Bagaże, taksówkarze, hotele i przegrane wybory. Ciężkie dni Gerwyna Price’a…

Gerwyn Price przed rozpoczęciem mistrzostw Europy miał z pewnością nadzieję na wyczekiwany od 2021 rankingowy triumf w telewizji. Szybko wypisał się jednak z walki o zwycięstwo, ponieważ odpadł już na etapie pierwszej rundy w starciu z Darylem Gurneyem. Plany Price’owi pokrzyżowała nie najlepsza dyspozycja, która prawdopodobnie wynikała z wielu komplikacji, które go spotkały, czym podzielił się z fanami w obszernym wpisie na Facebooku. 

Z czym mierzył się Price?

Problemy zaczęły się już w momencie podróży do Dortmundu. Walijczyk najpierw miał kłopot z opuszczeniem garażu, ze względu na awarię karty parkingowej. Z tego powodu ledwo zdążył na samolot. Następnie miał zostawić, z pośpiechu, swój bagaż na peronie w Düsseldorfie, skąd jechał do Dortmundu. Na jego szczęście, kiedy wrócił się na stację, walizka dalej była na miejscu. 

Już w Dortmundzie Price nie mógł dogadać się z taksówkarzem, który nie akceptował płatności kartą. Nie podobał mu się również wygląd hotelu. Sam nazwał go hostelem i próbował szukać innego zakwaterowania, co okazało się w tamtym czasie niemożliwe. 

Następny dzień zaczął bez śniadania, ponieważ gdy dotarł do bufetu, wszystko było już zjedzone. Został zmuszony do opuszczenia hotelu o godzinie 13 z powodu alarmu pożarowego, wywołanego przez jednego z gości, który palił papierosa wewnątrz budynku.

Po serii przygód Price pojawił się na scenie, gdzie rozegrał swoje spotkanie z Darylem Gurneyem, które przegrał. Nie był to jednak koniec niefortunnych zdarzeń. Okazało się, że podczas wybierania lotu zarezerwował ten na złe lotnisko. Na domiar złego – kandydat z partii Reform UK, którego wspierał w wyborach w swoim okręgu, koniec końców poniósł porażkę.

 

 

Price spadł też o jedną pozycję w światowym rankingu na żywo. Obecnie jest 12.