Obserwuj nas

Nasze cykle

Top 5 z ŁND: Największe niespodzianki w historii World Cup of Darts

Choć po końcowe laury sięgały wielkie darterskie marki, prawie każda edycja World Cup of Darts miała swojego Dawida, niespodziewanie krzyżującego szyki Goliatowi. Dzięki wysokiej liczbie reprezentacji co roku możemy liczyć, że będziemy świadkami sensacji. Niektóre z nich są wspominane do tej pory. Kto najmocniej zapadł kibicom w pamięć na przestrzeni wszystkich trzynastu edycji?

Źródło: PDC

Historie Kopciuszków pojawiających się znikąd, by odegrać ważną rolę w turnieju, są solą sportu. W ludzkiej naturze jest kibicować tym na z pozoru straconej pozycji. Kiedy zatem udaje im się pokonać faworytów, rodzi się legenda, nawet jeżeli okazuje się to być jednorazowym wyskokiem. W darcie byliśmy świadkami wielu takich historii, a podczas WCoD występują wyjątkowo często. Dzięki temu przygotowując poniższe zestawienie było w czym wybierać.


5. 2017 – Singapur eliminuje Szkocję w 1. rundzie

W życiu pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki oraz Paul Lim i Harith Lim reprezentujący Singapur podczas World Cup of Darts. Na dziesięć dotychczasowych występów największy sukces osiągnęli w 2017 r., docierając do ćwierćfinału. Tuż po losowaniu mało kto chyba jednak w to wierzył. Naprzeciwko nim los postawił bowiem Szkocję – rozstawionych z jedynką, z ówczesnym mistrzem świata, Garym Andersonem, w składzie. Wraz z Peterem Wrightem mieli swoje szanse, ale brakowało skuteczności na podwójnych. Kropkę nad i postawił Paul Lim świetnym checkoutem ze 100 punktów i sensacja stała się faktem.


4. 2013 – Finlandia dociera do półfinału

Finlandia kojarzyć się może z wieloma rzeczami, od lukrecji po sauny, ale nigdy z potęgą darterską. Kiedy więc w 2013 roku udało im się wyjść z grupy tylko po to, by w drugiej rundzie trafić na Holandię, w składzie której byli Raymond van Barneveld i debiutujący w World Cupie Michael van Gerwen, pomarańczowi kibice spodziewali się egzekucji. Ta jednak wcale nie nadeszła. Jani Haavisto i Jarkko Komula pokonali rozstawionych z dwójką rywali 5:3, grając jako duet na 96-punktowej średniej. W kolejnym etapie czekali już także rozstawieni Niemcy. Ówczesny format zakładał od ćwierćfinałów mecze singlowe, a starcia dwóch na dwóch tylko w przypadku remisu. Pomimo porażki na start, Finom udało się zapisać drugi mecz na swoją korzyść, a potem wyszarpać wygraną w deciderze. Niestety ich przygoda zakończyła się w półfinale przeciwko Belgom, ale tam również nie poddali się bez walki.


3. 2010 – Hiszpania odprawia z kwitkiem Anglików i Szkotów

Choć debiutancka edycja WCoD była pod wieloma względami niewiadomą, to faworyci kreowali się dość jasno. Wśród nich wymieniano Anglików, z Jamesem Wade’em i Philem Taylorem na pokładzie, oraz Szkotów, którzy pojawili się w składzie Gary Anderson i Robert Thornton. I jedni, i drudzy musieli jednak uznać wyższość… Hiszpanów. Toni Alcinas i Carlos Rodriguez osobno wielkiej kariery w PDC nie zrobili, ale ich wspólny wysiłek w 2010 roku zapisał się na stałe na kartach historii. Na Anglię trafili w drugiej rundzie i pomimo średniej niższej o siedem punktów, udało im się zwyciężyć po deciderze. Szkotów napotkali w kolejnym etapie, który wtedy polegał na rozgrywkach czterozespołowych grup. Kibiców zaszokował zwłaszcza Alcinas, który w bezpośrednim starciu pokonał Andersona 3:2, grając na ponad 100-punktowej średniej. I choć w półfinale Holendrzy okazali się zbyt mocni, nadal jest to największy w historii sukces hiszpańskiego darta.


2. 2019 – Irlandia osiąga finał

Patrząc na historię występów Irlandii w World Cup of Darts, widać pewną regularność, nie tylko pod kątem składu (13 występów Willy’ego O’Connora na 13 edycji). Zawsze bowiem docierali maksymalnie do drugiej rundy. Z jednym wyjątkiem, kiedy to… przegrali dopiero w finale. Tym razem kompanem The Magpie był dobrze znany polskim kibicom Steve Lennon. I choć pełnił on rolę w zespole niczym Robin dla Batmana, potrafił też wziąć na siebie ciężar gry, jak np. w ćwierćfinale z Austrią. Wcześniej pokonali Anglików, a O’Connor w meczu z Robem Crossem zanotował jedną z lepszych indywidualnych średnich w historii całego turnieju –  115,10. W półfinale niespodziewanie zwyciężyli Holendrów, wykorzystując słabą postawę Jermaine’a Wattimeny. Dopiero Szkoci w finale okazali się przeszkodą nie do przejścia, pomimo dobrego otwarcia Lennona, który pokonał Gary’ego Andersona. Po tym sukcesie w 2020 przystępowali do turnieju z rozstawieniem, ale niestety wrócili do swojej rutyny i od czterech latch nie wyszli za drugą rundę.


1. 2021 – Austriacy zostają wicemistrzami

Bajkę o żółwiu i zającu czyta się dzieciom, aby nauczyć ich konsekwencji i uporu w dążeniu do celu. Choć z pozoru naiwna, okazuje się, że życie pisze podobne scenariusze. Bohaterem takiej historii może być Mensur Suljovic i wcale nie chodzi tu o tempo rzutu. Podobnie jak O’Connor, brał udział w każdej edycji WCoD, ale jego chwile nadeszła jeszcze później, bo dopiero w 2021 r. Pierwszą niespodziankę sprawili już w drugiej rundzie, pokonując wraz z Johnem-Rowbym Rodigruezem faworyzowanych Belgów. Następnie po deciderze w pojedynku duetów odprawili z powrotem do Irlandii Północnej Brendana Dolana i Daryla Gurneya. Największą sensacją było jednak gładkie zwycięstwo w półfinale z Anglikami, których reprezentowali James Wade i Dave Chisnall. Po raz kolejny na drodze do dokończenia dzieła stanęli Szkoci, o których złośliwi mogliby powiedzieć że wygrywają finały tylko z underdogami. Jednak i tak był to historyczny wyczyn, a sukcesy poczciwego Mensura cieszą chyba każdego fana darta.

ZOBACZ TEŻ
Rozstrzygnięcia coraz bliżej! Piątkowy wieczór z 1. rundą w Bazylei

Czego zatem oczekiwać w tym roku? Do Frankfurtu przyjeżdża kilka niepozornych, acz niebezpiecznych ekip. Oczywiście pięknie byłoby, gdyby w końcu Polacy osiągnęli chociażby półfinał. Odstawiając jednak na chwilę patriotyczne aspekty, duże zadatki na czarnego konia turnieju ma Irlandia Północna. Piękno nieprzewidywalności leży jednak właśnie w jej definicji, zatem tylko czas pokaże. Dajcie też znać w komentarzach kogo Wy typujecie na niespodziankę tegorocznego World Cup of Darts!

1 Komentarzy

1 Komentarz

  1. Świrtrollszarman

    26 czerwca, 2024 o 15:02

    To może być rok filipin i japonii. Pogrążona w kryzysie belgia i niepewna austrlia niekoniecznie muszą wyjść z grupy

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama