Newsy
Problemy z prawami do darta? Szkolnikowski: Viaplay przestrzeliło. Nikt nie chce tyle zapłacić
Marek Szkolnikowski – były szef TVP Sport, a obecnie dyrektor ds. contentu i social mediów portalu Weszło – opowiedział o kulisach zakupu i utraty praw do darta przez Telewizję Polską. Zwrócił także uwagę na problem, który – jego zdaniem – odpowiada za fakt, że dziś żaden nadawca nie jest skłonny zapłacić za dostępne na rynku prawa.

Okazjonalnie dart gościł na antenie TVP Sport w czasach, gdy daleko mu było do dzisiejszego poziomu popularności. Rozkwit przeżył w 2021 roku, gdy znakomity sezon rozgrywał Krzysztof Ratajski. Później jednak prawa trafiły do Viaplay. Szwedzka platforma rozszerzyła ofertę TVP o cykl European Tour. Do połowy 2025 roku pokazywano wszystko, co się dało, lecz od czasu wyjścia Viaplay z polskiego rynku żaden inny podmiot nie pokusił się o prawa do imprez PDC.
Zepsuty rynek?
Zdaniem Marka Szkolnikowskiego, bierność polskojęzycznych nadawców to skutek uboczny działań Viaplay. W programie “Nocne Weszlaków Rozmowy” na kanale YouTube WeszłoTV nawiązał do tego wątku.
– Nieskromnie powiem, że wymyśliłem darta i snookera dla Telewizji Polskiej. Wtedy za darta zapłaciliśmy bardzo małe pieniądze. To były śmieszne kwoty jak na tamte prawa i tamte realia – stwierdził.
– Zbudowaliśmy darta w TVP Sport dzięki świetnemu zespołowi i fajnym komentatorom. Kuba Łokietek wtedy komentował, jeszcze wiele innych osób.
– Jednak gdy Viaplay wszedł na polski rynek, to zaczął za te prawa przepłacać. Akurat dart jest takim przykładem, gdzie kupiliśmy prawa za kwotę x, a Viaplay położył 25 razy x, nie mając tak naprawdę pojęcia, ile wcześniej te prawa kosztowały na polskim rynku – dodał.
Były dyrektor TVP Sport wskazał też, że dziś żaden nadawca nie jest skłonny wyjść z ofertą podobną do Viaplay.
– Darta – tak samo jak NHL – straciłem, bo Viaplay po prostu położył dużo lepsze pieniądze. Dart jest teraz do wzięcia, ale ponieważ Viaplay dał tak dużo, żaden z nadawców nie chce tyle zapłacić. Z kolei pośrednicy, którzy sprzedają te prawa, uznali, że skoro dostali tak dużo, to dlaczego mieliby teraz godzić się na ochłapy?
– Jest badanie rynku. Też z nimi rozmawiam, też badam sytuację – zakończył.
Dart trzymał się dobrze?
Pod koniec czerwca – gdy Viaplay opuszczało rynek – bardzo ciepło o darcie wypowiadał się Paweł Wilkowicz, szef tamtejszej redakcji sportowej.
– Myślę, że dart przerósł oczekiwania. Zaczął trafiać do szerszej widowni. Zabrakło jedynie polskiego sukcesu – mówił w rozmowie dla Łączy Nas Dart.
Szkolnikowski na łamach Weszło nie szczędził pozytywnych słów także pod adresem Wilkowicza.
– Żeby była jasność – Paweł Wilkowicz nie ma [z kwotą zapłaconą za prawa] nic wspólnego. To świetny dziennikarz, w Viaplay redakcyjnie zrobił super robotę, ale on nie pozyskiwał tych praw. Robił to skandynawski zespół, który pozyskiwał prawa na całą Europę, nie tylko na Polskę. W wielu przypadkach mocno przestrzelili.
“Będziemy się starać”
Jedynym turniejem, który od lipca 2025 dało się obejrzeć z polskim komentarzem, było Superbet Poland Darts Masters w Gliwicach. Impreza została wyemitowana przez TVP Sport.
Aktualny dyrektor tej stacji – Jakub Kwiatkowski – podkreślał, że ma darta na oku. – W miarę możliwości będziemy się starać pokazać kolejne turnieje – mówił w wywiadzie dla “Przeglądu Sportowego Onetu”.

Kamil
18 października, 2025 o 15:25
“Dart jest teraz do wzięcia, ale ponieważ Viaplay dał tak dużo, żaden z nadawców nie chce tyle zapłacić. Z kolei pośrednicy, którzy sprzedają te prawa, uznali, że skoro dostali tak dużo, to dlaczego mieliby teraz godzić się na ochłapy?”
Może dlatego, żeby zarobić?
Nie rozumiem takiego podejścia… lepiej chyba zarobić mniej niż nie zarobić wcale, skoro i tak te prawa się posiada.
Argument pt. “nie sprzedam w ogóle z marżą 10%, bo do tej pory sprzedawałem z 50%, więc niech się marnuje” jest niestety inwalidą.
Robert Biskupski
18 października, 2025 o 15:56
To trochę jak z kupowaniem na OLX — ktoś wystawia coś za 500 zł, a Ty proponujesz 200 i mówisz: „lepiej sprzedać za 200 niż wcale”. Z Twojego punktu widzenia to się opłaca, ale z perspektywy sprzedającego już niekoniecznie. Niektórzy wolą poczekać, licząc, że znajdzie się ktoś, kto zapłaci tyle, ile oni chcą, a nie tyle, ile ktoś im proponuje.