Obserwuj nas

Newsy

Holenderska młodzież bez kompleksów! Humphries i Aspinall poza World Matchplay

Luke Humphries nie obroni tytułu World Matchplay. W pierwszej rundzie musiał uznać wyższość Giana van Veena. Sukcesu sprzed dwóch lat nie powtórzy Nathan Aspinall, na którego sposób znalazł Wessel Nijman. Pierwsza sesja w Blackpool przyniosła również najlepszy w historii turnieju występ Jamesa Wade’a, a także kolejną porażkę w telewizyjnym starciu Camerona Menziesa.

Gian Van Veen, fot. Taylor Lanning/PDC

Starcie broniącego tytułu Humphriesa z van Veenem zapowiadało się na hit pierwszego dnia rywalizacji w Blackpool. Te przewidywania się potwierdziły. Był to najbardziej wyrównany pojedynek, a z obu stron obejrzeliśmy festiwal fantastycznego punktowania. Równie wysokiej skuteczności zabrakło na podwójnych, co boleśnie na swojej skórze odczuł były mistrz świata. 20 pomyłek na 28 prób to wynik, który mocno przyczynił się do tego, że już pierwszego wieczoru w Blackpool byliśmy świadkami sensacji.

Holender prowadził 9:7, kiedy doczekał się pierwszych lotek meczowych. W tej sytuacji Cool Hand Luke zdołał się jeszcze wybronić. Miał w kolejnej partii szanse na doprowadzenie do gry na przewagi, ale nie wykorzystał ich. Trafiona podwójna czwórka Holendra dopełniła przeznaczenia. Van Veen stał się sprawcą największej sensacji pierwszego dnia rywalizacji. Humphries to dopiero czwarty w historii rozstawiony z jedynką uczestnik World Matchplay, który spakował walizki po pierwszym meczu. 


The Asp
za burtą!

Marsz w kierunku obrony rankingowej zdobyczy za wygrany turniej dwa lata temu chciał rozpocząć Aspinall. Na jego drodze stanął Nijman. Holender od początku narzucił tempo i poziom rywalizacji. Prowadził 5:1 i nawet zniwelowanie przewagi do stanu 5:6 nie zachwiało pewnością siebie i skutecznością debiutanta w World Matchplay. Anglik próbował, ale nie był w stanie zatrzymać rywala. W debiucie Nijman wykręcił średnią 101,72 i zwycięstwem 10:6 przypieczętował awans do drugiej rundy. Porażka jest dotkliwa dla Aspinalla głównie ze względu na pozycję rankingową. Brak obrony 200 tysięcy funtów spowoduje jego spadek w okolice 25. miejsca PDC Order of Merit


Maszyna ruszyła!

Dwudziesty start z rzędu w Winter Gardens z przytupem rozpoczął James Wade. Bez problemów uporał się z Joe Cullenem. Zanotował średnią 104,44 i była to najwyższa średnia jaką kiedykolwiek uzyskał w turnieju. Machine zdominował rywala w grze na dystansie, a do kompletu dorzucił jeszcze świetną 67-procentową skuteczność na podwójnych. Efektem takiej dyspozycji były tylko trzy legi ugrane przez Rockstara, które oznaczały dla niego przegraną w pierwszej rundzie Matchplaya po raz pierwszy od 2018 roku.

 

Noppert bez problemów

Błyskawicznie awans do drugiej rundy zapewnił Danny Noppert. Choć w spotkaniu nie pokazał wyjątkowego błysku, wystarczyło to na turniejowego debiutanta – Camerona Menziesa. Szkot miał problemy z regularnością na dystansie, przez co nie miał nawet pojedynczych szans na skończenie legów. Na dodatek popełniał błędy w liczeniu. Furował nawet w czwartym legu 178 punktów, trafiając przez niedopatrzenie maksa. Ostatecznie formy starczyło mu tylko na wygranie dwóch legów. 

Pierwsza sesja tegorocznego World Matchplay z pewnością nie zawiodła poszukiwaczy sensacji oraz wysokich indywidualnych wyników. Drugiego dnia rywalizacji na kibiców czeka osiem pojedynków pierwszej rundy, w tym pierwszy mecz Luke’a Littlera

 

World Matchplay 2025, 1. runda:

(9) James Wade (104,44) 10:3 Joe Cullen (95,76)

(16) Danny Noppert (96,44) 10:2 Cameron Menzies (81,35)

(1) Luke Humphries (95,69)  8:10 Gian van Veen (98,45)

(8) Nathan Aspinall (98,88) 6:10 Wessel Nijman (101,72)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama