PDC
“Kibice zaczynają tracić entuzjazm…”. Jak zły był najgorszy mecz w historii mistrzostw świata?
Ten mecz był tak zły, że przerwano transmisję w trakcie jego trwania. Ten mecz był tak zły, że jeden z graczy zmarnował 47 lotek na podwójnych – a i tak wygrał 5:3 w legach. Ten mecz był tak zły, że do dziś pozostaje najgorszym, jaki kiedykolwiek rozegrano w ramach mistrzostw świata. Warren French – Akihiro Nagakawa: autorzy antyrekordu, który już nigdy nie zostanie przebity.
W 2025 roku organizowanie 128-osobowych mistrzostw świata nie stanowi żadnego problemu. Azja, Afryka, Oceania, obie Ameryki – działacze PDC mogą sięgnąć po dowolne źródło, a i tak znajdą graczy, którzy poziomem nadadzą się na wielką scenę. Dawniej jednak – na przykład półtorej dekady temu – nie było mowy o podobnym szaleństwie. Dart był niszą, a wielu mocnych graczy wciąż pozostawało w szeregach BDO.
70 osób – na przełomie 2008 i 2009 roku czempionat był o prawie połowę skromniejszy (przynajmniej mierząc liczbą uczestników). 70 to niezbyt turniejowa liczba, więc najpierw trzeba było odsiać sześciu najsłabszych – o to zadbała runda eliminacyjna, rozgrywana wprawdzie na scenie, ale tylko do pięciu wygranych legów (lub do ośmiu, gdy grano na przewagi). Wieczny Marko Kantele odesłał Lourence’a Ilagana z powrotem na Filipiny, Chińczyk Yongsheng wymęczył zwycięstwo nad Hannesem Schnierem, a Sudesh Fitzgerald zaliczył pierwszy i na razie ostatni występ w Alexandra Palace. Jedni grali lepiej, inni nieco gorzej, ale żaden z nich nie zbliżył się do poziomu spotkania rozegranego 19 grudnia.
Gracze nie z aż takiego przypadku
To nie jest tak, że Warren French – pierwszy z bohaterów – nie potrafi grać w darta. W mistrzostwach świata wystąpił trzykrotnie! W edycji 2007 urwał nawet seta Jamesowi Wade’owi, a w edycji 2012 przeszedł preeliminacje, osiągając średnią 86. Miał też pojedyncze zwycięstwa w podłogówkach, a w tourze DPNZ grał jeszcze w 2023 roku. Do MŚ 2009 awansował dzięki nowozelandzkim kwalifikacjom. Coś ewidentnie musiał umieć.
Akihiro Nagakawa – nie da się ukryć – to postać bardziej anonimowa. Ale: wcale nie debiutant! W Ally Pally zagrał rok wcześniej, w edycji 2008. Wprawdzie przegrał 2:5 z Anthonym Forde z Barbadosu na średniej 69, ale najwyraźniej był najlepszym japońskim graczem, skoro awans przez krajowe rozgrywki uzyskał także kilka miesięcy później. Może to nie była darterska gwiazda ani darterski as, ale Japonia to przecież nie taki przypadkowy kraj.
W skrócie: ani jeden, ani drugi nie został wzięty z ulicy.
“Presja do nich uderza. Pocą im się ręce”
Powiedzmy sobie uczciwie: niezależnie od poziomu, mało kiedy dobrze jest otworzyć mecz 31. lotką, tak jak zrobił to Nagakawa. A gdy scena mieści się w Alexandra Palace, jest jeszcze gorzej. Z drugiej strony – jeśli alternatywą jest osiem pudeł na podwójnych (jak u Frencha), to lepiej brać, co się da. Zwłaszcza że w drugim legu Nowozelandczyk pomylił się jeszcze osiem razy, a Japończyk – mimo 28. lotki – na podwójnych pozostawał perfekcyjny.
Później w realizatorze coś chyba pękło, bo przerwał nadawanie meczu i zajął się zapowiedzią sesji. W tym miejscu ciekawostka: we wspominanej tu często aplikacji Darts for Windows do dziś znajdują się szczegółowe zapisy przebiegów wszystkich spotkań z tamtego turnieju. No, wszystkich, poza tym jednym. Przerwa w realizacji zapewne ma z tym jakiś związek.
Na szczęście udało się wrócić z transmisją na końcówkę trzeciego lega – tylko po to, by przekonać się, że Nowozelandczyk wydłużył serię pudeł: zmarnował 25 lotek na podwójnych (miał więc 0/25). 26. raz okazał się jednak szczęśliwy.
Niestety, czwartego lega także nie pokazano, a i piątego – tylko w części. Ale parę rzeczy wiadomo. Po pierwsze: Nagakawa też zaczął pudłować podwójne. Po drugie: French zanotował comeback ze stanu 1:3, wygrywając cztery kolejne legi. Trzy ostatnie partie to kolejno 23., 30. i 23. lotka. O radości nie było mowy, ale przynajmniej to kolejne 2,5 tysiąca funtów do kieszeni.
Liczby…
Część liczb z tego spotkania udało się odtworzyć – niektóre będą jednak zagadką.
Średnie: 54,95 u Frencha, 54,34 u Nagakawy.
Podwójne? Tu jest delikatny kłopot. Wiadomo, że French skończył z wynikiem 5/52, co daje 9,6%. Drobna uwaga: kibice w trakcie meczu pokusili się o gwizdy, ale spójrzmy prawdzie w oczy – ile razy w życiu było lub będzie im dane obejrzeć tak ważne spotkanie, którego zwycięzca kończy z wynikiem poniżej dziesięciu procent? Dla porównania: w raczej chaotycznym Modusie rozegrano już ponad 17,5 tysiąca meczów, ale nawet najgorszy zwycięzca (Gary Hayes) “osiągnął” 10,3%. Zejście poniżej dziesiątki to naprawdę inna liga. To trochę jak z finałem Wimbledonu, gdy Świątek ograła Anisimową bez straty gema. Może i kibice zapłacili za horrendalnie drogie bilety, by opuścić kort po godzinie, ale chyba lepiej przeżyć coś historycznego, a nie kolejne 6:4 / 6:3 z kserokopiarki?
W tym zestawieniu podwójne Nagakawy są niestety niewiadomą, powstałą na skutek sposobu realizacji meczu. Japończyk trafił trzy lotki, a spudłował minimum czternaście (ale na pewno było ich więcej). W archiwach PDC zachowało się kilka statystyk z tego spotkania, lecz brak w nich podwójnych. Zapewne zmieściły się one w przedziale od 10 do 15%. Co ciekawe, Nagakawa rzucił w tym meczu maksa.
Sprawozdawca PDC oszczędził gorzkich słów, pisząc, że “obaj gracze mieli problem ze znalezieniem jakiejkolwiek formy”. Ale z drugiej strony: zdanie, że “od piątego lega French był na podwójnych bardziej zdecydowanym z obu graczy” aż prosi się o traktowanie w kategoriach ironii.
Warren French 5:3 Akihiro Nagakawa: statystyki
| Średnie | 54,95 | 54,35 |
| Podwójne | 9,6% (5/52) | ok. 10-15% (3/??) |
| Maksy | 0 | 1 |
| 140+ | 2 | 1 |
| 100+ | 10 | 2 |
| Najwyższy checkout | 40 | 40 |
Nie będzie wielkim zaskoczeniem, że French mistrzostw nie podbił. W pierwszej rundzie przegrał 0:3 z Dennisem Priestleyem, ale tam wypadł nieporównywalnie lepiej. Osiągnął średnią 77, a przy okazji wygrał trzy partie.
Gorzej się… dało?
Od początku istnienia mistrzostw świata PDC (czyli przez 32 edycje) rozegrano 1978 meczów. W przypadku każdego z nich zachowały się średnie, więc bez problemu można dokonać wszelkich podstawowych porównań.
Spotkanie French – Nagakawa jest oczywiście najgorszym w historii czempionatu. Zsumowana średnia obu graczy to zaledwie 109,29. Do przedostatniego miejsca strata wynosi ponad 14 punktów, a do trzeciego od końca – już 23,5.
Mistrzostwa świata PDC – najgorsze mecze
| Suma średnich | Zwycięzca | Wynik | Przegrany | Edycja |
|---|---|---|---|---|
| 109,29 | 5:3 | 2009 | ||
| 123,53 | 5:0 | 2008 | ||
| 132,89 | 2:0 | 2016 | ||
| 137,19 | Jamie Harvey (72,18) | 3:1 | 1999 | |
| 138,68 | 5:2 | 2008 | ||
| 138,92 | 2:0 | 2016 | ||
| 140,27 | 3:0 | 2006 | ||
| 140,76 | 4:0 | 2012 | ||
| 141,18 | 6:4 | 2009 | ||
| 142,27 | 4:1 | 2013 |
Istnieje jednak rubryka, w której French i Nagakawa nie są najgorsi. To indywidualne średnie. Autorem najgorszego wyniku w dziejach mistrzostw jest… Eric Bristow (53,36), który w edycji 1999 przegrał z Peterem Manleyem. Obecność takiej legendy w tak niechlubnym zestawieniu ma prawo dziwić, nawet jeśli tamten Bristow był już cieniem samego siebie, po ponad dekadzie walki z dartitisem.
Najniższe indywidualne średnie w MŚ PDC
| Średnia | Zawodnik | Wynik | Rywal | Edycja |
|---|---|---|---|---|
| 53,36 | Eric Bristow | 0:3 | Peter Manley | 1999 |
| 54,34 | 3:5 | 2009 | ||
| 54,95 | 5:3 | 2009 | ||
| 59,36 | 0:4 | 2013 | ||
| 59,99 | 0:3 | 2006 | ||
| 60,38 | 0:5 | 2008 | ||
| 63,15 | 5:0 | 2008 | ||
| 63,64 | 0:2 | 2016 | ||
| 64,73 | 0:2 | 2016 | ||
| 65,01 | 1:3 | Jamie Harvey | 1999 |
Żeby jednak nie było tak pesymistycznie, parę słów o drugim końcu rankingu. Najlepszy mecz w historii mistrzostw świata rozegrali Michael van Gerwen (114,05) i Raymond van Barneveld (109,34) w półfinale z 2017. Barney przegrał 2:6, choć to jeden z najlepszych meczów w jego karierze. Czasami mówi się, że to spotkanie go złamało. Ciężko się dziwić.
Van Gerwen z tamtego pojedynku osiągnął zresztą najwyższą średnią w historii mistrzostw. Za nim znajduje się Phil Taylor z wynikami 111,21 i 110,94.
Czy rekord średniej zostanie przebity w nadchodzących mistrzostwach świata? Nie sposób tego wykluczyć.
Czy w przewidywalnej przyszłości ktokolwiek wskoczy do dziesiątki graczy z najgorszymi średnimi w historii? Biorąc pod uwagę spore rozszerzenie turnieju – kto wie. Nie jest to zbyt prawdopodobne, ale można to sobie wyobrazić.
Czy jakikolwiek duet zakręci się w okolicach skumulowanego rekordu Frencha i Nagakawy? Zakończmy optymistycznie: nie ma na to najmniejszych szans.

Jamie Harvey (72,18)
Eric Bristow








