Mistrz stawił czoło bestii. Humphries zwycięzcą World Matchplay 2024!

Luke Humphries i Michael van Gerwen byli rozstawieni w World Matchplay 2024 kolejno z numerami jeden i dwa. W finale na szali było 100 tysięcy funtów (100 tysięcy to nagroda dla finalisty, a 200 tysięcy – dla zwycięzcy). Holender bronił pieniędzy zarobionych dwa lata temu, gdy wygrał turniej w Blackpool.

Ten finał od początku toczył się pod dyktando Humphriesa. Dość powiedzieć, że w każdym z pięciu pierwszych legów miał przynajmniej jedną lotkę na podwójnych. Tam jednak brakowało mu skuteczności, dzięki czemu van Gerwen – wówczas niemal bezbłędny na zewnętrznym pierścieniu – na przerwę schodził z prowadzeniem 3:2.

Z tej przewagi nie cieszył się jednak zbyt długo. Anglik wygrał dwa następne legi, a później skorzystał z trzech pomyłek Holendra przy kończeniu. Choć chwilę wcześniej przegrywał, prowadził już trzema legami. Trzykrotny mistrz świata zminimalizował straty w dziesiątej partii, doprowadzając do stanu 4:6. Na wyrównany pojedynek się jednak nie zapowiadało – obu graczy dzieliło bowiem dziesięć punktów na średniej.

Mimo to wydawało się, że znów zrobi się równo. Van Gerwen rozpoczął trzecią sesję od przełamania, ale chwilę później został zaskoczony przez Humphriesa fenomenalnym zejściem ze 141 punktów. Niewiele brakowało, a przewaga Cool Hand Luke’a wzrosłaby do czterech legów, ale raz jeszcze pomylił się na double’ach. Koniec końców przed trzecią przerwą musiał zadowolić się wynikiem 9:6. Różnica w punktacji obu graczy cały czas była wyraźna.

W czwartej sesji nie doszło do żadnego przełamania, choć to Humphries zdawał się wywierać większą presję. Swoje partie wygrał dość komfortowo, jednocześnie zmuszając Holendra do zachowania zimnej krwi przy niskich i średnich zamknięciach. Przy stanie 11:9 wszystko nadal pozostawało w rękach Anglika – wystarczyło do końca meczu utrzymywać swoje rozpoczęcia.

Do upragnionego przełamania w końcu jednak doszło. Cool Hand Luke mimo świetnej gry i prowadzenia 12:10 nie był w stanie przeciwstawić się momentowi kosmicznej formy van Gerwena, gdy popisał się zamknięciem w 12 lotkach i zejściem ze 106 punktów. Chwilę później skończył też 110 punktów i niewiele brakowało, by nawet wyszedł na prowadzenie. Humphries uratował się jednak ostatnią lotką w dłoni na podwójnej szesnastce. Na ostatnią przerwę schodził z wynikiem 13:12, ale już bez przełamań. O kilkunastopunktowych różnicach w średnich nie było już mowy.

Na dłuższą metę MvG nie był jednak w stanie utrzymać tego, co ugrywał. Dwie pomyłki na podwójnych wystarczyły, by zaraz po przerwie to Anglik znów wyszedł na dwulegowe prowadzenie. W następnym legu zanotował jednak parę gorszych wizyt na punktacji. Mimo to presja na Holendrze nie ustawała – do wyrównania na 14:14 potrzebował czerwonego środka przy 164 punktach, czego o milimetry nie zdołał zrealizować. Wynik 15:13.

Van Gerwen wrócił jeszcze do tego spotkania – znów odłamał, ale znów nie potrafił tego zachować. Przy 16:15 Humphries dostał w prezencie trzy pomyłki na podwójnej dziesiątce. Co więcej, to nie był koniec prezentów: chwilę później MvG raz jeszcze zanotował wpadki na podwójnych – tym razem winna była ósemka. Anglik tego wieczoru takich prezentów nie wypuszczał z rąk – zamknął 100 punktów dwoma topami, zgarniając szósty telewizyjny tytuł w karierze!

World Matchplay 2024 – finał

(1) Luke Humphries 18:15 (2) Michael van Gerwen

Średnie: 100,94 – 98,74

Podwójne: 43,9% – 34,1%

Maksy: 12 – 6

Źródło: PDC.TV

Tomek Przyborowski