PDC
Amerykański niewypał. World Series of Darts 2006 – najdziwniejszy major w dziejach PDC
Włodarzom PDC zarzucać można wiele, ale jednego odmówić im nie sposób: potrafią liczyć pieniądze. Żeby jednak mieć co liczyć, najpierw trzeba zarobić – na przykład w dolarach. Niemal dwie dekady temu federacja ruszyła na podbój amerykańskiego rynku, organizując turniej telewizyjny inny niż wszystkie. Oto World Series of Darts 2006: unikat z gigantyczną pulą nagród, o którym dziś nie pamięta właściwie nikt.

Stany Zjednoczone to rynek, którego nie sposób zignorować. Za dużo osób, za dużo pieniędzy – w PDC wiedziano o tym od początku. Choć w pierwszych latach federacja walczyła głównie o przetrwanie, w Ameryce pojawiła się już w 1994 roku – zaledwie dwa lata po rozpoczęciu działalności. Rozegrane w Bostonie Witch City Pro wygrał Alan Warriner. Nieco później – w 1995 – jedyny tytuł w PDC zdobył Paul Lim, wygrywając Gem City Open w stanie New Jersey.
Nie sposób jednak ukryć, że przez długi czas ciekawsze rzeczy działy się w Kanadzie. To za sprawą Golden Harvest North American Cup, który od 1996 do 2004 roku rozgrywany był w Saskatoon – sporej wielkości mieście na zachodzie kraju. Pula nagród robiła wrażenie – w latach 2002-2003 dobiła do niemal 300 tysięcy dolarów (tych amerykańskich, nie kanadyjskich). Najwięcej zwycięstw – aż cztery – zanotował Phil Taylor. Rod Harrington skończył z trzema triumfami. Co dziś nie do pomyślenia: od 2000 roku rozgrywano nawet turniej pań.
Nie oznacza to jednak, że w Stanach nie działo się nic. Wręcz przeciwnie – w 2002 roku po raz pierwszy w historii północnoamerykańskiego kontynentu rozegrano imprezę rangi major. Las Vegas Dessert Classic okazało się sporym sukcesem – odbyło się aż dziewięć edycji, z czego ostatnia stała się też największą, z pulą nagród przekraczającą 180 tysięcy funtów. Sęk w tym, że godziny emisji Las Vegas Dessert Classic były dostosowane do wieczornego prime time’u rynku brytyjskiego, ku uciesze włodarzy Sky Sports. W amerykańskim Fox Sports World event puszczano jednak głównie z odtworzenia.
Nowy, wręcz nowatorski pomysł, pojawił się kilka lat po inauguracji LVDC.
Pokerowa zagrywka
Gdy zajrzy się w wikipedyczną stronę Phila Taylora, w rubryce poświęconej wygranym tytułom widnieje tylko jedna wielka impreza telewizyjna, której nie ma na swoim koncie: to istniejące do dziś World Series of Darts Finals. Będąc uczciwym, miał w tym trochę pecha, bo PDC zainaugurowała te zawody dopiero w 2015 roku – parę lat po zakończeniu ery jego dominacji.
Inna sprawa, że Taylor i tak wyprzedził resztę stawki o niemal dekadę, bo turniej o bliźniaczej nazwie wygrał już w 2006 roku. Ba! Dokonał tego jako pierwszy i jako jedyny. World Series of Darts – bo tak brzmi pełna nazwa tamtego eventu – rozegrano w Uncasville w stanie Connecticut. Zawody te nie miały jednak zbyt wiele wspólnego z cyklem, który znamy z dzisiejszych aren.
Wszystko zaczęło się od Michaela Daviesa – producenta, który zarobił fortunę na wprowadzeniu do amerykańskiej telewizji hitów ściągniętych z Wielkiej Brytanii. To za jego sprawą w 2004 roku ABC zaczęła emisję programu “Wife Swap” (polska wersja nosiła tytuł “Zamieńmy się żonami”). Pięć lat wcześniej – co stanowiło jego główny sukces – ta sama stacja zaimportowała do siebie “Milionerów”.
Davies dostrzegł potencjał także i w darcie. Chciał stworzyć coś, co wpisywałoby się w charakterystykę amerykańskiej telewizji. Nie chodziło o suche pokazywanie turniejów: w swojej wizji widział darta jako profesjonalnie zmontowany, wieloodcinkowy reality-show. Inspirację stanowił… poker.
To egzotyczne na pierwszy rzut oka połączenie miało sensowne podstawy: w 2003 roku Stany Zjednoczone przeżyły pokerowy boom, gdy Chris Moneymaker – księgowy z Tennessee – wygrał zawody World Series, kwalifikując się wcześniej przez stronę internetową. Gdy przystąpił do zabawy, miał na koncie 39 dolarów. Gdy zabawa dobiegła końca, saldo wskazywało 2,5 miliona. Zjawisko okazało się społecznym fenomenem, a nagły wzrost zainteresowania pokerem w 2003 nazwano “efektem Moneymakera”.
Sukces pokera, który trafił wtedy do ESPN, nie był jednak oczywistością.
Gdybyś dwa i pół roku temu przewidywał, że kolejnym wielkim amerykańskim zjawiskiem sportowym będzie poker, wielu rzekomo inteligentnych ludzi po prostu by cię wyśmiało. Telewizyjny poker trafił jednak w gusta odbiorców – zwłaszcza w gusta młodych mężczyzn, pijących piwo i jeżdżących pick-upami. Jak to się mówi przy pokerowym stole, widzowie “poszli va banque”. A oglądalność nie wykazuje żadnych oznak spadku.
To zaś prowadzi do nieuchronnego pytania. Skoro miliony Amerykanów – niektórzy nawet trzeźwi – właśnie w ten sposób chcą spędzać godziny przed telewizorem, to co jeszcze mogłoby się im spodobać? Kręgle? Wędkarstwo? Zawodowy shuffleboard?
~ Joe Rhodes na łamach New York Times (październik 2005)
Pan Davies stąpał twardo po ziemi: dart nie stanie się drugim pokerem, ale i tak miał amerykańskiej telewizji “wiele do zaoferowania”.
“Dart pasuje do tego, co stanowi część wspólną amerykańskiej kultury popularnej, sportu i codziennego życia. Poker zajął właśnie to miejsce. Są tu pewne podobieństwa” – mówił w rozmowie opublikowanej w nytimes.com.
Jego zdaniem owe podobieństwa nie kończyły się na tych trzech aspektach. Wskazywał na rolę barowej atmosfery, zestawiając ją z podziemnym, pokerowym klimatem. Pomagać miały także… niedoskonałości graczy. “Nie są perfekcyjni. Mają dziwne, regionalne akcenty i nietypowe zarosty. Sporo w życiu przeżyli – widać to po nich. A przy okazji są genialni w tym, co robią” – twierdził.
Producent wierzył też, że na darta po prostu jest rynek. Jak szacował, w Stanach Zjednoczonych było 18 milionów amatorów, grających w barach i lokalnych ligach na terenie całego kraju. W owym artykule z New York Times wtórował mu Glenn Remick – przewodniczący American Darts Association. “Część naszej pracy polega na tym, by pokazać, że dart to rozrywkowy i ekscytujący sport. Chcielibyśmy, by ludzie zrozumieli, że rzucanie do tarczy to nie jedynie wymówka, by móc pić piwo w miejscu publicznym”.
Włodarzy ESPN udało się przekonać. To właśnie oni – zachęceni popularnością pokera i poprzednimi sukcesami Daviesa – przystali na propozycję utworzenia WSoD. Wierzono w osobowość darterów. “Właśnie to przesądziło o sukcesie pokera. Gracze, ich dziwactwa, rozmowy, mowa ciała i poczucie humoru” – podkreślał Mark Shapiro, wiceprezes ESPN do spraw programowych.
Barry Hearn – prezes PDC – był pełen optymizmu. Jak zapowiadał, amerykańskich fanów miał czekać bardzo ekscytujący czas.
World Series of Darts to nowa koncepcja. Relacja przygotowana przez naszych partnerów z ESPN Original Entertainment ukaże całe emocje i towarzyszącą temu turniejowi dramaturgię. Przez osiem tygodni dart będzie pokazywany w Stanach Zjednoczonych w telewizyjnym prime timie. (..) Jestem przekonany, że odniesiemy gigantyczny sukces.
– Barry Hearn, wypowiedź ze strony PDC (lipiec 2006)
Ktoś w tym momencie zapyta: ale jak to “przez osiem tygodni”? I to pytanie byłoby trafne, bo wątek wymaga osobnego rozwinięcia.
Nowa wersja telewizyjnego darta
Pan Davies – wspomniany wcześniej pomysłodawca World Series of Darts – nie chciał zaproponować Amerykanom zwykłego, liniowego turnieju, który składałby się z parudziesięciu spotkań. WSoD miało być programem typu reality-show: chodziło o pokazanie emocji i stworzenie dramaturgii. Tego nie dało się jednak pokazać na żywo.
Sam turniej rozegrano w dniach 19-21 maja w Mohegan Sun Casino w Uncasville. Udział wzięło 32 zawodników: 16 rozstawionych wyłoniono na podstawie rankingu światowego PDC, zaś resztę mieli stanowić obywatele Stanów Zjednoczonych, którzy ukończyli 21. rok życia. O tym, kto zagrał, przesądziły kwalifikacje rozgrywane na terenie całego kraju. Filadelfia, Las Vegas, Houston, Chicago… Łącznie rozegrano aż 13 “kwalifikatorów”. Przeciekawy był zwłaszcza ostatni event, noszący nazwę “Friday Night Madness”. Darterzy mieli trzy godziny na to, by zamknąć lega w formacie 501 double-out w możliwie najmniejszej liczbie lotek. W ten sposób dostało się czterech zawodników.
16 gwiazd, 16 Amerykanów. PDC kontra reprezentanci gospodarzy. Brzmi znajomo? To koncepcja, którą World Series zachowało do dziś.
Od zakończenia imprezy do premiery w amerykańskiej telewizji minęły dwa miesiące. Tyle czasu wystarczyło, by stworzyć pełny, zmontowany show. World Series of Darts 2006 składało się z ośmiu odcinków, które zostały pokazane od 18 lipca do 5 września. Premiera odbywała się co tydzień o godz. 19:00 czasu EST, a do tego dochodziły jeszcze powtórki. Prime time – czego chcieć więcej?
Na podobny ruch zdecydowało się Sky Sports, choć Brytyjczykom dane było obejrzeć zmagania aż półtora miesiąca później. Pierwszy odcinek wyemitowano 31 sierpnia, ostatni – 19 października.
Dodatkowe zero dla Amerykanina
“Najlepsi gracze na świecie zmierzą się z zawodnikami, którzy marzą o amerykańskim śnie” – zapowiadał Barry Hearn. I trzeba podkreślić, że “amerykański sen” nie został tutaj użyty na wyrost.
Jasnym było, że widowni nie uda się przekonać, jeśli w puli nagród nie znajdzie się sowita kwota. Rdzeniem historii Moneymakera było przecież 2,5 miliona dolarów. “Amerykański sen” szarego księgowego stał się faktem, a ludzie to pokochali.
Pieniędzy nie zabrakło: ogólna pula nagród w World Series of Darts wyniosła 300 tysięcy dolarów, z czego zwycięzca zgarniał jedną trzecią. Dla porównania: pula World Matchplay 2006 to 150 tysięcy funtów, z nagrodą 30 tysięcy dla triumfatora (funt brytyjski kosztował wówczas ok. 1,85 dolara amerykańskiego).
Był jednak dodatkowy zapis: jeśli zwycięzcą zostanie gracz ze Stanów Zjednoczonych, to zarobi nie 100 tysięcy, lecz okrągły milion, dostając do kwoty jeszcze jedno zero. Przyczyna takiego rozwiązania była prosta: Brytyjczycy i tak wygrywają wszystkie międzynarodowe rozgrywki, więc kolejny triumf nie stworzyłby żadnej dodatkowej historii. Dopiero zwycięstwo Amerykanina byłoby sensacją godną zapłacenia tak wielkiej kwoty.
World Series of Darts 2006 – nagrody finansowe
Wynik | Nagroda |
---|---|
Zwycięstwo gracza z USA | $1 000 000 |
Zwycięstwo gracza spoza USA | $100 000 |
Finał | $48 000 |
Półfinał | $20 000 |
Ćwierćfinał | $10 000 |
2. runda | $5 000 |
1. runda | $2 000 |
SUMA | $300 000 / $1 200 000 |
Milion dolarów robił wrażenie, ale uwydatniał też oczywistą słabość.
Ameryko, co masz do zaoferowania?
Czy 20 lat temu dart był sportem globalnym? Cóż, pewnie do tarczy rzucało się w różnych miejscach na świecie, ale na topowym poziomie potrafili robić to tylko Anglicy, z okazjonalnym udziałem innych Wyspiarzy, paru Holendrów oraz Johna Parta. Czasy, w których “każdy mógł pokonać każdego” jeszcze nie nadeszły – dart mógł tylko marzyć o popularności, którą zdobył w ciągu kolejnych dwóch dekad. Na plakaty i nagłówki można było wrzucić dowolną sumę: milion dolarów, dwa, a nawet i pięć. Przy tak ustalonych regułach gry wirtualna kwota po prostu nie miała znaczenia.
Amerykanie mieli dwóch faworytów: Jima Watkinsa i Johna Kuczynskiego. Ich szanse najlepiej oddawał jednak wstęp artykułu opublikowanego w “The Times-Tribune” 18 lipca 2006 roku. “Trzy lata temu księgowy z Tennessee zdobył główną nagrodę podczas World Series of Poker. Jeśli piorun dwa razy uderzy w to samo miejsce, Kuczynski i Watkins mogą zostać kolejnymi bogaczami“.
Watkins nie był przypadkową postacią – w PDC występował od 1993. Największe sukcesy odniósł na początku tej przygody, gdy dotarł do ćwierćfinału World Matchplay. Dwukrotnie wystąpił też w mistrzostwach świata. Kuczynski dopiero wchodził w świat PDC, ale przez pięć lat grał w BDO. W 2006 dotarł nawet do 1/8 finału MŚ. Ich umiejętności nie dało się zdeprecjonować: do tarczy rzucać potrafili. Sęk w tym, że drugą stronę – reprezentowaną przez PDC – stanowiły absolutne gwiazdy. Taylor, Lloyd, Warriner, Manley, Priestley, a nawet młodziutki Adrian Lewis.
Skończyło się pogromem. Do rywalizacji przystąpiło szesnastu amerykańskich kwalifikantów – piętnastu poległo w pierwszej rundzie.
Z turnieju zachowały się dosłownie pojedyncze nagrania. Trafnie oddają jednak one charakter imprezy i styl, w jakim prowadzono narrację.
Jedynym, który potrafił poskromić gwiazdę PDC, był przedstawiony wcześniej Kuczynski. W decydującym legu pokonał byłego mistrza świata – rozstawionego z numerem 11. Johna Parta.
Przygoda Kuczynskiego w World Series zakończyła się w kolejnej rundzie. Mimo dobrej gry i średniej w okolicach 90 punktów przegrał z Wayne’em Mardle’em.
W finale spotkali się gracze, których rywalizacja stała się klasykiem kolejnych lat. Taylor pokonał Lewisa 13:5, a na przestrzeni całego turnieju aż cztery razy przekroczył 100-punktową średnią.
“Jestem podekscytowany tym zwycięstwem. Było ciężko – Adrian postawił twarde warunki, więc nie mogłem odpuścić” – stwierdził triumfator, odbierając czek na 100 tysięcy dolarów. “Ciężko mi się było skoncentrować, bo grałem z Philem. Ten mecz sporo mnie nauczył. Jestem przekonany, że następnym razem wynik będzie inny” – mówił Lewis.
World Series of Darts 2006 – wyniki gospodarzy
Runda | Wynik | ||
---|---|---|---|
Last 32 | ![]() | 6:2 | |
Last 32 | ![]() | 6:0 | |
Last 32 | ![]() | 6:1 | |
Last 32 | ![]() | 6:4 | |
Last 32 | ![]() | 6:3 | |
Last 32 | ![]() | 6:4 | |
Last 32 | 6:1 | ||
Last 32 | ![]() | 6:1 | |
Last 32 | ![]() | 6:2 | |
Last 32 | ![]() | 6:4 | |
Last 32 | ![]() | 6:3 | |
Last 32 | ![]() | 6:0 | |
Last 32 | ![]() | 6:3 | |
Last 32 | 5:6 | ||
Last 32 | ![]() | 6:1 | |
Last 32 | ![]() | 6:0 | |
—— | ———— | —— | ———— |
Last 16 | ![]() | 6:3 |
Komplet wyników: Dartsdatabase
The Power nie ukrywał słów zachwytu samym turniejem. “To fantastyczny event. Dla amerykańskiego darta to przełomowa sprawa. Jestem przekonany, że w przyszłym roku impreza będzie jeszcze większa”.
Nadzieje okazały się płonne. Taylor nigdy nie dostał szansy, by przystąpić do obrony tytułu. W każdym razie, już nie w tym formacie.
Kontynuacja i zjazd do bazy
Mastercaller – prawdopodobnie najbardziej rzetelne źródło na temat archiwalnych eventów PDC – nie używa nazwy “World Series of Darts” w kontekście turnieju z 2006 roku. Tamten tytuł Taylora podpisany jest jako “US Open”. Ma to pewne uzasadnienie – po prostu pierwotna nazwa zniknęła tak szybko, jak się pojawiła.
Kolejną edycję rozegrano właśnie jako US Open. Na pierwszy rzut oka zmieniło się niewiele: impreza utrzymała rangę major, wystąpiło w niej mnóstwo gwiazd i kilkunastu reprezentantów gospodarzy, lokalizacją wciąż było Mohegan Sun Casino, a trofeum i tak zgarnął Taylor.
Diabeł jednak tkwi w szczegółach. Wciąż imponującą pulę nagród (126 tysięcy funtów, bez dodatkowych bonusów) trzeba było rozdysponować na 64 premiowanych uczestników (turniej miał charakter open). Co za tym idzie: zwycięzca zarobił nie 100 tysięcy dolarów, lecz 12,5 tysiąca funtów. Nic dziwnego, skoro ESPN zrezygnował z pokazywania darta ze względu na rozczarowujące wyniki oglądalności. Zawody w ograniczonym zakresie przejęła znacznie mniej renomowana stacja Versus. W Wielkiej Brytanii transmisję przeprowadził kanał Challenge, zastępując Sky Sports.
Jednym słowem: to już nie było to. Co więc oczywiste, także i forma reality-show odeszła w niebyt.
W finale Taylor pokonał 4:1 Raymonda van Barnevelda (spotkania toczono w formule setowej). To był zresztą kawał meczu ze strony “obrońcy tytułu” – ponad 103-punktowa średnia wstydu nie przynosi.
The Power wygrał też w 2008 roku, za co zgarnął taką samą nagrodę jak w 2007. Zmieniło się niewiele, poza tym, że prawa w Wielkiej Brytanii przejęła stacja Nuts TV, a dla “lokalsów” stworzono mistrzostwa Ameryki Północnej z pulą nagród równą 50 tysięcy dolarów.
Kontynuacji nie było – po trzech edycjach turniej w Uncasville przestał być majorem. W 2009 i 2010 roku US Open przekształcono na zwykłe eventy ProTouru – takie same, jak dzisiejsze Playersy w Leicester czy Hildesheim. Czasy były wtedy nieco inne, więc nikogo nie dziwiło, że turnieje Players Championship odbywały się w Stanach Zjednoczonych.
Najpierw wygrał Priestley, później tytuł odzyskał Taylor. US Open – zdegradowane do rangi podłogówki – 2011 roku już nie dotrwało.
Epilog
Pytania nasuwają się same. Czy pan Davies się pomylił? Czy dart nigdy nie miał realnego potencjału, by stać się drugim pokerem? Czy wymyślona przez niego forma była szaleństwem? Cóż, analiza po fakcie jest najprostsza. Można udzielić każdej odpowiedzi, przy czym każdą da się uzasadnić. Nie dziwi jednak, że Amerykanie nie pokochali Taylora i spółki w takim samym stopniu, w jakim pokochali historię Moneymakera.
Każdy naród chce odnosić sukcesy. A już zwłaszcza taki, który postrzegany jest jako bardzo patriotyczny. Jak wypromować nową dyscyplinę sportu, skoro rodacy przegrywają 15 z 16 meczów? Sukcesów sportowych w Stanach nigdy nie brakowało. Wystarczyło przełączyć kanał.
W ciągu kilku godzin od publikacji tekstu wystartuje kolejna edycja US Darts Masters. Koniec końców, jakkolwiek by na to nie spojrzeć, po dwóch dekadach amerykański dart jest w całkiem niezłym stanie. Żyje, rozwija się i – generalnie – ma się dobrze. Tylko tak dalej. Może kiedyś i za oceanem doczekają się swojej gwiazdy.
