Sherrock czeka przerwa? “Jeśli nie będę grać w przyszłym roku, ten musi być szczególny”

Turniej pokazowy Armageddon w brytyjskim Leicester przyciągnął do areny około 2000 kibiców. Nic dziwnego – darterska gala gościła bowiem między innymi Luke’a Littlera, Phila Taylora czy właśnie Fallon Sherrock. W tłumie dało się zauważyć pewną zmianę pokoleniową. Wśród entuzjastów dyscypliny przybyło bowiem młodych ludzi.

Bolesne ograniczenia

Czy Sherrock z przyjemnością obserwuje te zmiany? – Jak najbardziej. Kiedyś nawet bym nie pomyślała, że mogę być wzorem dla młodzieży. Osobą, która przyciąga dzieci i młodzież do sportu. Kiedy patrzysz na publiczność i widzisz te młode osoby w koszulkach Luke’a [Littlera – przyp. red.] czy Fallon, myślisz sobie: ten sport idzie w dobrym kierunku – przyznała Queen of The Palace.

Sama Sherrock jednakże ostatnio ma gorszy czas. Dolegliwości zdrowotne nie pozwalają jej na tak dobre treningi oraz występy, na jakie ją stać. – Nie mogę narzekać, gram dobrze. Nie najlepiej jak potrafię, ale dobrze. Skupiam się zawsze na danym dniu i nie wybiegam myślami w przyszłość. (…) Chciałabym po prostu trenować jak zwykle, po kilka godzin dziennie. Ale nie jestem teraz w stanie. Muszę w obecnej sytuacji ograniczyć turnieje i wydarzenia, w których gram. To boli. Boli, bo kocham darta i kocham grać.

Dawna forma? Osiągalna

Pomimo problemów ze zdrowiem Sherrock zdołała w tym sezonie wygrać jeden z eventów Women’s Series i jest rankingową dwójką cyklu kobiecych rozgrywek. W tym sezonie czeka ją jeszcze Women’s Matchplay, a najważniejszym zadaniem jest kwalifikacja do mistrzostw świata. – To główny cel. Chciałabym też spróbować dostać się na Grand Slam. Jeśli w przyszłym roku miałabym zrobić sobie przerwę, to ten musi być szczególny.

Zapytana o to, czy jest w stanie wrócić do szczytu formy, a nawet wyżej, Sherrock nie miała wątpliwości. – Jak najbardziej. Najpierw muszę wrócić do zdrowia. Kiedy to mi się uda, to czuję, że będę mogła wszystko. Wiem jak to osiągnąć, wiem ile trenować. Znam poziom, na jakim grają przeciwniczki. Mogę jak najbardziej wrócić do dawnej formy. Potrzebuję tylko energii – podsumowała.

Przestrzeń dla kobiet

W rozmowie przewinął się także temat ekspansji kobiecego darta. Poruszona została chociażby kwestia Matchplaya i dwóch sesji zamiast jednej. – To byłby dobry pomysł. Uważam jednak, że można by było zintegrować kobiecy i męski turniej. Mecze kobiet i mężczyzn mogłyby się na przykład przeplatać w sobotę. Dzięki temu kobiecy dart zyskałby trochę więcej uwagi kibiców – oceniła Sherrock.

Angielka zauważyła także, że kobiety grają coraz lepiej. Czy wobec tego należą im się dodatkowe wejściówki na mistrzostwa świata? – Mam nadzieję, że będzie ich więcej. W obecnym momencie mamy co najmniej sześć, może osiem, zawodniczek, które mogłyby być wyzwaniem dla mężczyzn. Parę lat temu były co najwyżej trzy takie zawodniczki. Dart kobiet idzie więc w dobrym kierunku i mam nadzieję, że zostanie to zauważone. Nie wiadomo, co się będzie działo w najbliższych latach. Może pojawi się nowa twarz, która tak jak Luke Littler u mężczyzn sprawi, że kobiecy dart eksploduje.

Decyzja należy do Beau

Gala darterska Armageddon została w tym roku rozegrana pod hasłem odnowione rywalizacje. Rywalizacją, która często elektryzuje świat kobiecego darta jest batalia Fallon Sherrock z Beau Greaves. Queen of the Palace chętnie podkreśla, że jest to rywalizacja jak najbardziej przyjacielska. – Grając przeciwko sobie wyzwalamy w sobie nawzajem to, co najlepsze. Poza tarczą mamy dobre relacje, dużo rozmawiamy. To miła odmiana, bo moje poprzednie rywalki po prostu zazwyczaj mnie ignorowały.

To jednak Greaves w ostatnich latach dominuje świat darta kobiet. Świat darta – już niezależnie od płci – wciąż jednak czeka na to, by Beau’n’Arrow znów zagrała w mistrzostwach świata PDC. – Mam nadzieję, że Beau podejmie tę decyzję i zagra w Ally Pally. Czasem myślę sobie: jej gra jest świetna, dobrze jej idzie w Challenge Tourze, w Development Tourze. Dlaczego by nie pójść za ciosem i wystąpić w MŚ? (…) Jest to jednak rozmowa, której nigdy z nią nie przeprowadzę. Powód jest prosty: decyzja należy tylko i wyłącznie do niej. To ona wie najlepiej czy jest gotowa na ten występ, czy nie – stwierdziła zdecydowanie Sherrock.

Aleksandra Bieniek