Obserwuj nas

Newsy

Aspinall po awansie do ćwierćfinału: skreślacie mnie. Nikt nigdy o mnie nie mówi

Nathan Aspinall po raz pierwszy od 5 lat zagra w ćwierćfinale mistrzostw świata. W trakcie konferencji prasowej podsumował swoją drogę do najlepszej ósemki, a także nie gryzł się w język mówiąc o braku szacunku z jakim się spotyka.

Nathan Aspinall (fot. Simon O'Connor/PDC)

Spacerek w czwartej rundzie

Konfrontacja Aspinalla z Pietreczką zakończyła się już po czterech setach. ASP podkreślił, że jego przedmeczowe założenia nie sprawdziły się – Mecz ułożył się inaczej niż zakładałem. Myślałem, że to będzie ciężkie spotkanie – stwierdził, po czym dodał: – Mówiąc szczerze, myślę, że Ricardo zmagał się z presją i z otoczeniem. Jestem jednym z tych zawodników, którzy mają doświadczenie w grze na wielkiej scenie. Grałem też przy nieprzychylnej mi publiczności, chociażby z van Gerwenem w Rotterdamie, czy z Price’em w Cardiff – jestem do tego przyzwyczajony, a on pewnie nie.

Anglik zwrócił uwagę ma kluczowy moment, który dodał mu pewności. – Kiedy prowadziłem 2:0 czułem, że wygram, bo widziałem jak gra. Myślę, że mogliście dostrzec różnicę w mojej grze. Rzucałem bardziej zrelaksowany, kontrolowałem lepiej lotki i w tych dwóch ostatnich setach zagrałem bardzo dobrze. Cieszę się, bo jak tu się nie cieszyć z ćwierćfinału. Nie będzie sylwestrowej imprezy, trochę treningu i będę gotowy na Nowy Rok – zadeklarował.

 

Kibice wsparciem

Jak zwykle podczas spotkań Aspinalla wspaniały doping zapewnili mu zgromadzeni w Alexandra Palace kibice. – To prawdopodobnie najgłośniejsza i najlepsza publika, przy której przyszło mi grać, włączając w to World Matchplay, czy Premier League. To coś niewiarygodnego. Wszyscy wiedzą, że kocham angielską piłkę, więc gdy kibice zaczynają śpiewać przyśpiewki stadionowe, dostaję dodatkowego kopa energetycznego. Nie lubię jednak, kiedy buczą na rywala. Starałem się ich powstrzymać, ale przekonać 3,5 tysiąca ludzi to trochę trudne. Cieszyłem się każdym momentem meczu, co zdarzyło mi się po raz pierwszy od bardzo dawna i mam nadzieję, że tak samo będzie w kolejnym starciu.

 

Cel zrealizowany

Celem Aspa na mistrzostwa było dojście do ćwierćfinału. Czy teraz uwolni dodatkowy potencjał? – Myślę, że tak. Nikt nie oczekiwał, że wejdę do najlepszej ósemki. Moja forma przez cały rok była słaba. Spójrzcie na trzech ćwierćfinalistów – ja, Gerwyn Price i Peter Wright – cały rok bez rewelacji, ale to jest najważniejsza scena na świecie i myślę, że pokazuje poziom graczy, wśród których toczy się rywalizacja. Nieważne czy kończysz mecz na średniej 110, czy 90 – liczy się to, czy wygrywasz. Czuję, że presja ze mnie zeszła i że będę mógł zagrać tak jak w dwóch ostatnich setach, w których prawdopodobnie zagrałem najlepiej na przestrzeni ostatnich dwóch lat. To był stary, dobry Nathan i mam nadzieję to kontynuować.

Choć na papierze drabinka wydawała się trudna, wszyscy rozstawieni gracze na mojej drodze odpadli wcześniej. Oczywiście dalej grałem z bardzo dobrymi graczami, ale chciałem osiągnąć ćwierćfinał tylko dlatego, żeby udowodnić samemu, że cały czas jestem dobrym graczem – dodał.

W drodze do ćwierćfinału Aspinall przegrał tylko jednego seta. Czy spodziewał się tak małego oporu w dojściu do ćwierćfinału? – Jestem z tego powodu szczęśliwy, bo to miłe uczucie, kiedy schodzisz ze sceny po dwóch meczach wgranych 4:0, a w dodatku bez konieczności włączania wyższego biegu.

 

Turniej weryfikujący sezon

Dziennikarze zwrócili uwagę, że choć sezon 2024 upłynął pod znakiem sukcesów underdogów. – Dart to taka dziwna dyscyplina, gdzie mamy dwóch Luke’ów i całą resztę. – stwierdził Asp, po czym dodał: –Oczywiście Humphriesa pokonał fantastyczny Wright, co nie zmienia faktu, że nawet przy porażce był bardzo dobry. Myślę, że gramy wszyscy ze sobą tak często, że nieważne czy to ProTour, czy European Tour – każdy może wygrać z każdym. Minęły czasy sprzed 10-12 lat, kiedy czuło się, że czwórka najwyżej rozstawionych wejdzie do półfinału. Lubię status „underdoga”. Przez ostatnie lata uważany byłem za jednego z faworytów do wygrywania turniejów, choć na 32 faworytów byłem pewnie gdzieś ok. 25 miejsca – przyznał ze śmiechem.

Jak postrzega dotychczasowy przebieg turnieju? – Presja w tegorocznych mistrzostwach jest ogromna. Myślę, że nigdy wcześniej w historii darta nie było aż takiej. Chyba dlatego nie oglądamy aż tylu wysokich średnich. Oglądamy sporo „bijatyk” jak Price’a z Cullenem czy Evansa z Chisnallem, a ja uwielbiam brać w czymś takim udział. Myślę, że ćwierćfinaliści pokażą kilka świetnych występów, jako że presja dojścia do gry w nowym roku już zeszła. Zobaczycie, na co nas stać. – zadeklarował Asp.

W trakcie konferencji powrócił również temat Premier League i tego czy znajdzie się w niej miejsce dla Aspinalla. – Możliwe, że tak, choć pewnie Price i Wright musieliby przegrać, a oni wygrali swoje mecze – zaśmiał się, czy po czym dodał: – Często wspominam o Premier League, bo uwielbiam ten cykl. Teraz skupiam się na mistrzostwach. Chciałem dojść do ćwierćfinału, ale teraz chcę wygrać. Jeśli wygram, jestem w Premier League – proste. Pozostałych 88 graczy chciałoby być na moim miejscu, więc postaram się zrobić swoją robotę najlepiej jak umiem.

Pojawiające się głosy dotyczące ewentualnej możliwości przeniesienia mistrzostw świata PDC do innej lokalizacji nie pozostały bez komentarza ze strony Aspinalla. – Mistrzostwa nie mogą opuścić Alexandra Palace. Od kiedy gram, oglądałem turnieje w Lakeside i Ally Pally. Po co przenosić turniej, skoro atmosfera jest wyjątkowa. Nie potrzeba większej liczby kibiców, więc dla mnie turniej musi zostać tutaj. 

 

ZOBACZ TEŻ
Będzie finał marzeń! Van Gerwen zdeklasował Dobeya, Littler lepszy od Buntinga

“Nie doceniacie mnie”

Aspinall nie gryzł się w język jeśli chodzi o krytykę jaka spadła na niego przez ostatnie miesiące. – Nie doceniacie mnie. Szczerze, nie dostaję od Was żadnego szacunku. Skreślacie mnie. Nikt nigdy nie mówi o mnie, a jestem dwukrotnym zwycięzcą majorów i fantastycznym darterem. Wiele przeszedłem, ale wróciłem by walczyć i udowadniać od czasu do czasu, że ludzie mylą się, skreślając mnie. – stwierdził Asp. – Widownia bardzo mnie wspiera, ale niezmiernie trudno rzuca się podwójne, kiedy 3,5 tysiąca ludzi chce, żebyś trafił. Price o tym wspominał, mówiąc, że nienawidzi tej presji, grając w Cardiff. Przez lata przejmowałem się tym, co ludzie o mnie myślą, ale już mam to gdzieś. Wyjdę na scenę i będę grał swoje. Wygram czy przegram – to bez znaczenia. Mam fantastyczne życie, rodzinę i zarabiam, grając w darta. Będę robić to dalej i cieszyć się – kontynuował.

Od triumfu w World Matchplay minęło 18 miesięcy. Zapytany o to jak postrzega teraz swoją grę, stwierdził, że potrzebował przełamania. – Mentalnie jest lepiej. Problemy przy rzucie jeszcze momentami się pojawiają. Potrzebuję pewności siebie. Po kontuzji grałem beznadziejnie we wszystkich rozgrywkach i czekałem na prawdziwe przełamanie. Jak porozmawiacie z każdym byłym lub obecnym darterem, to powiedzą, że potrzeba jednego dnia – np. jakiegoś finału w ProTourze, który da ci pewność na kolejne dwa lata. Czekałem na ten moment i przyszedł na największej imprezie.

 

“Daję ludziom rozrywkę”

Nie zabrakło także pytań o dart jako istotną część branży rozrywkowej. W tym aspekcie Aspinall czuje się bardzo dobrze. – Jesteśmy sportowcami, ale uważam się siebie za człowieka dającego rozrywkę i myślę, że to sprawia, że mam wielu fanów. Chodzą w moich koszulkach. Ludzie płacą za show i staram się im to zapewnić. Umiem też bardzo szybko przestawić się z trybu rozrywkowego na grę. Oczywiście to trudne i czasem potrzebuję lega lub dwóch, jako że atmosfera jest wyjątkowa, ale mam to pod kontrolą. Lepiej jest być popularnym graczem niż niepopularnym.

Zapytany został także o piosenkę, która towarzyszy mu w wejściu na scenę i o to jak ważny jest ten aspekt meczu. – Mam swój charakterystyczny walk-on. Dostaję masę filmików od ludzi, którzy na jakiejś imprezie słyszą “Mr. Brightside” i od razu kojarzą ją ze mną. Piosenka na walk-on nadaje charakter i sprawia, że czuję, że jestem gotowy do pracy. Jeśli śpiewa ją z tobą kilka tysięcy ludzi, to jest to coś niezwykłego.  

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama