Obserwuj nas

PDC

Anderson eksperymentuje z lotkami. “Chciałem spróbować czegoś nowego”

Za 54-latkiem kolejny w tym sezonie finał European Touru. Zasługą dobrej gry mogła być delikatna korekta, której dokonał w sprzęcie. W wywiadzie po jednym ze spotkań Baltic Sea Darts Open pochwalił również niemiecką publiczność.

Gary Anderson zaliczył kolejny udany turniej ET (fot. PDC Europe/Sebastian Doppstadt)

Latający Szkot z pewnością nie zaliczy ostatnich telewizyjnych występów do udanych. Jego przygoda w mistrzostwach świata, World Masters oraz UK Open kończyła się na pierwszej rundzie. Nie jest to dobry prognostyk przed zbliżającymi się zawodami w Blackpool, które dla wielu są drugą najważniejszą imprezą w kalendarzu.

Aby poprawić grę, Anderson postanowił podążyć za panującym obecnie trendem i wydłużył groty w lotkach. Dla wielu fanów mogło to być sporym zaskoczeniem, gdyż jest znany z przywiązania do sprzętu. – Chciałem spróbować czegoś nowego – wyjaśnił Szkot. – Kiedy rzut jest dobry, to sprawdzają się idealnie, jednak kiedy coś pójdzie nie tak, to latają we wszystkie strony. Mimo wszystko zostanę przy nich przez jakiś czas. Jedyną rzeczą, której mi brakuje w tych grotach to mocniejszy grip.

Miłość do ET

Gra Andersona na scenach European Tourów wygląda zupełnie inaczej niż w telewizji. Dwa finały, z czego jeden wygrany, i trzecie miejsce w wyścigu do mistrzostw Europy mówią same za siebie. Szkot w przeszłości bardzo często opuszczał turnieje cyklu, jednak w tym sezonie rezygnował jedynie trzy razy.

Odrodzona pasja do European Touru może być spowodowana ogromną rzeszą kibiców Szkota, którzy tłumnie przychodzą dopingować idola. – Sporo mnie kosztowało, aby opłacić im podróż ze Szkocji – zażartował. – Podczas kilku ostatnich turniejów publika była fantastyczna. Nie wiem, czym zasłużyłem sobie na ich wsparcie, ale jestem szczęśliwy. Podczas tych wydarzeń widzę wiele starych twarzy, ale też poznaje nowych zawodników. Bardzo lubię te turnieje, a to, że często triumfuje daje mi jeszcze więcej radości.

Gary Anderson powróci na scenę PDC już 20 lipca. Jego rywalem w pierwszej rundzie World Matchplay będzie Luke Woodhouse.

ZOBACZ TEŻ
Były maksy, ale zabrakło... szans. Anderson wygrał z Ratajskim w Kilonii
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

zobacz video

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama