Obserwuj nas

Newsy

Piękne zamknięcie roku! De Graaf postraszył MvG. Zwycięski spektakl Littlera

Ostatnie rozstrzygnięcia w tym roku dostarczyły nam wielu emocji. Michael van Gerwen, po zaciętym meczu, pokonał Jeffreya de Graafa 4:2. Spotkanie, które przebiegło na pełnym dystansie, pomiędzy Lukiem Littlerem a Ryanem Joyce’em, zakończyło się zwycięstwem 17-latka. Natomiast Stephen Bunting odniósł zdecydowany triumf, deklasując Luke’a Woodhouse’a 4:0.

Luke Littler, mistrzostwa świata PDC 2025
Michael van Gerwen (fot. PDC)

Zagubiony Woodhouse

Ostatnią w tym roku sesję wieczorną rozpoczęli Stephen Bunting i Luke Woodhouse. Nerwowość spotkania dała o sobie znać już w pierwszym legu, gdy obaj zawodnicy kilkukrotnie spudłowali przy rzutach na podwójną. Skuteczniejszy okazał się jednak Bunting, który w szybkim tempie wygrał cały set bez straty lega, nie dając rywalowi szans na zakończenie żadnego z legów. The Bullet zakończył seta efektownym 121-punktowym finiszem, schodząc na przerwę w znakomitym nastroju.

Druga partia przyniosła Buntingowi więcej problemów. Mimo to, Woody nie potrafił wykorzystać sytuacji, co tylko potęgowało jego frustrację. Stephen, nie czując większej presji, spokojnie dołożył kolejną partię do swojego konta. Co prawda miał szansę zakończyć seta identycznym checkoutem jak poprzedni, ale tym razem zawiodła go podwójna 18.

Przełom w grze Woodhouse’a wydawał się możliwy w trzeciej partii, gdy zszedł ze 150 punktów. Jednak Bunting szybko odzyskał kontrolę nad meczem, a na tablicy wyników widniał już wynik 3:0. Ostatni set był tylko formalnością, przez co Stephen mógł świętować awans do ćwierćfinału, gdzie zmierzy się z Peterem Wrightem.

Van Gerwen nie pozwolił na niespodziankę

Na scenę jako drudzy wkroczyli Michael van Gerwen i Jeffrey de Graaf. Obaj zawodnicy od początku narzucili wysokie tempo, serwując kibicom widowisko na średniej powyżej 100 punktów. Nie zabrakło przełamań – w pierwszym secie było ich aż trzy, jednak to van Gerwen wyszedł z tej rywalizacji zwycięsko, obejmując prowadzenie 2:1. W czwartym legu Holender zdeklasował swojego rywala, zgarniając pierwszego seta.

Po przerwie Mighty Mike nie zwolnił tempa, kontynuując grę na kosmicznym poziomie, któremu De Graaf tym razem nie potrafił sprostać. Szwed przegrał drugiego seta do zera, co znacząco skomplikowało jego sytuację w meczu.

W trzecim secie układ sił zmienił się diametralnie. Tym razem to Jeffrey de Graaf wspiął się na wyżyny swoich możliwości, grając na poziomie zdecydowanie wyższym niż Michael van Gerwen. Można śmiało powiedzieć, że Szwed zagrał perfekcyjnie – jego średnia wyniosła imponujące 112 punktów, a na podwójnych nie pomylił się ani razu.

Kolejna partia również dostarczyła sporo emocji. W kluczowym momencie de Graaf przełamał van Gerwena, a następnie skutecznie utrzymał swój licznik, dopisując drugiego seta na swoje konto.

Po tych dwóch spektakularnych setach w wykonaniu de Graafa, Holender zdołał się otrząsnąć. Mighty Mike odzyskał kontrolę nad meczem i ponownie zaczął dominować, wygrywając piątą i szóstą partię bez straty lega.

Poważny sprawdzian Littlera

Ostatnim meczem w tym roku było starcie pomiędzy Luki’em Littlerem a Ryanem Joyce’m. The Nuke rozpoczął spotkanie znakomicie, rzucając dwa maksy i przełamując przeciwnika. 17-latek kontynuował grę na wysokim poziomie i w dobrym stylu wygrał pierwszą partię, pozwalając rywalowi urwać tylko jednego lega.

W drugim secie zawodnicy toczyli wyrównaną walkę, doprowadzając do setowego decidera. Luke Littler miał szansę zakończyć partię efektownym finiszem przez bulla, ale zabrakło mu niewiele. Wykorzystał to Ryan Joyce, który zamknął 116 punktów, wyrównując stan meczu.

Jeden słabszy set nie zdołał złamać 17-latka, który konsekwentnie zmierzał w kierunku awansu. Trzecią partię rozegrał najlepiej spośród wszystkich w tym spotkaniu, ponownie wychodząc na prowadzenie.

Jednak tej wysokiej formy nie udało mu się utrzymać w kolejnym secie. U The Nuke’a wciąż brakowało skuteczności na podwójnych, a w tym elemencie gry wyraźnie dominował Joyce. To pozwoliło Relentlessowi po raz kolejny wyrównać stan rywalizacji.

Po ostatniej przerwie 39-latek miał swoje pięć minut, rzucając finisz 100+. Ten wysoki checkout Joyce’a zmotywował Littlera do lepszej gry, co zaowocowało wygraniem przez 17-latka trzech kolejnych legów z rzędu.

Napięcie rosło z każdą chwilą, gdy Littler był już o krok od awansu do ćwierćfinału. Plany na siódmy set miał jednak Joyce, który wygrał dwa pierwsze legi. 17-latek zdołał odwrócić losy partii, doprowadzając do decydującego lega. Mimo zmarnowania dwóch lotek setowych, Relentless otrzymał od losu kolejną szansę, którą tym razem wykorzystał.

W ostatniej partii tego spotkania Littler mógł rozpocząć w idealnym stylu, rzucając 9. lotkę. Trafił perfekcyjnie pierwsze sześć lotek, choć lega i tak wygrał. The Nuke miał okazję zakończyć mecz wcześniej, lecz zmarnował dwie lotki meczowe. W kolejnym legu 17-latek nie odczuwał presji ze strony rywala, który zbyt późno ustawił się na finiszu. Tę szansę Littler wykorzystał i przypieczętował zwycięstwo w spotkaniu.

Mistrzostwa świata PDC 2025 – wyniki 13. dnia turnieju:

Sesja wieczorna:

4. runda: :england: Stephen Bunting (96,78) 4:0 :england: Luke Woodhouse (90,61)

4. runda: 🇳🇱 Michael van Gerwen (101,98) 4:2 🇸🇪 Jeffrey de Graaf (91,84)

4. runda: :england: Luke Littler (103,14) 4:3 :england: Ryan Joyce (97,73)

ZOBACZ TEŻ
Mistrzostwa świata PDC 2025 - terminarz, transmisja, kto zagra?
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama