PDC

Littler idzie po pełną pulę. Irlandzki weteran pokrzyżuje mu plany?

Sylwestrowe świętowanie za nami, czas na dokończenie największej darterskiej imprezy – startują ćwierćfinały mistrzostw świata. Na dzień dobry trzech świetnych Anglików oraz irlandzka niespodzianka w postaci Brendana Dolana.

dodane przez
Szymon Miszczak
1 stycznia, 2024

Źródło: Professional Darts Corporation

Long time no see – tak mogliby powiedzieć Rob Cross i Chris Dobey, którzy otworzą noworoczną sesję. To będzie ich piąta potyczka na przestrzeni ostatnich 365 dni – poprzednie cztery kończyły się triumfem Hollywooda. Nie pomogło nawet to, że dwa starcia na gruncie podłogowym Cross zagrał na ponad 110-punktowej średniej! Voltage poległ także w finale tegorocznego Mastersa i podczas ostatniej edycji czempionatu. Na wielkich scenach panowie w bezpośrednich bataliach mają remis, a były mistrz świata dwukrotnie zamykał Dobeyowi drogę do tytułu World Matchplay. Siłą turniejowej siedemnastki jest punktacja, a co za tym idzie – najlepsza średnia spośród ćwierćfinalistów (102,62). Cross dużo lepiej zamyka podwójne wartości (45,6% do 39,2%). W ostatnich meczach przed noworoczną przerwą jeden wyeliminował Michaela Smitha, a drugi Jonny’ego Claytona.

Wydaje się, że mniej wyrównany będzie drugi pojedynek popołudnia. Luke Littler do tej pory nie bierze jeńców, a tym razem spróbuje zagrozić mu Brendan Dolan. To największa różnica wieku między zawodnikami w historii tej fazy mistrzostw świata. Kiedy Dolan zapisywał się na kartach historii World Grand Prix, jego dzisiejszy rywal miał zaledwie trzy lata. Statystyki dla rozstawionego Irlandczyka są jednak nieubłagane. Dość powiedzieć, że The Nuke jest na czele ustrzelonych 180-tek, a Dolan ma ich najmniej spośród ćwierćfinalistów. Ogromna jest też różnica w procencie wygranych legów (64,8% do 50,6%). Na korzyść Irlandczyka grają zamknięcia, choć i tutaj straty Littlera są nieznaczne (43,3% do 43,0%). Jeśli Littler awansuje do półfinału, to zaliczy skok do najlepszej 50 rankingu i przy okazji zapewni kartę Nathanowi Rafferty’emu na kolejny sezon – to za sprawą rankingu Develompent Touru. Zwycięstwo Dolana oznaczać będzie jego największy sukces w karierze. Ze spraw mniej radosnych – w takim przypadku z turnieju Masters wypadnie Krzysztof Ratajski.