Newsy
Zakaz śpiewania? Sprzeczka Mervyna Kinga z kibicami!
To nie był udany powrót na scenę European Touru – Mervyn King przegrał 4:6 z Williamem O’Connorem w meczu 1. rundy International Darts Open. W trakcie spotkania doszło do nietypowego incydentu – Anglik miał wyraźny problem z publicznością, która… skandowała jego nazwisko!
To już swego rodzaju zwyczaj, że piątkowe sesje popołudniowe turniejów European Touru nie są przesadnie “oblegane” przez fanów. Podobnie było na start imprezy w Riesie, choć tutejsza publiczność okazała się dość specyficzna – gorący doping niewielkiej grupy kibiców otrzymał choćby Ritchie Edhouse. Na podobne wsparcie mógł liczyć Mervyn King, lecz – ujmijmy to delikatnie – nie był tym faktem zachwycony.
Za stolikami zasiadł najwyraźniej bardzo oddany fan Anglika, bo już od pierwszych rzutów skandował jego imię i nazwisko. Cierpliwość Kinga skończyła się po kilku kolejkach – później przy każdym okrzyku zatrzymywał grę, manifestując swoje niezadowolenie.
Ale czy kibice rzeczywiście zrobili cokolwiek złego? Zdaniem zwycięzcy spotkania – O’Connora – wcale nie. – Moim zdaniem publiczność była fantastyczna. Mervyn jest przecież profesjonalistą, gra tu od dawna, więc powinien radzić sobie z takimi sytuacjami. Nie wiem, co mam powiedzieć – stwierdził.
Całe zajście można obejrzeć poniżej: