Obserwuj nas

PDC

Littler rozczarowany po meczu z de Deckerem: momentami było nudno…

Luke Littler bez straty seta awansował do ćwierćfinału World Grand Prix, kończąc jednocześnie panowanie Mike’a de Deckera w Leicester. Jak sam zauważył na konferencji prasowej – przesadnie przemęczać się nie musiał…

Luke Littler (fot. PDC/Simon O'Connor)

Tym razem imponować nie musiał. Littler nie rozegrał tak genialnego spotkania jak rundę wcześniej z Gianem van Veenem, ale w czwartek po prostu nie było to konieczne. De Decker od samego startu miał ogromne problemy.Jestem szczęśliwy z kolejnego zwycięstwa. Myślę już o następnej rundzie – powiedział Anglik.

Problemy przeciwnika zauważył sam mistrz świata, zaznaczając, że momentami… nie bawił się najlepiej. – Mike nie grał najlepiej i musiałem po prostu zrobić swoje. Chwilami było nudno – oczywiście, oczekiwałem więcej od obrońcy tytułu, ale nie znajdował podwójnych na wejście, które ułatwiłyby mu grę na dystansie. Musiałem wykonać swoje zadanie – ocenił.

To naturalne, że gdy rywal gra dobrze, ja staram się grać jak on i na odwrót. Mike jednak dziś nie był w stanie się dobrze zaprezentować. (…) Kiedy schodziliśmy na jedną z przerw widziałem na ekranie statystyki na podwójnych wejściowych. Miał chyba 8 na 42. Pomyślałem sobie: “szalone”. Musiałem się jednak skoncentrować i dokończyć sprawę – dodał.

 


Odrobina show

Littler pokazał także bardzo dobrze znane fanom oblicze – ogromnego showmana. Wisienką na torcie było zamknięcie 170 na zwycięstwo w spotkaniu, ale po drodze próbował także kończenia 50 punktów… bullem, gdy miał trzy lotki w dłoni. – W drugim secie zrobiłem się nieco nerwowy i gdy wpadła lotka na 2:0 pomyślałem sobie – “musisz już teraz wykonać robotę”. Podejście na bulla? To była wina fanów! – zażartował mistrz świata.

Nie chciałem tego robić, ale publiczność pragnęła. Oczywiście, Mike nie ustawił sobie ani 170, ani 167… Ale to nie wpadło, później trafiłem podwójną dziesiątkę – dodał.

Chciałbym, aby zawsze przeciwnicy grali przeciwko mnie jak najlepiej. Tak jak już kiedyś mówiłem – od kiedy jestem w PDC czuję, że mam cel wyrysowany na plecach. Każdy przeciwko mnie gra bardzo dobrze. Chcą wykręcić 100-punktowe średnie, ponieważ muszą to robić. Mike jednak dziś nie zagrał nawet w pobliżu tego, co potrafi – przyznał Littler.


Nowości, nowości…

Czy mistrza świata coś jeszcze może delikatnie zaskakiwać? Jak widać – tak. – Nie wiem, czy kiedykolwiek grałem w formacie double in/double out poza tym i poprzednim rokiem w Leicester – przyznał. – Rutyny treningowe są jednak te same. Wczoraj i we wtorek skupiałem się jedynie na topie oraz podwójnej dziesiątce – na niczym innym.

W trakcie konferencji Anglik jeszcze nie wiedział, z kim przyjdzie mu się zmierzyć w ćwierćfinale, ale wiemy już, że będzie to Gerwyn Price, który bez straty seta pokonał Josha Rocka. – Z kim zagram? Nie wiem, ale na pewno będzie to dobry mecz – powiedział Littler. – Josh jest świetny w tym sezonie, a Gezzy wygrywał tutaj wiele razy.

Transmisja sesji ćwierćfinałowej w piątek od 20:00. Będzie można ją obejrzeć w PDC.tv, a także poprzez stronę i aplikację Superbet.

ZOBACZ TEŻ
Stary mistrz kontra młode wilki. Anderson: jeszcze potrafię!
Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama