Newsy
„Pokażę najlepszą wersję siebie”. Bunting przed półfinałem MŚ
Stephen Bunting zwycięstwem 5:2 nad Peterem Wrightem zapewnił sobie po raz drugi w karierze miejsce w najlepszej czwórce mistrzostw świata. W trakcie pomeczowej konferencji prasowej opowiedział o swoich wrażeniach z ćwierćfinału i o tym jak ważny jest dla niego osiągnięty sukces.
Stephen Bunting, choć już bardziej opanowany niż na scenie, nie krył ogromnej radości z osiągniętego sukcesu. – Kilkanaście minut temu nie byłbym w stanie mówić ze wzruszenia. Pod koniec 2023 przyjeżdżając na mistrzostwa byłem 28. w rankingu. Dzisiaj jestem światowym numerem „5”. Trudno mi w to uwierzyć, ale to dowód, że ciężka praca poza sceną przynosi efekty. Mam dzień na odpoczynek i zrobię wszystko, aby pokazać najlepszą wersję siebie w półfinale.
Anglik prowadził w ćwierćfinałowym pojedynku już 4:0, kiedy to Wright wygrał dwa kolejne sety. – Czułem się komfortowo, myśląc sobie, że potrzebuję tylko jednej partii do zwycięstwa i wtedy Peter zaczął odrabiać straty. Wiem, jaki on jest dobry. Nie bez powodu to ulubiony darter mojego syna i to też miałem z tyłu głowy. Wiedziałem, że muszę zadać ostateczny cios i otrząsnąć się z emocji całego turnieju. Nauczyłem się też czegoś o sobie. Kiedy Wright zaczął wracać do gry, moje emocje nie były najlepsze, więc musiałem szybko zagryźć wargi i odpowiedzieć. Dopuściłem go do gry i wiem, że nie mogę sobie na coś takiego pozwolić w półfinale – dodał.
Bunting zanotował ponad 43-procentową skuteczność na podwójnych i popisał się kilkoma finiszami powyżej 100 punktów. – Kiedy wygrywałem Masters, skuteczność na kombinacjach finiszowych okazała się kluczowa. Wiedziałem, że będę tego potrzebował również teraz, choć czułem lekkie zdenerwowanie – stwierdził.
Wyrównana “życiówka”
Docierając do półfinału The Bullet powtórzył sukces z 2021, kiedy to w ćwierćfinale pokonał Krzysztofa Ratajskiego. Teraz towarzyszą mu jednak inne emocje. – Wtedy nie było w Alexandra Palace wielu moich fanów. To dla mnie wielkie osiągnięcie być ponownie na tym etapie turnieju. Czekam na półfinałowe starcie, nieważne z kim mi przyjdzie grać. To będzie trudna przeprawa, ale liczę na świetny mecz. Mam nadzieję, że armia moich fanów pojawi się tu jutro – powiedział.
Stephen podkreślił jak ważną rolę w dotarciu do półfinału odgrywa to, że wszystko w jego otoczeniu jest na swoim miejscu. – Sukces to kombinacja wielu czynników – hipnoterapii, wsparcia rodziny, managementu, kibiców – wszystko muszę mieć poukładane, aby mieć pewność, że będę grał najlepiej jak umiem. Kiedy jestem w swoim “radosnym świecie”, kiedy mam uśmiech na twarzy, wiecie, że jestem niebezpieczny. Wykonałem ciężką pracę, trenowałem z Luke’iem Humphriesem. Zrobiłem wszystko co mogłem, aby przygotować się jak najlepiej i wiem, że będę w pełni skoncentrowany w kolejnej batalii.
Najbliższa przyszłość
Odnosząc się do spekulacji dotyczących jego udziału w Premier League, stwierdził krótko: – Ludzie ciągle o tym mówią, ale nie obchodzi mnie to tak długo jak trwają mistrzostwa. Jeśli po nich powiecie mi, że mam miejsce w cyklu, to będę wniebowzięty.
Ewentualna wygrana w półfinałowym starciu oznaczałaby awans Buntinga na czwarte miejsce w światowym rankingu. – To wspaniałe uczucie – stwierdził The Bullet po czym dodał: – Rok temu nikt nie dawał mi szans, że to się ziści, ale zapracowałem sobie na to ciężkim wysiłkiem. Jestem w tourze wiele lat i czuję dumę ze wszystkiego co udało mi się osiągnąć w trakcie mojej kariery. Gdybym jutro miał przestać grać w darta byłbym szczęśliwym człowiekiem z racji na sukcesy, ale ciągle wierzę, że jeszcze wiele lat gry przede mną i wiele tytułów do zdobycia.
The Bullet i dwóch wielkich
Bunting odniósł się do swojej przyjacielskiej relacji z Luke’iem Humphriesem. – Kiedy parę dni temu wymeldowywał się z hotelu, przytulił mnie i powiedział, że chciałby, abym to ja wygrał mistrzostwo. To wiele dla mnie znaczy, że powiedział to taki zawodnik i dobry przyjaciel. To był zaszczyt móc z nim ćwiczyć i przygotowywać się do turnieju. Zrobiliśmy 3-4 sesje treningowe i pomogło nam to w osiągnięciu odpowiedniej formy.
The Bullet nie szczędził także pochwał dla postawy Luke’a Littlera w ciągu ostatnich 12 miesięcy. – Ciąży na nim wielka presja, jako że jest głównym faworytem do tytułu. Ostatnie miesiące były fantastyczne w jego wykonaniu. Myślałem, że będzie miał problemy z przystosowaniem się do gry na scenie, ale on od razu poczuł się jak ryba w wodzie. Mam ogromny szacunek dla jego rodziny i jego samego za to co zrobił dla naszej dyscypliny. Wzniósł ją na wyższy poziom – zakończył.
Starcie Stephen Bunting – Luke Littler zaplanowane zostało jako drugie w sesji półfinałów. Początek ok. godz. 22:15.