Obserwuj nas

Newsy

Walczyli jak nigdy, wyszło… jak zwykle. “Gospodarze” bez zwycięstwa w Nordic Darts Masters

Pierwszy dzień Nordic Darts Masters nie przyniósł niespodzianek. Żaden z reprezentantów krajów nordyckich i bałtyckich nie był w stanie awansować do ćwierćfinałów. Jedyną powyżej stupunktową średnią dnia popisał się Gerwyn Price.

Nordic Darts Masters 2025
Gerwyn Price (fot. Simon O'Connor / PDC)

Nordic Darts Masters to trzeci z ośmiu turniejów tegorocznej World Series of Darts. Więcej informacji na temat zawodów w Kopenhadze i całej serii można przeczytać tutaj.

Jednostronne otwarcie

W pierwszym spotkaniu wieczoru najwyżej uplasowany w rankingu PDC Szwed, Jeffrey de Graaf, trafił na Chrisa Dobeya. The Rebel był jednym z typowanych do awansu do ćwierćfinałów “lokalsów”. Zadania przed sobą łatwego jednak nie miał, o czym przekonał się bardzo szybko. Hollywood, pomimo momentami fatalnej gry na podwójnych, błyskawicznie zbudował sobie przewagę, wychodząc na prowadzenie 4:0. Choć de Graafowi udało się przełamać Anglika, na odwracanie losów meczu było już za późno. Dobey dowiózł zwycięstwo, zamykając spotkanie efektowną jedenastą lotką i przypieczętowując wynik 6:2.



Price maszeruje po obronę tytułu

Ci, którzy zamówili już nasz Przewodnik, wiedzą, że w grupie World Cup of Darts Polacy ponownie zmierzą się z Norwegami. Do Kopenhagi zawitał jeden z reprezentantów naszych rywali – Cor Dekker, na którego drodze do ćwierćfinału stanął Gerwyn Price. Walijczyk śladem Dobeya mocno wszedł w spotkanie, jednak, w myśl piosenki z musicalu “Rekord Annie”, zaszedł o jednego lega dalej. Prowadzenie 5:0 nie odstraszyło Norwega – był w stanie wygrać trzy kolejne partie. Iceman nie pozwolił Dekkerowi na więcej – podobnie jak Hollywood popisał się jedenastą lotką, która zapewniła mu zwycięstwo 6:3.

Ćwierćfinał nie dla Harryssona

Nordic Darts Masters to pierwszy turniej od ujrzenia światła dziennego przez aferę podatkową Roba Crossa. Trudno było zatem oczekiwać w Kopenhadze pełni możliwości Anglika. Mierzący się z nim Andreas Harrysson zamierzał to wykorzystać – przełamał już w pierwszej partii i nie zwalniał tempa. Nudy w spotkaniu było tyle, co włosów na głowach obu zawodników – panowie wymieniali się legami aż do stanu 4:4. Wtedy Voltage poczuł presję i podniósł poziom swojej gry, dając Szwedowi tylko jedną lotkę na pozostanie w meczu. Przedziwnym checkoutem 76 zamykanym przez dwie podwójne osiemnastki zakończył rywalizację z wynikiem 6:4.



Humphries lepszy o włos

Madars Razma jest najwyżej umiejscowionym w rankingu PDC reprezentantem krajów nordyckich i bałtyckich. Nadzieje publiczności w Forum Copenhagen były zatem wysokie. Luke’a Humphriesa nie można jednak nazwać łatwym przeciwnikiem, szczególnie zaledwie osiem dni po skompletowaniu potrójnej korony. Świeżo upieczony mistrz Premier League zanotował słaby start, przegrywając pierwsze dwie partie. Później było już tylko lepiej – dzięki świetnej punktacji Cool Hand zwyciężył pięć kolejnych legów, nie wykorzystał jednak lotki meczowej na bullu. Dalsze pomyłki na podwójnych lidera rankingu umożliwiły Razmatazzowi niespodziewane wyrównanie wyniku i zapewniły kibicom pierwszego decidera wieczoru. Nadzieje publiczności okazały się jednak płonne – Anglik fantastycznie zaprezentował się przy własnym liczniku. Dwunasta lotka i checkout 125 zapewniły mu miejsce w ćwierćfinale.



Przełamanie Aspa w World Series

Benjamin Reus jest jedynym Duńczykiem w tegorocznej edycji Nordic Darts Masters. Publiczność dała temu wyraz, choć niestety głównie poprzez gwizdy w kierunku Nathana Aspinalla. Anglik skutecznie uciszył jednak trybuny. Błyskawicznie uporał się z rywalem, nie oddając mu ani jednej partii, a po drodze popisując się chceckoutem 138 i 92 kończonym przez dwie podwójne osiemnastki. Tym sposobem Asp po raz pierwszy w tym sezonie awansował do ćwierćfinału turnieju World Series of Darts.

Dla Reusa była to czwarta próba wygrania lega w Nordic Darts Masters. Niestety, czwarta nieudana – jego bilans legowy to 0:24.

Littler nieśmiało gra dalej

Luke Littler w meczu z Viktorem Tingströmem był murowanym faworytem do zwycięstwa. Nie doczekaliśmy się jednak kompletnej dominacji mistrza świata. Tempo spotkania z początku było ślamazarne – po pięciu partiach żaden z zawodników nie przekraczał średniej 83 punktów. Wtedy, przy stanie 3:2 dla Szweda, The Nuke wziął się do roboty. Trafił pierwszego maksa i zamknął dwa następne legi w kolejno jedenastu i dwunastu lotkach. Tingström wyraźnie odstawał poziomem, a jego pomyłki na podwójnych w ostatniej partii przesądziły o wyniku spotkania. Anglik zwyciężył 6:3, a w ćwierćfinale czeka go kolejny w tym sezonie przyjacielski pojedynek z Nathanem Aspinallem.



Niezły debiut Lukasiaka

Dla Oskara Lukasiaka kopenhaskie zmagania to pierwszy występ w World Series of Darts w karierze. Nadzieje wobec Szweda w spotkaniu ze Stephenem Buntingiem nie były zatem wygórowane. Z początku wydawało się, że słusznie. Pomimo przełamania debiutanta już w pierwszym legu, zwieńczonego checkoutem 118, to Anglik szybko wypracował sobie przewagę, wychodząc na prowadzenie 3:1. Wtedy Lukasiak niespodziewanie doprowadził do wyrównania. Niestety dla niego to jedyne, co udało mu się w tym meczu osiągnąć. Bullet nie dał sobie wyrwać już ani jednej partii i dwunastą lotką przypieczętował zwycięstwo 6:3.

Najlepsze na koniec

Darius Labanauskas wrócił po roku przerwy do rywalizacji w Nordic Darts Masters. Jego rywalem w pierwszej rundzie był Jonny Clayton, dla którego zmagania w Kopenhadze były pierwszym turniejem World Series of Darts w tym sezonie. Mecz rozpoczął się wyrównanie, choć dość powolnie. Walijczyk był lepszy na dystansie, ale miał problemy z zamykaniem legów. Ten balans powodował, że przez większość spotkania wynik był remisowy. Przy 4:4 Ferret popisał się big fishem gwarantującym dwunastą lotkę, a potem rzucał na topie na mecz. Gdy już wszystko wydawało się przesądzone, Litwin checkoutem 154 niespodziewanie wrócił do gry. W fantastycznym deciderze to Clayton lepiej wytrzymał presję i dopełnił składu zaproszonych przez PDC zawodników w ćwierćfinałach.



Nordic Darts Masters 2025, 1. runda:

Chris Dobey (90,25) 6:2 Jeffrey de Graaf (82,94)

Gerwyn Price (100,43) 6:3 Cor Dekker (87,70)

Rob Cross (95,84) 6:4 Andreas Harrysson (88,80)

Luke Humphries (97,50) 6:5 Madars Razma (93,61)

Nathan Aspinall (90,18) 6:0 Benjamin Reus (82,94)

Luke Littler (90,19) 6:3 Viktor Tingström (80,32)

Stephen Bunting (91,76) 6:3 Oskar Lukasiak (82,10)

Jonny Clayton (97,36) 6:5 Darius Labanauskas (87,53)

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama