Obserwuj nas

Newsy

Brooks w końcu dopiął swego. “Borland? Miło było się odegrać”

Brooks czekał, czekał i się doczekał. W środowym Players Championship 21 odniósł swój pierwszy triumf w tym cyklu. W finale pokonał Gerwyna Price’a 8:5. Ponadto jego pierwszym przeciwnikiem na drodze do końcowego sukcesu był… William Borland, z którym przyszło mu się zmierzyć w oficjalnym meczu po raz pierwszy od pamiętnego starcia na scenie Ally Pally.

Bradley Brooks, William Borland Players Championship 21, PC 21
Bradley Brooks wziął rewanż na Williamie Borlandzie (fot. Lawrence Lustig / PDC, PDC.tv)

Swego czasu Bam Bam uchodził za jednego z najbardziej obiecujących, angielskich darterów. W rozgrywkach ProTouru występuje od 2016 roku. Szczególnie udany był dla niego 2020, kiedy został młodzieżowym mistrzem świata, dzięki czemu w następnym roku wystąpił w Grand Slamie, gdzie dotarł nawet do drugiej rundy, ustępując ówczesnej światowej “jedynce”, Gerwynowi Price’owi (8:10)

Jednym z najbardziej ikonicznych momentów, w których na scenie PDC miał okazję brać udział było spotkanie pierwszej rundy mistrzostw świata 2022 z Williamem Borlandem. To wówczas przy wyniku 2:2 w setach i 2:2 w legach, w deciderze, Szkot rzucił przeciwko niemu dziewiątą lotkę.


Od tamtej pory zawodnicy nie mieli okazji zmierzyć się w oficjalnych meczach ani razu. Na szansę do rewanżu Brooks musiał czekać aż do zeszłego tygodnia. Wówczas w pierwszej rundzie Players Championship 21 przyszło mu ponownie stawić czoła Borlandowi. Spotkanie od początku pod kontrolą miał Bam Bam i ostatecznie dopiął swego, wygrywając 6:2. Mecz zakończył może nie nine-darterem, ale big fishem.


Kilka dni później w wywiadzie dla talkSPORT zapytany został czy traktuje to zwycięstwo właśnie jako swoistą zemstę. – Wtedy bardzo mnie to dotknęło. Przez kilka lat ciężko było mi się z tym pogodzić. Jednak William zawsze był w porządku. Napisał do mnie po zwycięstwie z gratulacjami. Nie ma między nami złej krwi, ale miło było się odegrać i zrzucić z siebie ten ciężar.


Powrót do ProTouru

Wraz z końcem 2023 roku Brooks stracił kartę PDC. Starał się ją odzyskać podczas Q-Schoolu 2024, jednakże w finałowej fazie zajął odległe, 42. miejsce z zaledwie dwoma punktami. Sam przyznał, że wówczas całkowicie stracił ochotę na grę w darta i na nowo musiał szukać motywacji. – Byłem blisko zakończenia kariery. Dostałem lanie w Q-Schoolu, nie cieszyłem się dartem, szczerze mówiąc, niczym się nie cieszyłem.

Miałem jechać na turniej ADC (Amateur Darts Circuit) do Middlesbrough, ale po prostu mi się nie chciało ruszać z domu. Mój menedżer rzucił parę żartów, wypiliśmy kilka piw, a później tego wieczoru mi powiedział: “Powinieneś był pojechać“. Następnego dnia przysłał mi cały kalendarz. Pojechałem do Middlesbrough przy kolejnej okazji i… wygrałem. To był przełom – dodał po chwili.

Na początku tego roku udało mu się odzyskać kartę ProTour, po całkowitej dominacji w Q-Schoolu. Jak sam ocenia, teraz jego samopoczucie jest znacznie lepsze. – Czuję się najlepiej niż kiedykolwiek się czułem przy tarczy, naprawdę. Niegdyś wywierałem na siebie dużą presję, przejmowałem się wszystkim. Teraz nic mnie nie rusza. Ten rok poza tourem zrobił ogromną różnicę. Gra w ADC i Modus Super Series, poznawanie nowych ludzi, dzięki temu na nowo pokochałem ten sport. To odmieniło wszystko – podsumował.

ZOBACZ TEŻ
Price zaprzecza pogłoskom. "Okrzyki? Ludzie myślą, że robię to celowo!"
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

zobacz video

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama