Obserwuj nas

Newsy

ET8: popołudnie niespodzianek w Leverkusen. Holendrzy znów bez powodzenia

Pierwsza sesja drugiej rundy European Darts Open przyniosła wiele zaskoczeń. Tylko dwóch rozstawionych zawodników wygrało swoje mecze, a świetnie zaprezentowali się Ritchie Edhouse i Daryl Gurney.

Daryl Gurney (fot. PDC)

Sobotnia rywalizacja to już druga runda European Darts Open w Leverkusen. Zmagania rundy pierwszej relacjonowaliśmy wczoraj. Wszystkie wyniki turnieju zobaczyć można tutaj.

Kanadyjska dominacja

Na pierwszy ogień na scenie w Leverkusen pojawili się Ross Smith i Matt Campbell. Smudger dotychczas w zawodach European Touru radził sobie świetnie – zajmuje aktualnie trzecie miejsce w rankingu ProTouru. Kibice mogli zatem spodziewać się jednostronnego spotkania. I takie rzeczywiście było, tyle że… na korzyść Kanadyjczyka. Ginja Ninja dominował szczególnie na początku meczu – szybko wyszedł na prowadzenie 4:0. Później obaj zawodnicy przyspieszyli tempo gry, rzucając w pozostałych czterech partiach aż siedem maksów. Anglikowi nie udało się jednak ani razu przełamać Campbella, który zakończył spotkanie wynikiem 6:2.

Zaskoczeń ciąg dalszy

W pojedynku Ryana Searle’a z Andrew Gildingiem od początku także zapowiadało się na niespodziankę. Goldfinger prowadził 4:2, a po festiwalu pomyłek na double’ach w siódmej partii, którą zamknął jedenastą lotką na podwójnej, brakowało mu tylko jednego lega do wygranej. Zapach zwycięstwa nie posłużył jednak starszemu z Anglików. Heavy Metal nie dopuścił rywala do ani jednej lotki na mecz i doprowadził do decidera. W nim zawodnicy szli łeb w łeb, ale ostatecznie Gilding wykorzystał przewagę licznika i dopiął swego na podwójnej dziesiątce. W trzeciej rundzie zagra z Chrisem Dobeyem lub Niko Springerem.



Lotka od perfekcji i… oświadczyny!

W kolejnym spotkaniu rozstawiony z trójką Damon Heta mierzył się z Mickeyem Mansellem. Mecz rozpoczął się spokojnie, choć nie zabrakło wspaniałych momentów. Australijczykowi w trzecim legu zabrakło tylko podwójnej dwunastki do dziewiątej lotki. Przy stanie 3:2 w Leverkusen show skradł jeden z fanów, który postanowił… oświadczyć się swojej ukochanej. Partnerka powiedziała “tak”, ku gromkim oklaskom całej Ostermann-Areny. Szczęśliwej parze składamy gratulacje i życzymy wszystkiego najlepszego! Na scenie The Heat od połowy spotkania wyraźnie przejął inicjatywę i dowiózł pewne zwycięstwo 6:2, broniąc honoru rozstawionych zawodników.



Edhouse w świetnej formie

Ritchie Edhouse w spotkaniu z Dannym Noppertem od początku prezentował się świetnie. Dotychczas w trzech meczach przeciwko Holendrowi nie zwyciężył ani razu, tym razem miało jednak być inaczej. Madhouse już w pierwszym legu popisał się maksem (jednym z czterech w całym meczu) i przełamał rywala. Przez resztę spotkania tylko dwa razy dopuścił Nopperta do lotki na podwójnej, a ten z obu tych szans skorzystał. Tym sposobem Edhouse w drugim turnieju European Touru z rzędu awansował do trzeciej rundy, przy okazji notując pierwszą ponad stupunktową średnią sesji (102,82).

Cammy górą w emocjonującym starciu

Jako kolejni na scenie w Leverkusen zaprezentowali się w brytyjskim pojedynku Dave Chisnall i Cameron Menzies. Spotkanie od początku było wyrównane. Obaj świetnie grali na podwójnych – Chizzy zamykał trzeciego lega dwoma topami, Szkot w odpowiedzi popisał się finiszem 128. W drugiej połowie meczu zawodnicy przyspieszyli także na dystansie. W sumie na przestrzeni całego meczu rzucili dziewięć maksów. Po raz drugi podczas tej sesji obejrzeliśmy decydującą partię. W niej to Anglik jako pierwszy otrzymał lotkę meczową, minimalnie pomylił się jednak na podwójnej szesnastce. Cammy wykorzystał błąd rywala i jako czwarty nierozstawiony zawodnik zameldował się w trzeciej rundzie turnieju.



Szkoci bez drugiego reprezentanta

Gary Anderson dotychczas w tym sezonie prezentuje się świetnie, toteż w spotkaniu z Wesselem Nijmanem to on występował w roli faworyta. Od początku nie zawodził – dobra gra przyniosła w piątej partii przełamanie. Pomyłki na punktacji umożliwiły jednak Holendrowi wyrównanie już w następnym legu. Zawodnicy znów wymienili się przełamaniami, ale to Nijman wyszedł na prowadzenie 5:4. W dziesiątym legu obaj seryjnie pudłowali double. Ostatecznie Wessel trafił podwójną czwórkę i pokonał dwukrotnego mistrza świata, czym, jako pierwszy z Holendrów, zameldował się w trzeciej rundzie.



De Decker nie do zatrzymania

Mike de Decker już niedługo po raz pierwszy w karierze wystąpi w World Cup of Darts. European Darts Open to jego ostatni turniej na scenie przed duetem z Dimitrim Vvn den Berghiem. Na jego drodze w drugiej rundzie stanął nieźle prezentujący się ostatnio Ryan Joyce. Spotkanie rozpoczęło się wyrównanie, jednak przy wyniku 3:3 Belg zaczął wyraźnie dominować. Nie pozwolił rywalowi wygrać ani jednego lega i pewnie zwyciężył 6:3. To dopiero drugie zwycięstwo rozstawionego zawodnika tej sesji i przy okazji druga powyżej stupunktowa średnia (101,39).

Gurney kończy sesję z przytupem

W ostatnim meczu popołudnia mierzyli się Gian van Veen i Daryl Gurney. Spotkanie od początku toczyło się na bardzo wysokim poziomie – przez większość czasu obaj grali na średniej powyżej stu punktów. To jednak Superchin szybko wysunął się na prowadzenie, świetnie grając na punktacji i przez cały mecz ani razu nie myląc się na podwójnych. Holender również grał wybitnie, ale nawet druga najwyższa średnia sesji nie uchroniła go przed grającym na poziomie 107,20 Irlandczykiem. Mecz zakończył się wynikiem 6:2.



2. runda, sesja popołudniowa:

Ross Smith (92,20) 2:6 Matt Campbell (94,28)

 Ryan Searle (89,74) 5:6  Andrew Gilding (88,88)

Damon Heta (92,98) 6:2 Mickey Mansell (85,39)

 Danny Noppert (89,92) 2:6  Ritchie Edhouse (102,82)

Dave Chisnall (95,05) 5:6 Cameron Menzies (96,15)

 Gary Anderson (95,05) 4:6 Wessel Nijman (89,07)

Mike De Decker (101,39) 6:3 Ryan Joyce (88,79)

 Gian van Veen (102,93) 2:6  Daryl Gurney (107,20)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama