Newsy
Clayton gra dalej pomimo wielu problemów! Faworyci tym razem nie zawiedli
Ostatnia sesja popołudniowa przed przerwą świąteczną dobiegła końca. Awans do kolejnej rundy wywalczyli Krzysztof Ratajski, Andrew Gilding, Josh Rock oraz Jonny Clayton. Szczególnie emocjonujące było starcie Walijczyka, które trwało aż 1,5 godziny.
Toylo postawił się Ratajskiemu
Ostatnią sesję popołudniową przed świętami rozpoczęliśmy najważniejszym meczem dla polskich kibiców – starciem Krzysztofa Ratajskiego z Alexisem Toylo. Polak znakomicie wszedł w mecz, przełamując rywala i trafiając podwójną już przy pierwszej próbie. Kolejny leg również padł łupem Ratajskiego, natomiast w trzecim Alexis Toylo popisał się świetnym 160-punktowym finiszem. The Polish Eagle był bliski odpowiedzenia w równie imponujący sposób, próbując checkoutu 129, jednak minimalnie chybił podwójną 18. W efekcie na zamknięcie seta musieliśmy jeszcze chwilę poczekać. Przy następnym podejściu Krzysztofowi udało się jednak trafić double 7, dzięki czemu schodził na przerwę z prowadzeniem.
Drugą partię obaj zawodnicy rozpoczęli bardzo wyrównaną grą. Pierwszego lega wygrał Polak, jednak w drugim triumfował Cool Cat. Żaden z nich nie zdołał wypracować znaczącej przewagi, co doprowadziło do setowego decidera. W decydującym legu Ratajski zachował zimną krew i zwyciężył, budując tym samym bezpieczną przewagę nad rywalem.
Początek trzeciego seta sprawił Polakowi spore problemy, przegrywając pierwszego lega. 47-latek zdołał jednak szybko i skutecznie odpowiedzieć, ale Toylo wyszedł na prowadzenie 2:1, stawiając Krzysztofa w trudnej sytuacji. To jednak nie przestraszyło The Polish Eagle’a. Ratajski wygrał czwartego lega, co doprowadziło do kolejnego setowego decidera. Tym razem szczęście nie sprzyjało Polakowi – Toylo okazał się lepszy, kończąc seta imponującym checkoutem 113.
Następną partię obaj zawodnicy rozpoczęli z wysokiego C, rzucając maksymalne punktacje jedna po drugiej. Cool Cat złapał jednak zadyszkę w swojej grze, co bezlitośnie wykorzystał Ratajski. Polak wygrał dwa kolejne legi w przekonującym stylu, pieczętując awans do trzeciej rundy, w której zmierzy się z Kevinem Doetsem.
THE POLISH EAGLE PREVAILS! 🇵🇱🦅
Krzysztof Ratajski kicks off this afternoon's action with an impressive 3-1 victory over Alexis Toylo, who averaged almost 97 in defeat!
📺 https://t.co/pIQvhqYxEj#WCDarts | R2 pic.twitter.com/HFH2rMBLnt
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 23, 2024
Niestabilni Anglicy
Drugim daniem tej sesji było spotkanie dwóch Anglików – Andrew Gildinga i Martina Lukemana. Od początku poziom gry pozostawiał wiele do życzenia, co najlepiej zobrazowały problemy obu zawodników z trafianiem podwójnych. W pierwszym legu potrzebowali aż 11 prób, by zamknąć lega. Szczęśliwcem w tym żółwim pojedynku okazał się Goldfinger, trafiając double 5. Dalsza część meczu układała się już korzystniej dla Gildinga. W kolejnych legach popełniał mniej błędów na podwójnych, a seta zakończył w imponującym stylu, trafiając bulla.
W kolejnym secie role się odwróciły. Lukeman zdominował rywala, nie pozwalając mu wygrać ani jednego lega. Smash pomylił się na podwójnych tylko dwukrotnie, przechodząc przez tą partię suchą stopą
Po przerwie Andrew Gilding był bliski zakończenia lega dużym finiszem. Trafił dwukrotnie potrójną 20, ale zabrakło mu precyzji przy podwójnej 8. Tymczasem Lukeman, już wcześniej ustawiony na topie, okazał się bezbłędny w tym elemencie gry. Smash wyszedł na prowadzenie 2:0 i miał seta niemal na wyciągnięcie ręki. Jednak znikąd u Gildinga nastąpiła wyraźna poprawa, która zaowocowała trzema wygranymi legami z rzędu, odwracając losy meczu.
Goldfinger szedł jak burza, potwierdzając coraz lepszą dyspozycję na początku czwartego seta. 54-latek był już tylko o lega od zwycięstwa w całym spotkaniu, ale wtedy nastąpił przełomowy moment – tym razem w wykonaniu Lukemana, który zakończył lega efektownym 101-punktowym finiszem. Zmotywowany Anglik poszedł za ciosem, doprowadzając do decidera w tej partii. W decydującym legu jednak zawiódł, a swoje lotki meczowe bezlitośnie wykorzystał Gilding, pieczętując zwycięstwo.
GILDING GETS IT DONE! 👍
Former UK Open champion Andrew Gilding moves through to the last 32, courtesy of a 3-1 victory over Grand Slam runner-up Martin Lukeman!
📺 https://t.co/pIQvhqYxEj#WCDarts | R2 pic.twitter.com/g3HfZO0RC9
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 23, 2024
Szybkie zwycięstwo Rocka
Przedostatnim pojedynkiem tej sesji było starcie Josha Rocka z Rhysem Griffinem. Bezapelacyjnym faworytem tego meczu był Irlandczyk z Północy. Pierwszy set nie dostarczył jednak oczekiwanego poziomu gry, nawet ze strony Rocka, który prezentował się przeciętnie. Mimo to, taka postawa wystarczyła na jeszcze słabiej grającego Walijczyka. Jedynym elementem, który mógł imponować w grze Rocky’ego, była jego niezwykła skuteczność na podwójnych.
Więcej walki ze strony Griffina mogliśmy zobaczyć w drugiej partii. 27-latek wygrał swojego pierwszego lega w meczu, popisując się imponującym checkoutem 110. Kilka chwil później dopisał na swoje konto drugi punkt w tym secie, zbliżając się do wyrównania wyniku w całym spotkaniu. Jednak Rock nie zamierzał odpuszczać, co szybko się opłaciło – następne dwa legi padły jego łupem, dzięki czemu objął prowadzenie w setach 2:0.
W trzecim secie Josh szybko i bezproblemowo rozstrzygnął sprawę na swoją korzyść. Dla 23-latka była to najlepsza partia w całym pojedynku. Choć kilka razy pozwolił rywalowi na próbę przy podwójnych, nie miało to większego znaczenia – przy takiej formie Griffina Josh mógł sobie na to pozwolić bez konsekwencji.
ROCK RACES THROUGH!
Josh Rock moves safely through to the last 32 at the World Championship, securing a convincing straight-sets victory over Rhys Griffin!
📺 https://t.co/pIQvhqYxEj#WCDarts | R2 pic.twitter.com/i790RNAQ1K
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 23, 2024
Szaleństwo na koniec sesji
Głównym wydarzeniem tej sesji w Ally Pally była potyczka Jonny’ego Claytona z Mickym Mansellem. Od początku obaj zawodnicy grali wyrównanie, jednocześnie często popełniając błędy, co prowadziło do wzajemnego obdarowywania się szansami do skończenia legów przez późniejsze ustawianie się. Hojniejszy okazał się jednak Walijczyk, który w pierwszym deciderze miał jeszcze 179 punktów do zejścia, podczas gdy Clonoe Cyclone był już ustawiony na topie. 51-latek nie zmarnował tej okazji i objął prowadzenie.
W kolejnej partii The Ferret wreszcie przypomniał sobie, jak grać w darta. Oprócz imponującej średniej na poziomie 100 punktów, zakończył drugiego lega w efektownym stylu, wykorzystując kombinację top-top. Mansell nie miał najmniejszych szans, a jego forma na następne sety stała się dużą niewiadomą.
Trzecia część spotkania została zdominowana przez Jonny’ego Claytona. Walijczyk wygrał tę partię bez straty lega, choć jego poziom gry nadal odbiegał od ideału. Był to jednak znaczący krok w kierunku awansu, do którego brakowało mu już naprawdę niewiele.
Mimo trudnej sytuacji Mansell nie zamierzał się poddawać. W czwartym secie narzucił tempo, wyprzedzając Claytona w rywalizacji na dystansie, a podwójne okazały się jego mocną stroną. Ostatecznie wygrał seta 3:1, doprowadzając w meczu do decidera.
Decydującą partię Irlandczyk z Północy rozpoczął w imponującym stylu, kończąc lega 136-punktowym finiszem. To jednak mu nie wystarczyło – w kolejnym legu zszedł ze 154 punktów, po raz kolejny potwierdzając swoją precyzję na topie. Emocjonujący rollercoaster w tym meczu zdawał się nie mieć końca. Jonny Clayton nagle odzyskał formę, co doprowadziło do gry na przewagi. Walijczyk, będący w natarciu, wygrał kolejnego lega i miał lotki na mecz. Nie wykorzystał ich jednak, skorzystał z tego Mansell. 51-latek objął prowadzenie, raz jeszcze zmieniając przebieg spotkania. Tym razem to Clonoe Cyclone miał szansę zakończyć mecz, ale w kluczowym momencie zawiodła go podwójna 20. Chwilę później Clayton ponownie znalazł się o lega od triumfu, jednak Mansell znów nie odpuścił, przedłużając rywalizację do ostatniego lega, który miał rozstrzygnąć wszystko. Ostatecznie to The Ferret wyszedł z tej zaciętej walki zwycięsko, zapewniając sobie awans do kolejnego etapu turnieju.
THE FERRET FINDS A WAY! 🏴
Jonny Clayton survives a HUGE scare!
The Welshman wins through a gruelling sudden-death leg against Mickey Mansell to move through to the third round!
📺 https://t.co/pIQvhqYxEj#WCDarts | R2 pic.twitter.com/7KVcd5FxPC
— PDC Darts (@OfficialPDC) December 23, 2024
Mistrzostwa świata PDC 2025 – wyniki 9. dnia turnieju:
Sesja popołudniowa:
2. runda: Krzysztof Ratajski (95,32) 3:1 Alexis Toylo (96,39)
2. runda: Andrew Gilding (92,65) 3:1 Martin Lukeman (91,28)
2. runda: Josh Rock (87,13) 3:0 Rhys Griffin (85,99)
2. runda: Jonny Clayton (92,45) 3:2 Mickey Mansell (84,26)