Obserwuj nas

Newsy

Obrony tytułu nie będzie! Wielki wieczór Chorwacji, spektakl w wykonaniu Belgów

Znamy już komplet ćwierćfinalistów World Cup of Darts 2024. W wieczornej sesji rozegrano kolejne cztery mecze 1/8 finału. Z imprezą pożegnali się gospodarze, czyli reprezentacja Niemiec. Ich los podzielili Walijczycy – obrońcy tytułu z zeszłego roku. Kapitalną dyspozycję zaprezentowali za to Belgowie, którzy wyrzucili z imprezy reprezentację Holandii.

Źródło zdjęcia: Simon O'Connor / PDC

Cztery pierwsze spotkania 1/8 finału rozegrano tego samego dnia w sesji popołudniowej. Wówczas awans uzyskały reprezentacje Szwecji, Austrii, Szkocji i Włoch.

 

Klasyk na start: gospodarze poza turniejem!

Jako że dwie godziny od rozpoczęcia sesji mecz w piłkarskich mistrzostwach Europy miała rozgrywać reprezentacja Niemiec, PDC nie miała innego wyjścia – sesję trzeba było rozpocząć od starcia gospodarzy z Irlandią Północną. Jak się okazało – to było znakomite otwarcie.

Błyszczał głównie Josh Rock. Łatwo o wrażenie, że gdyby na punktacji otrzymał jakiekolwiek wsparcie od Brendana Dolana, mecz zamknąłby się po paru legach. Rocky obijał potrójną dwudziestkę, History Maker obijał single i wysokie piątki. Niemniej – Irlandczykom i tak wychodziło nieźle, bo cały czas trzymali się przed rywalami. Schindler i Clemens grali poprawnie, ale żaden nie grał wybitnie – z tego względu na przerwę schodzili z wynikiem 3:4.

Później było tylko gorzej. Gospodarze przegrywali kolejne partie na własne życzenie. Problemy miał zwłaszcza Clemens, który trzykrotnie nie potrafił utrzymać nerwów na wodzy, mając trzy lotki na podwójnych. Wszystkie te partie padły łupem duetu Rock & Dolan, którzy wprawdzie także się mylili, ale po prostu robili to rzadziej. Przy 4:7 Niemcy potrzebowali już cudu.

I niewiele zabrakło, by do tego cudu doszło! Irlandczycy mieli wielkie problemy z domknięciem tego spotkania. Gdy w danym legu byli już z przodu, nagle zwalniali. Gdy mieli lotki meczowe – pudłowali. Clemens w końcu zaczął wytrzymywać kluczowe momenty i tak doszło do decydującej partii. W tej jednak znów błyszczał Rock, a i Dolan dorzucił swoje potrójne. To pozwoliło im awansować do ćwierćfinału ku rozczarowaniu lokalnej publiczności.

 

 

 

Zwycięstwo na drugim biegu

W kolejnym spotkaniu ciężko było przewidywać większe emocje. Niekwestionowani faworyci imprezy – Anglicy – mierzyli się z Francją. Od Luke’a Humphriesa i Michaela Smitha oczekuje się w tym roku wielkich rzeczy, ale w tym konkretnym spotkaniu mistrzowie świata sprawiali wrażenie niemrawych.

Francuzi byli jednak równorzędnymi partnerami tylko do stanu 2:2. Thibault Tricole nie był w stanie wejść na najwyższy poziom, a i Jacques Labre grał gorzej niż zazwyczaj. To pozwoliło bardzo przeciętnym Anglikom uciec z wynikiem i koniec końców wygrać 8:3.

 

Obrony tytułu nie będzie

Jako kolejna do gry przystąpiła osłabiona Walia. Osłabiona, bo bez Gerwyna Price’a. Było jasne, że Jim Williams nie może jeden do jednego zastąpić byłego mistrza świata, ale w starciu z Chorwatami Walijczycy nadal musieli być traktowani jako faworyci.

Poza brakiem Icemana obrońcy tytułu mieli jednak jeszcze jeden problem – to kapitalna dyspozycja Romeo Grbavaca, który długimi fragmentami przejmował na siebie rolę lidera chorwackiej drużyny.

Choć Williams grał solidny mecz, a i Clayton robił swoje, Chorwaci nie tylko nie byli gorsi – Chorwaci w dodatku robili wszystko w odpowiednich momentach.

Wprawdzie wydawało się, że przy wyrównaniu na 6:6 Walijczycy przejęli inicjatywę, ale nie potrafili tego udokumentować. Dwa kolejne legi przegrali, a marzenia o obronie tytułu trzeba było odstawić na bok.

 

 

 

Konflikt tymczasowo zażegnany

Jeszcze miesiąc temu Kim Huybrechts miał złamany obojczyk, a komentarze o ewentualnym występie w World Cupie niemal każdy traktował w kategorii pokazu egoizmu Belga, który miał tylko stanowić zbędne obciążenie. Cóż, o ile wtedy takie postawienie sprawy było słuszne, tak dziś brzmi już niedorzecznie.

Ten sam Huybrechts przystąpił właśnie do meczu z Holandią, gdzie zaprezentował jeden z najlepszych indywidualnych występów w całym turnieju i dwukrotnie popisał się zamknięciami na czerwonym środku.

Ciężko powiedzieć, by Holendrzy zrobili coś złego – zagrali na ponad 100-punktowej średniej, imponowali grą na punktacji i… wygrali dwa legi. Wszystko przez pomyłki na podwójnych, gdzie Belgowie byli akurat bezbłędni. Reprezentacja, która miała być osłabiona, trafiła właśnie do połowy drabinki z Chorwacją, Austrią i Włochami. Co za tym idzie – wyrosła na faworyta do finału.

“Kim jest Michael van Gerwen? Dimitri zagrał dziś dziesięć razy lepiej od niego!” – grzmiał w pomeczowym wywiadzie Huybrechts. Dziesięć razy to może przesada, ale mistrzowi UK Open trzeba oddać, że także zagrał fenomenalne spotkanie. Jednym słowem – to był po prostu występ kompletny w wykonaniu Belgów.

 

 

 

WORLD CUP OF DARTS 2024 – WYNIKI, DRABINKA, TRANSMISJA

 

World Cup of Darts 2024 – 1/8 finału (sesja wieczorna)

 Irlandia Północna (84,93) 8:7 🇩🇪 Niemcy (85,88)

:england: (1) Anglia (86,23) 8:3 🇫🇷 Francja (78,36)

:wales: (2) Walia (91,69) 6:8 🇭🇷 Chorwacja (89,21)

🇳🇱 (3) Holandia (100,96) 2:8 🇧🇪 Belgia (97,31)

1 Komentarzy

1 Komentarz

  1. Bodzio

    29 czerwca, 2024 o 22:38

    Kilka niespodzianek jest podczas tych pucharów, nie spodziewałem się, że holendrzy odpadną tak szybko i przegrają tak sromotnie z Belgami, ale największego szoku doznałem gdy usłyszałem co powiedział Kim po meczu, on się pyta kim jest Michael van Gerwen i że Dimitri Van den Bergh jest 10 razy lepszy od MvG? Nie wierzę, że Huybrechts jest tak bardzo zarozumiały i oderwany od rzeczywistości.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama