Newsy

Noppert bliski perfekcji, świetny Dobey! Początek 2. rundy w Hildesheim

European Tour po przerwie rozkręca się na dobre. Po emocjonującym końcu 1. rundy, przyszedł czas na dalszą fazę turnieju. Popołudniem błyszczeli Gian van Veen, Chris Dobey i Danny Noppert. Dwaj pierwsi zanotowali świetne wyniki indywidualne. Trzeci z nich otarł się o 9. lotkę…

dodane przez
Szymon Miszczak
31 sierpnia, 2024

Źródło zdjęcia: Mark Robinson / PDC

Główną atrakcją sesji okazał się pojedynek Chrisa Dobeya z Mickeyem Mansellem. Obaj zawodnicy przez dłuższy czas trwania spotkania grali z średnimi ponad 100-punktowymi. Mansell starał się dotrzymywać kroku rywalowi, ale ten był poza zasięgiem. Jego liczby potem co prawda spadły, ale nie pozostawiał szans przeciwnikowi. Spudłował podwójną szenastkę w pierwszym podejściu na podwójnych, by potem do końca pozostać bezbłędnym w tym aspekcie. Irlandczyk wciąż czeka na swoją wiktorię w drugiej rundzie. Gerwyn Price, Damon Heta i Chris Dobey postawili mu bardzo twarde warunki. Dwóch z nich zagrało na średniej ponad 110-punktowej.

Języczkiem u wagi była też bratobójcza konfrontacja między Dannym Noppertem a Dirkiem van Duijvenbode. Początek był dość mozolny z obu stron. The Titan miał przewagę, choć nie potrafił tego udokumentować przełamaniem. Z czasem do głosu doszedł The Freeze podkręcając tempo. Efektem tego było podejście do 9. lotki zakończone na nietrafionym D12. Dirk już nie znalazł odpowiedzi na to, co robił Noppert i ostatecznie to rozstawiony Holender wyszedł z meczu zwycięsko. Były finalista World Grand Prix wciąż walczy o to, by do tegorocznej edycji się zakwalifikować. Kolejne porażki z pewnością w tym nie pomogą. Strata wciąż wynosi kilka tysięcy funtów.

Najlepszym z Holendrów okazał się Gian van Veen. Podejmował Roberta Owena, pogromcę Krzysztofa Kciuka. Pierwsze legi w wykonaniu Walijczyka znów były bardzo obiecujące, szybko znalazł odpowiedź na przełamanie i dorzucał sporo potrójnych. W kolejnych legach tego jednak zabrakło. Van Veen podobnie jak Dobey, był niemal bezbłędny na podwójnych. Na to już Owen nie miał odpowiedzi i The Giant odniósł przekonujący triumf.

Zdarzyły się i porażki rozstawionych. Tylko dwie, z czego jedna bardzo zaskakująca. Pokonany ze sceny schodził Ross Smith, który po deciderze przegrał z Nickiem Kennym. Smudger najpierw odrabiał straty, potem odnalazł lepszy poziom, który zaprowadził go do 11. lega. Tam miał dwie lotki meczowe, które zostały spudłowane. Tym samym Kenny odniósł największy sukces w European Tourze. Poległ także Ryan Joyce w meczu z Andrew Gildingiem. Goldfinger zaprezentował na tyle solidny poziom punktowy, by nie odczuwać większego zagrożenia. Pod koniec zwolnił tempo, ale spokojnie dowiózł wynik do końca.

Zwycięstwa odnieśli także Daryl Gurney, Ryan Searle oraz Damon Heta.