udało – Irlandczyk skończył z siedmiopunktową przewagą.
– Ja i Littler mamy te same ambicje i ten sam zapał. Możemy zdominować ten sport na lata – mówił na początku sezonu. Może w tych słowach rzeczywiście coś było? World Cup pokazał, jak wielki potencjał drzemie w Rockym. Puchar w gablocie to jedno. Odporność psychiczna – to drugie. Kosmiczny poziom, pokazany w deblowych warunkach, w których podobno nie sposób złapać rytmu – to trzecie. Rock zakończył turniej z ponad 102-punktową średnią indywidualną. Błyszczał już od początku sezonu, a jeśli sukces we Frankfurcie dodatkowo go uskrzydli, to sky is the limit.
- Miejsce w TOP 10 według 92,4% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 62,2% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 29,7% głosujących.
1.
Luke Humphries – 1 402 pkt ▲ (+1)

Fot. Simon O’Connor / PDC
Zgoda: nie jest to tak efektowne zwycięstwo, jak to osiągnięte miesiąc temu przez Littlera. Trzeba jednak powiedzieć, że konkurencja była potężna – zwłaszcza w postaci Rocka. A jednak! Humphries jest przyzwyczajony do rywalizacji na takim poziomie. W World Cupie nie poszło, ale finałowa noc Premier League pokazała, dlaczego Cool Hand Luke to numer jeden światowego rankingu. Gdy w Londynie pokonał Littlera, stał się czwartym graczem w historii, który zdobył potrójną koronę. Nikomu nie musi już niczego udowadniać, ale i tak robi to z regularnością godną mistrza.
- Miejsce w TOP 10 według 95,9% głosujących.
- Miejsce w TOP 3 według 75,0% głosujących.
- Pierwsze miejsce według 33,1% głosujących.
WYNIKI POLAKÓW
Wyniki drugiej części ankiety – dotyczącej ocen Polaków w skali od 1 do 10 – ukształtowały się w następujący sposób. Dla przypomnienia: “1” symbolizuje najsłabszego posiadacza karty PDC, a “10” – najlepszego gracza na świecie.
Polacy w skali od 1 do 10
Zawodnik | Ocena | + / – |
---|---|---|
6,2 / 10 | -1,0 ▼ | |
4,8 / 10 | -0,4 ▼ | |
3,0 / 10 | +0,8 ▲ | |
3,0 / 10 | -0,4 ▼ |
Przy dokładniejszym zaokrągleniu wynik Kanika wynosi 3,03. Średnia Szagańskiego to 2,99.
Gdybyśmy byli na giełdzie, to optymizmem raczej by nie wiało. Spadki, spadki i jeszcze raz spadki – dokładnie trzy razy.
Krzysztof Ratajski utrzymał najwyższą ocenę wśród reprezentantów Polski, ale – zdaniem kibiców – zanotował największy regres. Tyle dobrego, że World Cup przegrany w fazie grupowej i nieudane podłogówki udało się nieco przyćmić kwalifikacjami do European Touru. ET9 Ratajski ma zagwarantowane, a od występu w ET10 dzieli go jedna absencja.
Jedną z kwalifikacji wywalczył także Sebastian Białecki. Dla łodzianina to również pocieszenie po playersach, w których nie wygrał ani jednego meczu. Średnia 4,8 – zdecydowanie niższa od Ratajskiego, ale wciąż gwarantująca pewne drugie miejsce wśród biało-czerwonych.
Na trzecim miejscu doszło do podmiany. Głosujący docenili fakt, że Tytus Kanik wywalczył miejsce w ET9. Co za tym idzie – Tito jest jedynym Polakiem, który w power rankingu zanotował lepszy wynik niż miesiąc wcześniej. Wprawdzie poprzeczka nie była zawieszona zbyt wysoko, ale jednak – progres to progres.
Stawkę wśród biało-czerwonych zamknął Radek Szagański. Grupa w World Cupie, jeden wygrany mecz w cyklu podłogowym i brak przepustki na scenę European Touru mimo dotarcia do finałowej rundy eliminacji (gdzie lepszy okazał się Białecki). Jak jest, każdy widzi. Radkowi wciąż daleko do optymalnej dyspozycji.
Być może w nieco lepszych nastrojach będziemy 1 sierpnia, gdy wystartuje głosowanie w trzeciej edycji power rankingu. W międzyczasie odbędą się dwa turnieje World Series, cztery podłogówki, World Matchplay, wyczekiwany European Tour w Kilonii oraz kolejne kwalifikacje dla kartowiczów. Jednym słowem – będzie z czego wystawiać noty. Wracamy za miesiąc!
