Obserwuj nas

Newsy

“Przez cały rok był beznadziejny. Dawno nie zagrał tak dobrze”. Anderson po pokonaniu Hunta

Spotkanie Gary’ego Andersona z Adamem Huntem dostarczyło więcej emocji niż można było oczekiwać. Skazywany na pożarcie Anglik prowadził już 2:1 w setach, ale z prowadzeniem nie dojechał do końca. Andersonowi chyba jednak nie zaimponował. Szkot zdradził, że na scenie odrobinę zawrzało.

Mistrzostwa świata PDC 2026
Pięciosetowa potyczka na koniec sobotniego popołudnia (fot. PDC)

Ponad 95-punktowa średnia i zwycięstwo 3:2 – dwukrotny mistrz świata tak rozpoczął kampanię w Alexandra Palace. Biorąc pod uwagę, że rok wcześniej przegrał do zera z Jeffreyem de Graafem, można z tego wyciągnąć pewne pozytywy. Niemniej – jak sam przyznał w rozmowie dla talkSPORT – zadowolony nie był.

– Dobrze zacząłem, ale dwa kolejne sety były okropne. W ostatnim secie dałem sobie chwilę na uspokojenie i to zadziałało. Powiedziałem sobie: rób to, co robisz. Ale całościowo w ogóle nie szło mi dobrze – przyznał.

Zawsze mówiłem, że wolę grać dobrze i przegrać niż grać źle i wygrać. Dziś wydarzył się ten drugi scenariusz – dodał. Stwierdził też, że mimo nieudanego poprzedniego roku, ani trochę nie stresował się spotkaniem. – Dawniej strasznie się denerwowałem, wręcz było mi niedobrze, ale teraz jest inaczej.

 

Gary wziął coś do siebie

Adam Hunt przegrał, a co za tym idzie – stracił kartę PDC. Jego obecność w turnieju była jednak pewnym zaskoczeniem. Poza mistrzostwami świata, przez dwa lata zebrał raptem 41 tysięcy funtów do rankingu. Awans uzyskał w kwalifikacjach dla posiadaczy kart, gdzie po deciderze pokonał Tytusa Kanika. Przeciwko Andersonowi zagrał jednak bardzo dobrze – skończył ze średnią 94.

On potrafi grać. Zajęło mu to dwanaście miesięcy. Przez ten czas był absolutnie beznadziejny. Prawdopodobnie już dawno nie zagrał tak dobrze – skomentował temat Anderson.

Ten komentarz miał jednak pewne przyczyny. – Po pierwszym secie zapytał mnie, kiedy ostatnio grałem tak dobrze. Pomyślałem: “wiem, co masz na myśli, cwaniaczku” (na wizji nie mogę użyć innego określenia). Ja mogę grać tak cały czas, jeśli tylko chcę. Z tym, że jakoś się to nie dzieje.

 

Praca i zdrowie

Gary został też zapytany o kwestie sprzętowe. Te łączą się z problemami zdrowotnymi.

Musiałem zmienić szafty i piórka, bo moje ramię nie dawało sobie rady. Mam problem ze stożkiem rotatorów. Powiedzieli mi, że jeśli przejdę odpowiedni zabieg, czeka mnie przerwa – od czterech do sześciu miesięcy. Więc na razie dalej gram.

– Lotki, którymi normalnie gram, radzą sobie dobrze. Mają krótsze shafty i plastikowe piórka – to zintegrowany system. Zacząłem nimi grać dwa tygodnie temu. Są fantastyczne – chyba najgorsza średnia, jaką nimi osiągnąłem podczas pokazówki, to 103.

Teraz Andersona czeka przerwa przed drugą rundą. Jak jednak sam stwierdził, zajęć mu nie brakuje. – Wracam do pracy. Jadę nad moje jeziora, będę tam jutro około siódmej lub ósmej. (…) Jestem bardzo zajęty ścinaniem drzew i wykonywaniem pracy w terenie.

Z tym warto uważać. W poprzednim roku Szkot nabawił się bowiem kontuzji właśnie przy wycinaniu drzew. Jak wskazał jego menadżer, to była przyczyna porażki w pierwszej rundzie. Teraz – w rundzie numer dwa – czeka go starcie z lepszym z pary Connor Scutt / Simon Whitlock.

 

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Maksymalny rozmiar przesyłanego pliku: 2 GB. Możesz przesłać: zdjęcie, audio, video, dokument, etc. Linki do YouTube, Facebooka, Twittera i innych serwisów wstawione w tekście komentarza zostaną automatycznie osadzone. Drop files here

Sponsor główny

Sklepy partnerskie

Zostań Patronem

Reklama