Obserwuj nas

Newsy

Rock w Premier League? Littler: nie widzę przeszkód. Chcę grać z nim częściej

Podczas sobotnich zmagań byliśmy świadkami spektaklu z prawdziwego zdarzenia. Luke Littler i Josh Rock rozgrzali Winter Gardens do czerwoności. Koniec końców to mistrz świata wyszedł zwycięsko z tego pojedynku, pokonując Irlandczyka 17:14.

Luke Littler, Josh Rock, World Matchplay 2025
Luke Littler i Josh Rock (fot. Taylor Lanning / PDC)

Batalia Littlera z Rockiem była prawdziwą wisienką na torcie sobotniego wieczoru. Mecz ten miał w zasadzie wszystko: big fisha, gigantyczne średnie, rekord maksów, wielki comeback i… najlepszego lega w historii, zwieńczonego nine-darterem. Zawodnicy więc pokazali to, co w zanadrzu mieli najlepsze. Ci, którzy przegapili spotkanie, mają sporo do nadrobienia.


Najlepszy czy nie?

Po dziewiątej lotce Littlera w internecie rozpętała się niemała burza. Dla jednych leg z tego spotkania był najlepszy w historii, dla innych – poziom wyżej, m.in. ze względu na wagę spotkania, była pamiętna partia z meczu MvG i Michaela Smitha. Sam Wayne Mardle sobotnie wydarzenie określił mianem drugiego najlepszego.

Będąc jednak skrupulatnym… bardziej “perfekcyjnym” legiem śmiało można nazwać to, co stało się w Blackpool, gdyż żaden z zawodników nie zmarnował choćby lotki. Skuteczność wyniosła 15 na 15. Natomiast w przypadku finału mistrzostw świata było to 17 na 18. Sam autor nine-dartera zdaje się uważać podobnie. – Myślę, że ten był najlepszy. Wynik, potrójne… po prostu perfekcja.

Po chwili zapytany został także o odczucia, które mu wówczas towarzyszyły. – Nie myślałem o niczym, znałem drogę, którą mam podążać. Gdy wpadła potrójna dwudziestka, wiedziałem, co będzie dalej.

Uwadze mediów oraz widzów nie umknęła również dość spokojna reakcja The Nuke’a. – Nie świętowałem, bo wciąż byłem na siebie wściekły, ale może to dobrze… gdybym się uniósł, mógłbym wytrącić się z równowagi. A tak, po tej dziewiątej lotce złapałem rytm i grałem już lepiej.


Wrócił z dalekiej podróży…

Pięć legów, pierwsza przerwa, zejście ze sceny, a na tablicy? 5:0 dla Rocka. Mistrz świata zdołał się jednak uspokoić i wrócić do gry. – 0:5… nigdy nie byłem w takiej sytuacji, ale powiedziałem sobie: “Byłeś blisko, zresetuj się, wróć na scenę i postaraj się zrobić z tego 4:6 albo 3:7.”


Faktycznie skończyło się na 3:7, wiedziałem więc, że teraz trzeba dać z siebie wszystko. Bardzo lubię przerwy, bo mogę się tam uspokoić, bez względu na to czy akurat prowadzę, czy nie.

Od momentu, gdy przegrywał 0:5, wygrał 17 z pozostałych 26 legów. Widać było, że złapał rytm, w którym jest nie do zatrzymania. – Jeśli kończę partię w 11, 12 czy nawet 13 rzutach, czuję się niepokonany.


Nowy “klasyk”?

Półfinałowe spotkanie World Matchplay było pierwszym pojedynkiem Littlera z Rockiem na gruncie PDC (wcześniej starli się tylko w federacji WDF). Jak już jednak panowie zaczęli rywalizację na najwyższym poziomie, to z wysokiego C. Sam mistrz świata przyznał, że liczy na kolejne pojedynki z Irlandczykiem.

Mam nadzieję, że losowania będą nam sprzyjać i będziemy grać ze sobą częściej. Początek był idealny dla Josha, ale udało mi się wrócić, objąć prowadzenie dwoma lub trzema legami i wszystko ustabilizować.

Ze względu na coraz wyższe notowania Josha Rocka w światowym darcie, podnosi się dyskusja o jego potencjalnym udziale w przyszłorocznej Premier League. Anglik wyraził poparcie dla kandydatury Rocky’ego. – Myślę, że jak do tej pory spisuje się świetnie. Jeśli wygra jakiegoś majora albo dojdzie do finału czy półfinału, a inni nie pokażą nic specjalnego, to nie widzę przeszkód…


“Podnoś tę d**ę i chodź ze mną trenować”

Już w niedzielę Littler zmierzy się o puchar Phila Taylora z Jamesem Wade’em. Obaj spotkali się w finale ostatniego rankingowego majora – UK Open, wówczas górą był The Nuke (11:2). Ponadto, do tej pory starli się pięciokrotnie i tylko raz lepszy okazał się The Machine.


Mistrz świata wyznał, że podczas piątkowej sesji ćwierćfinałowej obaj ćwiczyli razem poza sceną. – James podszedł do mnie i powiedział: “Podnoś tę d**ę i chodź ze mną trenować”. No co… zgodziłem się. Porozmawiałem z nim chwilę za kulisami, ale jutro [w niedzielę – red.] będzie inaczej… obaj będziemy skupieni.

Littler ma już w gablocie trofea za mistrzostwo świata oraz triumf w Premier League. Do potrójnej korony brakuje mu więc tylko World Matchplay. Jeżeli wszystko pójdzie po jego myśli, może dołączyć elitarnego grona (Phil Taylor, Michael van Gerwen, Gary Anderson, Luke Humphries) i być piątym, który tego dokonał.

Oferta +18
James Wade
vs
Luke Littler
15.12
21.14
Sprawdzam
Sprawdzam
Superbet to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych podlega karze. Hazard może uzależniać. Oferta może ulec zmianie. Prezentowane kursy mają charakter poglądowy. Aktualne kursy dostępne na superbet.pl


Sam zainteresowany podchodzi jednak do sytuacji z chłodną głową. – Nie ma potrzeby nakładać sobie presji i mówić “muszę wygrać”. Jeśli się uda, to się uda. Jeśli nie, to trudno. Do tej pory idzie mi świetnie. Wszystko zależy od jutrzejszego wyniku.

Cały tydzień jestem wyluzowany. Mam wrażenie, że już się oswoiłem z każdym turniejem, w którym brałem udział – dodał.

Na ten moment najmłodszym triumfatorem World Matchplay jest… James Wade, który kiedy wygrywał go w 2007 roku, miał 24 lata. Jeśli Littler w niedzielę go ogra, to odbierze mu ten rekord jako 18-latek. Finał zaplanowano na godz. 21:00. Wszystkie spotkania będą transmitowane przez PDC.tv. Mecze można oglądać także w Superbet. Żadna platforma nie przeprowadzi transmisji z polskim komentarzem.

ZOBACZ TEŻ
World Matchplay 2025 - terminarz, transmisja, kto zagra?
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama