Były maksy, ale zabrakło… szans. Anderson wygrał z Ratajskim w Kilonii

Wszystkie informacje na temat Baltic Sea Darts Open 2025 przeczytać można tutaj.

W pierwszej rundzie Ratajski pewnie poradził sobie z Richardem Veenstrą. Przeciwnik w spotkaniu 1/16 finału był już dużo trudniejszy. Anderson zwyciężał już bowiem w tym sezonie w European Tourze. Klasa przeciwnika nie wpłynęłą jednak na grę Polaka.

Ratajski świetnie otworzył mecz. Przełamał rywala już w pierwszym legu, wypracowując sobie wczesną przewagę. Nie potrwała ona jednak długo – gorsza punktacja umożliwiła Latającemu Szkotowi błyskawiczne wyrównanie.

Tempo spotkania wyraźnie się rozkręciło. Obaj w kolejnych dwóch partiach utrzymali pierwsze liczniki, a Polak popisał się przy okazji trzynastą lotką. W piątym legu na dystansie wypracował przewagę nad rywalem, ale pomyłki sektorowe w kluczowej fazie odebrały szanse na przełamanie.

W szóstej partii obaj punktowali świetnie. Po dwóch kolejkach mieli już poniżej 200 punktów, ale znów w decydującym momencie Ratajskiemu zabrakło precyzji. Anderson wykorzystał błędy rywala i przełamał, wychodząc na prowadzenie 4:2. Później utrzymał licznik, po drodze popisując się maksem.

W ósmym legu Polakowi znów zaczęły przytrafiać się pomyłki sektorowe. Przeciwnik nie rzucał najlepiej, ale to wystarczyło, by dostać lotki meczowe. Po spudłowanym bullu na checkout 128 Anderson nie dał sobie wyrwać zwycięstwa. Zamknął 25 i przypieczętował los Polaka w turnieju, zwyciężając 6:2. Pomimo z pozoru jednostronnego wyniku, Polski Orzeł nie ma się czego wstydzić – zaprezentował się naprawdę dobrze i pozostaje nam czekać na kolejne turnieje European Touru z jego udziałem.

Anderson w trzeciej rundzie zmierzy się ze zwycięzcą spotkania Rob Cross – Andy Baetens (sobota, około 19:30). Mecz już w niedzielę około 16:30. W Polsce do obejrzenia na platformie PDC.tv oraz Superbet.

Baltic Sea Darts Open 2025 – 2. runda

(11) Gary Anderson 6:2 Krzysztof Ratajski 

Średnie: 98,77 – 90,10

Podwójne: 66,67% (6/9) – 40% (2/5)

Maksy: 3 – 4

Michał Giermek