Newsy

Price z 9. lotką, Littler z wygraną! Szalona noc w Premier League

Dziesiąta kolejka Premier League w Manchesterze przyniosła wiele emocji. Perfekcja Gerwyna Price’a, kolejne porażki Michaela van Gerwena i Roba Crossa. Najważniejszym jest jednak to, że Luke Littler okazał się najlepszy i zajął fotel lidera tabeli.

dodane przez
Szymon Miszczak
4 kwietnia, 2024

Źródło: PDC

Wieczór z Premier League otworzył świetny występ Nathana Aspinalla. Asp przez długi czas utrzymywał średnią powyżej 100, podtrzymując przy tym wysoką skuteczność na doublach. Pojawiła się chwila zawahania w tym aspekcie gry, ale Rob Cross nie był w stanie jej wykorzystać. Nie potrafił mu zagrozić w końcowych fragmentach meczu, a Aspinall szybko się zrehabilitował po słabszym legu, następnego kończąc w czternastej lotce. Zwycięstwo stało się faktem i było wstępem do….

…wypchnięcia Michaela van Gerwena z najlepszej trójki ligowej tabeli. Kiedy wydawało się, że wraca do stabilnej dyspozycji, znów pojawiły się bardzo dobre fragmenty przeplatane bardzo słabymi. Wykorzystał to Luke Littler, szybko obejmując prowadzenie 3-0. Wtedy pojawił się ten lepszy MvG i szybko wyrównał. Potem ta lepsza wersja Holendra zniknęła i Littler nie potrzebował wiele, by wygrać. Zrobił to, mimo że statystycznie to był jego najgorszy występ ćwierćfinałowy w tej edycji Premier League.

Michael Smith pokazał moc w trzecim meczu! Już od pierwszych rzutów mocno punktował, a jednocześnie Luke Humphries w niczym nie przypominał siebie sprzed zaledwie trzech dni. Cool Hand Luke, jak na mistrza świata przystało, słaby moment przełamał zamknięciem 167 punktów. To dało mu napęd na kolejne legi, jednak rywal miał przewagę i nie zwalniał z tempem gry. Mimo że Humphries gonił, to Smith w porę ściągnął z tarczy 117 na triumf i dopisał na swoje konto bardzo ważne dwa punkty.

Fazę ćwierćfinałową zwieńczyło fantastyczne starcie Gerwyna Price’a z Peterem Wrightem! Średnie, podwójne, wysokie podejścia, napięcie wynikowe, wszystko się zgadzało. Walijczyk wytoczył ciężkie działa, by ostatecznie wyeliminować Snakebite’a, kończąc mecz dwunastą lotką. Dodając średnie obu graczy, wychodzi trzeci najlepszy mecz tej edycji ligowej i najlepszy mecz ćwierćfinałowy dziesiątej kolejki. Price gra dalej i goni w tabeli Roba Crossa.

Pierwszy półfinał powoli się rozkręcał, ale jak już się rozkręcił, to na całego. Littler wykorzystywał chwile w których Asp dawał mu przestrzeń, po drodze zamknął 136 i 131 i po dwóch przełamaniach wydawało się przy wyniku 5-2, że wszystko jest już jasne. Światowa czwórka rzuciła się jeszcze w pogoń – Aspinall miał nawet lotkę na decidera. Drugiej szansy The Nuke mu już nie dał i drugi raz z rzędu, a trzeci raz ogólnie, zameldował się w finale.

Zwycięstwo z Wrightem dało niesamowitego animuszu Price’owi. Pierwsze trzy legi – 12., 14., 9. lotka, średnia około 130-punktowa! Pierwszy nine-darter w tegorocznej lidze, piąty w historii Icemana i trzeci pod szyldem Premier League. Potem wyraźnie zwolnił i dał Smithowi się zameldować w rywalizacji. Wystarczyło mu utrzymywanie swojego licznika, to robił i nie dał się zbliżyć przeciwnikowi choćby na lega różnicy. Drugi awans do finału Price’a, a tam czekała na niego nastoletnia sensacja.

Animusz z poprzednich spotkań uleciał. Podobnie jak w batalii z van Gerwenem, Littler skorzystał ze słabości rywala w pierwszych partiach. Price szybko zaczął przyśpieszać rzuty i jednocześnie zgarnął przy tym trzy legi. Na nieszczęście dla niego Anglik to, co najlepsze, zostawił na koniec i odniósł pewną wiktorię, pokazując się przy tym z bardzo dobrej strony. Smith, van Gerwen, Humphries, Luke Littler. To on najbliższy tydzień spędzi na czele ligowej klasyfikacji.